Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Ukraińcy coraz mocniej napędzają polską gospodarkę. W 9 miesięcy otworzyli ponad 25 tys. małych firm

W pierwszych trzech kwartałach br. 32,9 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób mających obywatelstwo inne niż polskie....
Strona głównaWywiadyAutentyczność to nowa charyzma. Maciej Baranowski o sztuce przemawiania z serca

Autentyczność to nowa charyzma. Maciej Baranowski o sztuce przemawiania z serca

Maciej Baranowski – uznawany za Mówcę Numer 1 w Polsce, Mistrza Europy 2025 w Ewaluacji Wystąpień Publicznych oraz Wicemistrza Europy w Przemawianiu Publicznym w regionie CEE – od lat inspiruje, motywuje i uczy, jak mówić tak, by naprawdę poruszać ludzi. W rozmowie z Iloną Adamską opowiada, dlaczego najważniejszym elementem skutecznego wystąpienia nie jest technika ani doskonała dykcja, lecz autentyczność i spójność z samym sobą. Zdradza także, jak wygląda proces przygotowań do występu na scenie TEDx, w jaki sposób pokonać tremę i dlaczego mówca powinien być tym samym człowiekiem – na scenie i poza nią.

 

 

 

Jesteś uznawany za Mówcę Numer 1 w Polsce i Mistrza Europy 2025 (CEE – Europa Środkowo-Wschodnia w dwóch kategoriach). Co według Ciebie decyduje o mistrzostwie w sztuce wystąpień publicznych – technika, charyzma, a może zupełnie coś innego?

W sztuce wystąpień publicznych najważniejsza jest autentyczność i naturalność na scenie. Oczywiście, jeżeli przygotowujemy się do konkursu, jurorzy oceniają aspekty takie jak cel wystąpienia, strukturę i mowę ciała, ale tak naprawdę to spójność i wiarygodność mówcy jest najważniejsza. Widownia szuka bowiem połączenia z drugim człowiekiem. Kolejnym ważnym aspektem jest także ciekawe przesłanie i idea, z którą chcemy się podzielić, coś co może wzbudzić widownię do refleksji i w końcu ostatni bardzo ważny element, humor. Nawet trudny temat można przedstawić humorystycznie i z dystansem, który jest niezwykle ważny dla przykucia uwagi i złagodzenia przekazu. Jeżeli wszystko to opakujemy w spójną i autentyczną prezentację, widownia będzie zachwycona.

Jak wygląda proces treningu wystąpień publicznych? Od czego powinien zacząć ktoś, kto chce mówić pewnie i angażująco, ale dziś czuje ogromny stres przed publicznością?

Przede wszystkim rozpoczynamy pracę od określenia celu mowy, czyli naszego przekazu. Jednolitego i spójnego z problemem widowni do której mówimy. Musimy więc znać naszą publiczność, ich problemy, potrzeby i oczekiwania. Następnie tworzymy strukturę wystąpienia. Zanim jednak napiszemy pełny tekst warto poćwiczyć mowę w nieoszlifowanej formie przed mniejszą publicznością. Zebrać informację zwrotną i dopiero wtedy stworzyć pełny tekst przed ostatecznym wystąpieniem. Najbardziej bowiem pomaga świadomość dobrego przygotowania.

Wielu marzy o występie na TEDx. Jak dostać się na tę scenę – czy każdy może stanąć na czerwonej kropce, czy jednak istnieją określone kryteria, które trzeba spełnić?

Występ na TEDx to przede wszystkim prezentacja ciekawej, oryginalnej i nietuzinkowej idei. Najlepiej jeżeli jest ona oparta na badaniach i autorytetach naukowych. Tu nie ma miejsca na puste frazesy. Liczy się konkret i narzędzia, którymi mówca obdaruje publiczność. Jeżeli mamy konkretny cel naszego wystąpienia, który ma wartość praktyczną i merytoryczną, scena TEDx jest nasza. Podczas składania aplikacji, należy skupić się na jasnym przedstawieniu idei i wartości dla publiczności, a nie autopromocji. Mówcy, którzy zbyt skupiają się na sobie, a nie widowni, mają małe szanse, aby stanąć na „czerwonej kropce”.

A kiedy już uda się otrzymać zaproszenie – jak najlepiej przygotować się do TEDx-a, by nie tylko mówić, ale rzeczywiście inspirować publiczność?

Bardzo ważna jest praca z mentorem. Podczas TEDx mamy okazję pracować z prawdziwymi specjalistami z zakresu wystąpień publicznych. Warto jak najwięcej czerpać z opcji mentoringu i ustawić w kalendarzu regularne spotkania na kilka miesięcy przed naszym wystąpieniem. Podczas przygotowań należy zwracać uwagę, czy jasno przedstawiamy ideę, czy cel mowy jest klarowny, podobnie jak jej struktura, co więcej, warto też pamiętać o więzi z publicznością, zawrzeć pytania i jasny problem widowni. Wystąpienie należy ćwiczyć przed mniejszą widownią i prosić o informacje zwrotną. Polecam też nagrywać fragmenty mowy, a następnie oglądać je bez dźwięku, aby lepiej skupić się na gestykulacji i mimice.

Co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze w zawodzie trenera wystąpień publicznych? Czy chodzi bardziej o przygotowanie merytoryczne, czy o przełamywanie barier emocjonalnych u klientów?

