lederboard

Mamy zbyt dużo swoich pomysłów, aby zajmować się plagiatowaniem konkurencji

– Prawdą jest, że obserwujemy konkurencję. Natomiast jej nie kopiujemy. Mamy zbyt dużo swoich pomysłów, aby zajmować się plagiatowaniem konkurencji. – mówi w rozmowie z Law Business Quality Anna Gołębiowska-Pilch. 

 

Skąd pomysł na założenie własnej marki NOVA KOSMETYKI?

Kosmetyki od zawsze były moją pasją. Studia ukończone w tym kierunku pozwoliły mi poznać tajniki tworzenia receptur. A z czasem przyszło doświadczenie. Pierwsze kosmetyki tworzyłam razem z mężem na użytek domowy, a właściwie do pielęgnacji skóry naszych dzieci. Kilka próbek zrobiliśmy również dla znajomych i otrzymały one same pozytywne opinie. Wtedy narodził się pomysł stworzenia własnej marki opartej na ekstrakcie z owoców żurawiny i oleju z jej pestek. Początkowo było to pięć produktów, z których byliśmy niezmiernie dumni. Część z nich trochę zmodyfikowaliśmy, dostosowując je do wymagań rynku, a część została bez zmian, np. peeling do ciała z solą z Bochni jest jednym z naszych hitów, a grono jego fanów stale się powiększa.

Czym się wyróżniają produkty marki NOVA KOSMETYKI? Za jakimi wartościami stoją te kosmetyki?

Każdy nasz kosmetyk to dla nas małe dzieło sztuki. Chcemy, aby każdy jego element był spójny z całością. Projektując formułę, dobieramy bardzo dokładnie każdy składnik. Kryterium ceny nie jest dla nas najważniejsze. Dla nas liczy się końcowy produkt oraz jego działanie. Surowce używane są najwyższej jakości, oczywiście od sprawdzonych dostawców. W końcu te produkty stosują moje dzieci, więc nie mogę oszczędzać na ich pielęgnacji. Wiedza moja i mojego męża na temat składów kosmetyków pozwoliła nam na otrzymanie produktów wolnych od konserwantów. Biorąc pod uwagę ilość konserwantów jaka nam towarzyszy dziennie (a konserwanty są praktycznie wszędzie: w żywności, kosmetykach, lekach, artykułach higienicznych) jest dla nas niezmiernie ważne, aby używając naszych kosmetyków nie aplikować na swoją skórę konserwantów.

Czy pamięta Pani przełomowy moment w rozwoju firmy i kiedy on nastąpił? 

Pamiętam, kiedy twarzą naszej jeszcze mało znanej firmy zgodziła się zostać Miss Polski 2012 Katarzyna Krzeszowska. Dziewczyna, która zwiedziła niejeden zakątek świata, stosowała różne produkty kosmetyczne, produkty znanych światowych marek, wybrała nasze polskie kosmetyki z żurawiną. Wtedy zaczęło być o nas głośniej. Coraz więcej osób zaczęło pytać o nasze produkty. W 2015 roku otrzymaliśmy nagrodę Stylowy Kosmetyk 2014 za serię olejków do pielęgnacji twarzy GoArgan+. To była pierwsza tak ważna nagroda, a to dlatego, że o jej przyznaniu decydowały głosy naszych klientek. Od tego czasu liczba nagród na naszym koncie zwiększyła się i każde wyróżnienie traktujemy jako krok do przodu. Ostatnio NOVA Kosmetyki zostało nagrodzone Bestsellerem Roku 2018 w kategorii Kosmetyki Naturalne przez Law Business Quality.

Z jakimi trudnościami borykają się młode firmy startujące w branży kosmetycznej? Z czym musimy się liczyć, decydując się na ten biznes?

Niestety, rynek w Polsce jest bardzo trudny dla małych firm. Dostawcy surowców oraz opakowań nie zawsze rozumieją, iż możliwości finansowe oraz logistyczne są ograniczone. Często jesteśmy traktowani na równi z wielkimi potentatami kosmetycznymi, dla których zakup większej ilości surowców oraz opakowań to żaden problem. Pamiętam, gdy na początku działalności dostaliśmy ofertę na składnik, który używaliśmy w bardzo małej ilości, ale producent zaproponował tak duże opakowanie, które, gdy przeliczyliśmy, wystarczyłoby nam na kilkaset lat.

W życiu i w biznesie nie ma jednej drogi do realizacji zamierzonego celu. Jak udaje się Państwu przekonać klientki do kosmetyków NOVA?

Zgadzam się, że nie ma jednej drogi. Ale to, co się sprawdzi i w życiu i w biznesie, to uczciwość. Nasze motto: „Tworzymy kosmetyki, jakich sami chcielibyśmy używać” to nie zbiór pustych słów, a przyjazne dla skóry receptury, składniki najwyższej jakości i higieniczne opakowania – aplikatory. Jesteśmy również otwarci na dialog z klientkami (m.in. poprzez media społecznościowe). Wychodzimy do klientek, organizując w zaprzyjaźnionych salonach kosmetycznych, fryzjerskich oraz w strefach SPA sesje z możliwością uczestnictwa – pielęgnacja włosów, piękne stopy, zadbane dłonie. Akcje te połączone są z promocją kosmetyków, prezentacją nowości oraz z ciekawymi prelekcjami.

