Już nie tylko Ukraińcy, ale również Białorusini chętnie odwiedzają Polskę. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że od maja do października br. Białorusini przekroczyli polską granicę 2,2 mln razy. Oznacza to wzrost o 20% w porównaniu rok do roku. Eksperci Personnel Service wskazują, że Białorusini coraz częściej ustawiają się w kolejce po pracę w Polsce. Nadal jednak odsetek firm, które ich zatrudniają jest niewielki. Z „Barometru Imigracji Zarobkowej” wynika, że Białorusinów znajdziemy w 4% polskich przedsiębiorstw.
– Białorusini, podobnie jak Ukraińcy, mogą przyjeżdżać do Polski w ramach uproszczonej procedury zatrudniania. I jak wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej coraz chętniej są rekrutowani. W pierwszym półroczu tego roku liczba oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy Białorusinom może nie była tak imponująca jak w przypadku Ukraińców – 24 tys., ale potroiła się w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Zakładam, że wzrostowy trend się utrzyma. Pracodawcy nadal chętniej będą sięgali po obywateli Ukrainy, ale rosnąca konkurencja między firmami, zachęca część przedsiębiorców do sięgania po kadrę również na inne rynki. Białorusini to naturalny wybór, bo podobnie jak Ukraińcy, są nam bliscy kulturowo – mówi Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service.
Zwiększony ruch na Białoruskiej granicy
Z danych GUS wynika, że od maja do października 2017 roku Białorusini przekroczyli polską granicę 2,2 mln razy. W tym samym czasie, Ukraińcy, którzy stanowią najliczniejszą grupę imigrantów zarobkowych w Polsce, wjeżdżali do Polski 5,5 mln razy. Warto jednak odnotować, że liczba przekroczeń granicy przez obywateli Białorusi w stosunku rok do roku wzrosła o 20%, podczas gdy w przypadku Ukraińców o 5%.
Obywatele obu krajów najchętniej odwiedzali Polskę w miesiącach wakacyjnych, kiedy liczba przekroczeń granicy była rekordowa. Tylko w lipcu i sierpniu Białorusini 813 tys. razy wjeżdżali do Polski, a Ukraińcy 1,9 mln razy.
– Są co najmniej dwa powody, dla których Ukraińcy i Białorusini najczęściej przekraczają polską granicę w miesiącach wakacyjnych. Z jednej strony, to szczyt prac sezonowych, a wielu obywateli Białorusi czy Ukrainy przyjeżdża tu za pracą. Z drugiej strony, lipiec i sierpień to miesiące wakacyjne. Zapewne część z odwiedzających wybiera się do Polski na urlop, często odwiedzając mieszkających czy pracujących w Polsce znajomych lub rodzinę – mówi Krzysztof Inglot.
Czy firmy stawiają na Białorusinów?
Z przygotowanego przez Personnel Service „Barometru Imigracji Zarobkowej” wynika, że tylko 4% pracodawców zatrudnia obecnie Białorusinów. Odsetek ten jest dwukrotnie wyższy w największych przedsiębiorstwach, wśród których co dziesiąta zatrudnia obywateli Białorusi. Najczęściej pracują oni w branży usługowej (zadeklarowało tak 8% firm z tego sektora), natomiast w przedsiębiorstwach produkcyjnych ten odsetek wynosi 4%.
Białorusini, podobnie jak Ukraińcy, Gruzini, Mołdawianie, Rosjanie i Armeńczycy, mogą w Polsce pracować w ramach uproszczonej procedury zatrudniania. Nadal jednak rekrutowanie obywateli krajów innych niż Ukraina czy dużo mniej popularna Białoruś jest niszowe. Zatrudnienie Mołdawian deklaruje zaledwie 0,17% przedsiębiorstw, Gruzinów 0,08%, a Rosjan i Armeńczyków nie zatrudnia prawie żadna polska firma.
– W perspektywie najbliższych kilku lat nie ma raczej możliwości, żeby obywatele jakiekolwiek innego kraju niż Ukraina zaczęli dominować na polskim rynku pracy. Można jednak zakładać, że udział m.in. Białorusinów będzie rósł. Będzie miała na to wpływ rosnąca konkurencja między firmami w zakresie pozyskiwania pracowników z Ukrainy, połączona z pogłębiającymi się deficytami kadrowymi – podsumowuje Krzysztof Inglot.
Metodologia badania:
Dane prezentowane w raporcie „Barometr Imigracji Zarobkowej – II półrocze 2017” zostały przygotowane i opracowane na zlecenie Personnel Service S.A. przez instytut Kantar Millward Brown. Badanie zostało podzielone na dwie kategorie:
- Pracodawców – badanie pracodawców zostało przeprowadzone metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych w ramach dedykowanego badania CATI Ad Hoc. Próbę pracodawców N=300 dobrano w kwotach dla wielkości zatrudnienia, po 100 wywiadów dla firm małych (10-49 pracowników), średnich (50-249 pracowników) oraz dużych (250+ pracowników), z uwzględnieniem województwa – miejsca prowadzenia działalności oraz branży firmy. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby N=300 to +/- 4,2%, a dla klas wielkości zatrudnienia N=100 +/- 10,2%. Wywiady z pracodawcami zostały zrealizowane w lipcu 2017 r.
- Pracowników – badanie pracowników zostało przeprowadzone metodą wspomaganych komputerowo wywiadów telefonicznych w ramach badania syndykatowego CATIBUS. Badanie zrealizowano na 515 osobach, które dobrano z ogólnopolskiej reprezentatywnej próby dorosłych Polaków (18+ lat) N=1000. Próba bazowa odpowiadała strukturze populacji pod względem płci, wieku, wykształcenia oraz klasy wielkości i województwa miejsca zamieszkania – dzięki losowo-kwotowemu doborowi badanych oraz ważeniu wyników. Dokładność wyników zależy od liczebności analizowanej grupy i odsetka odpowiedzi. Maksymalny błąd pomiaru dla całej próby pracujących N=515 to +/-4,4%. Wywiady z pracownikami zostały zrealizowane w lipcu 2017 roku.