Uważam, że poprzez dobre przygotowanie merytoryczne jesteśmy w stanie przełamać wiele barier emocjonalnych. Jedno wynika z drugiego. Na pewno dużym wyzwaniem jest dotarcie do klienta i zrozumienie, co faktycznie chce przekazać widowni. Jaki jest prawdziwy cel prelekcji, emocje i potrzeby samego mówcy. Wymaga to często coachingowej wręcz rozmowy, czy wywiadu z podopiecznym, aby lepiej zrozumieć kontekst wystąpienia i charakter prelegenta. Na tej podstawie rozpoczynamy proces przygotowania tekstu, określenia celu i struktury.

Wystąpienia publiczne – czy to jako prelegent, panelista czy prowadzący – coraz częściej postrzegane są jako narzędzie budowania marki osobistej. Zgadzasz się z tym podejściem? A jeśli tak – jak robić to autentycznie, a nie na pokaz?

Zdecydowanie, jako mówca występuję w wielu rolach, jako konferansjer, coach, czy panelista. Najlepiej zachować podobny poziom energii i zaangażowania w każdej odsłonie. I pozostać takim samym także poza sceną. Ja zawsze rozmawiam z innymi prelegentami i jestem sobą i poza nią. Kiedyś ktoś z widowni zapytał: „Czy Maciej jest taki sam w życiu prywatnym jak na scenie?”. Wówczas, mój podopieczny odpowiedział, że i owszem. I to był największy komplement, jaki usłyszałem. Mówca musi być bowiem spójny. To co mówi na scenie, to czyni w prywatnym życiu. Nigdy inaczej. W ten sposób budujemy naszą największą moc – autentyczność i wiarygodność, a to z kolei toruje nam drogę do serc widowni.

Pracujesz z bardzo różnorodnymi osobami – od biznesmenów, przez liderów opinii, aż po osoby stawiające pierwsze kroki na scenie. Jak różni się praca z kimś, kto dopiero zaczyna, od treningu dla doświadczonego lidera?

Początkujący mówcy nie mają tak dużego doświadczenia, często zjada ich trema, która jest efektem braku ekspozycji na scenę i widownię. Jednak często, bardziej i chętniej chłoną nową wiedzę i intensywniej ćwiczą swoje wystąpienia. Z kolei zaawansowani liderzy są oczywiście bardziej obyci ze sceną. Ale często niechętni do zmiany starych nawyków, czy przyjęcia negatywnej informacji zwrotnej. Myślę, że i jedni i drudzy mogą się wiele od siebie nauczyć, a ja bardzo doceniam pracę z każdą z grup.

Mówi się, że publiczność „kupuje” nie tylko treść, ale przede wszystkim energię i emocje mówcy. Jak nauczyć się świadomie zarządzać energią podczas wystąpienia?

Energia i entuzjazm to podstawa w tworzeniu ciekawych wystąpień. Balans jest jednak niezwykle ważny. I nie chodzi o to, żeby rezygnować z części siebie, gdy jest się energetycznym ekstrawertykiem, ale, aby nie przytłaczać naszej publiczności. Tu w końcu chodzi o naszą widownię. Warto pamiętać o pauzach, pytaniach do publiczności, a trudne tematy rozładowywać humorem. Mistrz Świata w przemawianiu publicznym Aaron Beverly powiedział mi kiedyś, że dobra mowa to rollercoaster emocjonalny, czyli jest inspirująca, pouczająca i zabawna jednocześnie. Balans energii nam w tym pomaga. Publiczność nie zaśnie, ale też nie będzie czuła się przytłoczona. Dlatego warto pamiętać o różnorodności wokalnej, zmianie tempa, intonacji, ale i pauzach i interakcjach z widownią.

W dobie social mediów wiele osób traktuje kamerę jak scenę. Czy umiejętności sceniczne i umiejętności „online” to dwie różne kompetencje, czy raczej wzajemnie się uzupełniają?

We współczesnych czasach te umiejętności zdecydowanie się uzupełniają, jednakże mówca na scenie, ma więcej czasu i przestrzeni, aby przekonać swoją widownię. W Internecie, mamy na to kilka sekund i potężną konkurencję w postaci tysięcy rolek i materiałów publikowanych co chwilę. Widownia internetowa nie lubi długich treści i jest bardzo przebodźcowana. Łatwiej jest wyłączyć film, zanim mówca przejdzie do meritum. Na scenie, mamy lepszy kontakt z widownią i mniejszą konkurencję. Jesteśmy my i nasz przekaz. Uważam jednak, że dobry mówca, zdecydowanie, nie boi się kamery, potrafi być zwięzły i konkretny, a co najważniejsze pewny siebie podczas prezentacji, co zdecydowanie rzutuje na jakość występu w Internecie.

Jakie są Twoim zdaniem trzy najważniejsze zasady, którymi powinien kierować się każdy, kto marzy o tym, aby wystąpienia publiczne stały się jego pasją, a może nawet zawodem?

Trzy najważniejsze zasady to autentyczność, jasny cel wystąpienia i więź z publicznością. Całą resztę w postaci przekazu można poprawić i wyćwiczyć. Musimy być jednak spójni, wiedzieć dokładnie co chcemy przekazać i potrafić to jasno i klarownie przedstawić za pomocą angażującej i logicznej argumentacji opartej na problemie widowni. To dla mnie zdecydowanie trzy najważniejsze aspekty, których zawsze uczę. Bądźmy sobą na scenie i miejmy misję, którą potrafimy umiejętnie przedstawić, ponieważ wiemy kim jest nasza widownia. Nie należy udawać kogoś kim nie jesteśmy, czy bać pokazać się z tej prawdziwej ludzkiej, nieidealnej strony. Dobry mówca jest lustrem publiczności, która w jego przekazie może zobaczyć siebie.

Rozmawiała: Ilona Adamska

fot. Fotostube / dawidstube.pl (Źródło: FB Maciej Baranowski)

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.