Prowadząc własną firmę, ma Pani świadomość tego, że biznes bez reklamy i PR nie ma sensu. Zatrudniają Państwo agencję PR, która prowadzi szerokie działania promocyjne w mediach, współpracujecie z blogosferą, bierzecie udział w branżowych targach. Jak Pani sądzi, w jakim celu należy dbać o osobowość marki – dlaczego warto ją śledzić, budować i promować? Działania PR-owe mają sens?

Działania PR to praca każdego dnia, zarówno NOVA Kosmetyki, jak i Agencji PR, z którą współpracujemy. To właśnie I.D. Media zajmuje się reprezentowaniem nas w kontaktach z mediami, blogosferą i portalami. Ale oczywiście najpierw musieliśmy się poznać: przedstawiliśmy nasze motto, nasze oczekiwania i kierunek w którym zmierzamy jako NOVA Kosmetyki, a Agencja realizuje nasze wizje. Dzięki temu możemy zając się tym, na czym się znamy czyli na realizowaniu kolejnych naszych projektów.

Ale na zaufanie do marki pracuje cały zespół NOVA Kosmetyki. Dobór odpowiednich osób jest trudny i tak naprawdę czas weryfikuje, czy dana osoba pasuje do zespołu czy. Obecnie jesteśmy na takim etapie, iż wiemy, że na naszych pracownikach możemy polegać. Dobrze zgrany zespół potrafi dużo więcej zdziałać. I możemy nazwać to naszym małym sukcesem, iż osoby z naszego teamu, potrafiliśmy przekonać do naszej wizji. Dzięki temu nasi pracownicy potrafią to zaufanie przekazać naszym klientom.

Mówi się, że bez konkurencji firma się nie rozwija i nie idzie do przodu. Czy to prawda? Jaki jest Pani stosunek do konkurencyjnych marek na rynku? Śledzicie ich działania? Inspirujecie się np. markami z zagranicy? 

Prawdą jest, że obserwujemy konkurencję. Natomiast jej nie kopiujemy. Mamy zbyt dużo swoich pomysłów, aby zajmować się plagiatowaniem konkurencji. Patrzymy oczywiście, co jest modne i w jakim kierunku zmierza przemysł kosmetyczny. Dostajemy również zapytania od klientów o wprowadzenie konkretnego produktu do naszej oferty. Czasami są to pomysły, które już gdzieś nam w głowie kiełkowały, ale zdarza się, iż są one niezgodne z naszą wizją bądź niemożliwe do wykonania.

Jaką przyszłość przewiduje Pani dla kosmetyków naturalnych w Polsce? Czy to wciąż niszowy rynek?

Coraz więcej osób wybiera zdrowy tryb życia. To nie tylko aktywność fizyczna i żywność. To także odpowiednia pielęgnacja. Jednakże zmiana przyzwyczajeń zaczyna się od sportu i zmiany przyzwyczajeń żywieniowych. Naturalne kosmetyki to trzeci krok. Fajnie, iż powstaje coraz więcej zielonych sklepików, gdzie oprócz żywności, można zaopatrzyć się równie w ekologiczne kosmetyki. Eko-mamy również tę naturalną pielęgnację zaczynają stosować u swoich dzieci. Świadomość, iż ekologiczny kierunek jest przyjazny dla naszego ciała, stale rośnie. Dostęp do naturalnych kosmetyków jest coraz prostszy, zakupy można zrobić bez wychodzenia z domu w sklepie internetowym i cieszyć się nimi już na drugi dzień.

                                 Anna Gołębiowska-Pilch

Jest Pani nie tylko kobietą biznesu, ale również mamą. Jak pogodzić te dwie role? Czy to trudne zadanie?

Nie jest to łatwe, ale to wie zapewne każda pracująca matka. Najważniejsza jest dobra organizacja dnia. Pracuję, gdy dzieci są w szkole i przedszkolu oraz na zajęciach dodatkowych. Oczywiście nieoceniona jest tu rola babć i dziadka, którzy pomagają mi i mężowi w tych wszystkich obowiązkach. Gdy nasz starszy syn poszedł do szkoły, postanowiliśmy, iż nie będzie on tzw. dzieckiem świetlicowym, dlatego musieliśmy opracować plan, aby pogodzić i pracę, i wychowywanie. Nasi synowie widząc, iż nasza praca jest naszą pasją, starają się nam na swój sposób pomagać. Tak na przykład powstała seria kosmetyków dla dzieci MIKKOLO (od imion naszych synów: Aleksandra i Mikołaja). Opiniowali produkty, mówili, co zmienić, a także są autorami grafik umieszczonych na opakowaniach. Ale niestety zdarzają się sytuacje, gdy tego czasu dla dzieci ze względu na ogrom pracy jest niewiele. Wtedy z pomocą przychodzą dziadkowie, za co im jesteśmy niezmiernie wdzięczni.

Recepta na sukces? Złota rada dla kobiet, które chcą otworzyć własny biznes. 

Pasja, uczciwość, zdrowy rozsądek, wiara we własne siły i wyciąganie wniosków z popełnionych błędów. A dodatkowo optymizm.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności