Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img
Strona głównaRozmaitościAutentyczność w biznesie – druga strona medalu

Autentyczność w biznesie – druga strona medalu

W ostatnim czasie, w wielu publikacjach, na konferencjach i panelach dyskusyjnych często pojawiał się temat autentyczności w działaniach liderów, menadżerów i przedsiębiorczych osób. Warto jednak poznać wszelkie meandry związane z tym pojęciem, by z pełną świadomością móc wcielać w życie tę ideę.

 

 

 

 

Budowanie marki to żmudny, wymagający konsekwencji proces. Liczą się w nim wszystkie etapy, aktywność na wielu polach, ale też działanie z wyczuciem, wizją i świadomością tego, w którą stronę ma podążać nasza firma czy osoba. To również nieustająca praca; wymagająca ogromnego zaangażowania, pewności siebie, ale też umiejętności przyznania się do popełnionych błędów, wyciągnięcia z nich wniosków i uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości. Budowanie marki oznacza często konieczność wyjścia z własnej „strefy komfortu”, by zmierzyć się w różnymi, nie zawsze przyjemnymi sytuacjami. Liczne publikacje podkreślają, że ważnym elementem rozwoju własnej marki jest autentyczność.

W tym kontekście autentyczność jest definiowana przede wszystkim jako spójność między deklarowaną filozofią marki a wszelkimi działaniami, wyczulenie na potrzeby klientów i budowanie długofalowych relacji z nimi, ale też transparentna komunikacja w zespole.

Warto jednak zadać sobie pytanie, czy zjawisko autentyczności przynosi wyłącznie korzyści przedsiębiorcy, który zamierza wcielić je w życie? Czy nie zatraciliśmy się w optymistycznej realizacji tego pojęcia, zamiast ze spokojem przyjrzeć się też problemom, jakie ze sobą ono niesie? Do takiego świadomego podejścia w realizacji haseł związanych z autentycznością w biznesie namawia Agata Malec – Łupińska, mentorka, przedsiębiorczyni, prezes firmy Marathon Partners z branży szkoleniowej:

– Autentyczność to tendencja, która zaczyna dominować w wystąpieniach liderów, w prezentacjach marki. Warto jednak głębiej zastanowić się, czy jest to trend niosący ze sobą wyłącznie same korzyści. Z jednej strony, w dzisiejszych czasach ludzie poszukują prawdy, szczerości, chcą utożsamiać się z tymi, którzy wyznają podobne do nich wartości. Jednak z drugiej strony, nie wszyscy jesteśmy gotowi na przyjęcie pewnych sądów wypowiadanych nam prosto w oczy. Pamiętajmy zatem, że bycie autentycznym nie jest tożsame z byciem bezkompromisowo szczerym – mówi Agata Malec- Łupińska.

Przede wszystkim, warto wyrażać sądy w sposób świadomy, tak by nie krzywdzić innych ludzi swoją postawą. Pamiętajmy też, by nie odkrywać od razu wszystkich kart, działać z wyczuciem. Poza tym, czasem my sami, realizując hasło autentyczności, możemy nie być przygotowani na zrzucenie „gombrowiczowskiej maski”, by obnażyć swe intencje. Pamiętajmy wreszcie, że to, co wydaje nam się prawdą, w rzeczywistości jest osądem przefiltrowanym przez wartości, jakie wyznajemy, naszą wrażliwość, zbiór naszych doświadczeń i przekonań. Warto też zwrócić uwagę na inne aspekty związane z tym tematem:

– Autentyczność buduje naszą wiarygodność, autorytet moralny i ekspercki, wypracowany przez wiele lat, gdzie ludzie faktycznie czują, że mają do nas zaufanie. Mając w ręku takie narzędzie, możemy zdziałać wiele, zbudować coś solidnego, lub wręcz przeciwnie – coś lub kogoś (i przy okazji siebie) zniszczyć. Dlatego uważam, że wielu gorących orędowników autentyczności w biznesie to grono nieco oderwanych od realiów i zapatrzonych w siebie idealistów – mówi Agata Malec-Łupińska, prezes firmy Marathon Partners.

Taką postawę widać m.in. na profilach w mediach społecznościowych kreowanych przez liderów, właścicieli marek i firm. Nie znajdziemy tam niewygodnych informacji, takich jak choćby spadek sprzedaży, problemy finansowe przedsiębiorstwa, brak poszanowania dla środowiska naturalnego itp. Całkowita, bezkompromisowa szczerość obnażyłaby słabsze strony firmy, a taki obraz byłby sprzeczny z oczekiwaniami wielu klientów, choć pewnie ucieszyłby konkurencyjną firmę, a przecież nie do końca o to nam chodzi… Szczerość warto zatem odpowiednio wyważyć i podać opinię w takiej formie, by nie urazić drugiej strony:

– Ostatnio, na konferencji, na której miałam swoje wystąpienie, podeszła do mnie jedna z uczestniczek i powiedziała, że pracuje w branży zdominowanej przez mężczyzn i gdyby miała postawić na stuprocentową szczerość, to szybko skończyłaby się jej kariera. Nawiązała się merytoryczna dyskusja, padły przemyślane przez obie strony argumenty. Podziękowałam wtedy tej pani, gdyż dzięki jej rzeczowym komentarzom poszerzyłam swoją optykę, nieco zmienił się mój punkt widzenia. W moim przekonaniu właśnie takie korzyści powinna ze sobą nieść autentyczność – powinna nas rozwijać, sprawić, byśmy otworzyli się na innych, zamiast narzucać im swoje zdanie w postaci bezkompromisowych sądów i przekonań. Trzeba w tych działaniach po prostu znać umiar i serwować swoje poglądy z wyczuciem – mówi Agata Malec-Łupińska, mentorka z firmy consultingowej Marathon Partners. – By to wytłumaczyć, posłużę się alegorią: idąc do teściowej na obiad nie powiemy jej przecież prosto z mostu, że podana przez nią zupa pomidorowa jest beznadziejna i nie umywa się do tej, którą gotujemy, lub którą serwuje nasza mama. Co najwyżej poprosimy o przyprawy…

Warto zatem skupić się na tym, co daje nam autentyczność, zastanowić się, jak realizować tę zasadę, by sprzyjała ona tworzeniu wiarygodności i prestiżu związanych z naszą marką. Traktujmy to narzędzie jako pomoc w budowaniu relacji z innymi, a nie w ich burzeniu:

– Poukładane relacje są kluczowe w procesie prowadzenia biznesu i kreowania marki, zwłaszcza eksperckiej. Moje ulubione powiedzenie brzmi: „Chcesz mieć rację czy relacje?” Racja jest krótkoterminowa, działa „tu i teraz”. Pracownicy, podwładni mogą ją przyznać pomimo małej wiary w czyjeś koncepcje dla tzw. świętego spokoju. Natomiast gdy trzeba będzie uwierzyć w czyjąś ideę, pójść za liderem, osobą apodyktyczną, która zawsze chce mieć rację, może okazać się, że ludzie zrobią to niechętnie. W sytuacji, gdy zbudowaliśmy relacje, inni będą bardziej przychylni naszym pomysłom, wysłuchają nas z pełnym zaangażowaniem, dzięki czemu będziemy mogli zrealizować plan, mając ich wsparcie. Koncentrowanie się na sobie, swoim postrzeganiu świata, jest krótkowzroczną i mało opłacalną strategią. Wizerunkowo tworzymy w ten sposób kolosa na glinianych nóżkach, który szybko może upaść – ostrzega Agata Malec-Łupińska z firmy Marathon Partners.

Starajmy się zatem kształtować nasz biznes i środowisko zawodowe tak, żeby były przyjazne dla nas samych, ale też wspierały innych ludzi w rozwoju. Autentyczność wykorzystywana przez osobę, którą cechuje wewnętrzny spokój, może temu służyć:

– Stara życiowa prawda głosi: „Żyj tak, by patrząc na swoje odbicie w lustrze, czuć się dobrze”. Warto zatem zadać sobie pytanie, czy mówiąc szczerze, bez owijania w bawełnę, miłe bądź nie do końca miłe słowa, będziemy w dłuższej perspektywie mogli spojrzeć na swoje lustrzane odbicie z satysfakcją i spokojem – mówi Agata Malec-Łupińska.

Wniosek? Kreujmy naszą markę przy pomocy świadomie wykorzystywanych narzędzi, takich jak autentyczność. Działając w ten sposób, zbudujemy nasz wizerunek na solidnych fundamentach i zyskamy, nomen-omen, autentyczne uznanie klientów i współpracowników!

Joanna Bielas

 

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.