Polacy, pracując w roku 1800 godzin, są w pierwszej 10. najbardziej zapracowanych narodów w Unii Europejskiej. Dla porównania Niemcy pracują aż o 1/3 mniej[1]. Wg badania Tutlo, aż 42% Polaków rezygnuje z rozwoju własnych kompetencji np. w postaci nauki języka angielskiego, właśnie z uwagi na brak czasu. Odpowiedzią na ten problem, stają się usługi na żądanie, z których można korzystać o dowolnej porze.
Wraz z rozwojem technologii i możliwością bycia online 24/7, coraz trudniej o zachowanie work-life balance. Przenikanie się czasu prywatnego z tym zawodowym, dotyczy rosnącej liczby osób. Aż 59% pracowników na świecie odbiera służbowe maile i telefony po zakończonym dniu pracy[2], a 3/4 Polaków ma doświadczenie z pracą po godzinach[3]. Co więcej, połowa pracodawców oczekuje dostępności pracowników poza regulowanym czasem pracy[4]. Niestety często chęć sprostania obowiązkom zawodowym odbywa się kosztem własnego rozwoju. Brak czasu to jeden z głównych powodów, dla których Polacy nie uczą się języka angielskiego – podaje go 42% osób[5].
Usługi na żądanie rozwiązaniem dla zapracowanych
Równocześnie, nowoczesne technologie dostarczają odpowiedzi na brak czasu. Uberyzacja usług i udostępnianie ich na żądanie dotyczy już praktycznie każdej dziedziny. Poprzez wygodne przejazdy, muzykę i telewizję, aż po możliwość nauki i podnoszenia własnych kompetencji. Co więcej, gospodarka na żądanie zaczyna przyciągać zróżnicowaną grupę konsumentów, przestając być domeną pokolenia millenialsów – już 52% użytkowników usług on demand stanowią osoby w wieku powyżej 35 lat.[6]
Wraz z rozwojem rynku usług on demand, rośnie też konkurencja wśród firm, dlatego coraz więcej z nich inwestuje w zrozumienie potrzeb swoich klientów i zapewnienie im niestandardowych usług, zwiększając wydajność aplikacji. Z tego powodu wiodącym trendem jest personalizacja, która daje użytkownikom serwisów on demand unikalne doświadczenie, dopasowane do ich wymagań.
Przykładem innowacji w tym zakresie jest platforma Tutlo, dzięki której, wykorzystując internet oraz komputer lub telefon, użytkownicy mogą podnosić swoje kompetencje językowe z dowolnego miejsca i o wybranej przez nich porze i w zakresie, którego oczekują.
– Impulsem do stworzenia platformy do nauki języków były nasze osobiste doświadczenia. Okazało się, że brakuje możliwości skorzystania z lekcji angielskiego o wybranej porze. Trudnością było połączenie obowiązków zawodowych z odgórnie narzuconymi godzinami nauki i koniecznością dojazdu w inne miejsce. Tutlo ten problem skutecznie rozwiązuje – mówi Tomasz Jabłoński z Tutlo – nowoczesnej platformy do nauki języka angielskiego na żądanie.
***
Tutlo to nowoczesna platforma językowa, która umożliwia elastyczną naukę języka angielskiego online z lektorem na żywo. Zapewnia dostęp do ponad 200 anglojęzycznych native speakerów z różnych części świata, m.in.: Wielkiej Brytanii, Australii, Stanów Zjednoczonych czy Kanady. Pomysł na Tutlo zrodził się w głowach Damiana Strzelczyka i Tomka Jabłońskiego, następnie do projektu dołączyli założyciele Angloville – Angielska Wioska.
Innowacyjność Tutlo została doceniona w programie akceleracyjnym Orange Fab Poland. We wczesnej fazie rozwoju firmy, Tutlo brało też udział w DMZ Toronto. Jest to najbardziej prestiżowy uniwersytecki program akceleracyjny na świecie, który przeprowadził proces inkubacji i akceleracji 317 biznesów, dla których zebrał blisko 400 milionów dolarów finansowania.
Obecnie Tutlo jest najszybciej rozwijającą się platformą do nauki języków w Polsce, uczy się na niej ponad 3000 użytkowników.
[1] Raport International productivity gaps: Are labour input measures comparable, OECD Statistics Working Papers, 2018/12
[2] Dane Randstad, 2019
[3] Dane Monitor Rynku Pracy, 2019
[4] Dane Randstad, 2019
[5] Badanie Tutlo, 2019
[6] Dane NTRS, 2019