Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Zdjęcie karty kredytowej w mediach społecznościowych Ryzyko kradzieży tożsamości i naruszenie prywatności

W dobie powszechnej cyfryzacji i dominacji mediów społecznościowych, wiele osób chętnie dzieli się szczegółami ze swojego codziennego życia. Platformy takie jak Facebook, Instagram czy...
Strona głównaRozmaitościCyfrowa rewolucja na skutek pandemii? Polskie firmy wydają najmniej

Cyfrowa rewolucja na skutek pandemii? Polskie firmy wydają najmniej

Według raportu Banku Pekao, co czwarte polskie przedsiębiorstwo zmniejszyło lub całkowicie zrezygnowało z inwestycji w nowoczesne technologie w czasie pandemii COVID-19. Od polskich firm mniej w Unii Europejskiej inwestują tylko Węgrzy, Rumuni i Bułgarzy. Natomiast dla światowych pionierów przeprowadzona już transformacja cyfrowa oznaczała nie tylko utrzymanie się na powierzchni, ale też większe zyski.

 

 

W obliczu pandemii COVID-19, największego kryzysu zdrowotnego i gospodarczego w najnowszej historii, firmy z wielu sektorów zostały zmuszone do podjęcia nadzwyczajnych środków w celu ochrony swoich pracowników i utrzymania ciągłości działalności. Lockdown, trudności w przemieszczaniu, zerwane łańcuchy dostaw i konieczność zachowania reżimu sanitarnego, to tylko niektóre trudności, z którymi musieli mierzyć się przedsiębiorcy.

Wyniki badania przeprowadzonego przez Instytut McKinsey nie pozostawiają złudzeń. Firmy, które były wyposażone w nowoczesne technologie, już na starcie kryzysu pandemicznego, były w lepszej sytuacji od tych, którzy dopiero wdrażali innowacyjne rozwiązania w swoich przedsiębiorstwach.

Rozwiązania Przemysłu 4.0 dla 94% respondentów (z ponad 400 przebadanych firm na całym świecie) okazały się kluczowe w kontynuowaniu działalności podczas kryzysu, 56% stwierdziło, że pionierskie technologie miały kluczowe znaczenie dla ich reakcji na kryzys.

Pionierzy wskazali drogę

Instytut McKinsey przytoczył też ciekawy przykład. Amerykański producent niezbędnych w okresie pandemii środków ochrony indywidualnej zwiększył swoją wydajność poprzez instalację nowej linii produkcyjnej. Było to możliwe dzięki zdalnemu wykorzystaniu rzeczywistości rozszerzonej.

Aby sprostać nowym wyzwaniom nie wystarczyło wdrożyć tylko nowych rozwiązań komunikacyjnych czy tych dotyczących pracy zdalnej. Najlepiej na rynku odnalazły się firmy, które miały przygotowane rozwiązania inteligentnej logistyki i zarządzania łańcuchem dostaw. Również automatyzacja takich procesów jak zdalna kontrola linii produkcyjnej, bezzałogowe magazyny czy bardziej automatyczny przepływ towarów między producentem a konsumentem, z miejsca poprawiły sytuację firm, które wcześniej zainwestowały w nowoczesne technologie – podkreśla Zbigniew Czajkowski, Channel & Marketing Manager z NMG S.A., firmy będącej liderem we wdrożeniach Smart Metering dla polskiej energetyki, która tworzy zarazem innowacyjne rozwiązania IT dla przemysłu. Jednym z takich rozwiązań jest takie jak ERCO.Net – platforma, która usprawnia zarządzanie zasobami technicznymi, kontroluje stan i pracę maszyn, analizuje i zwiększa wydajność linii produkcyjnej czy też optymalizuje zużycie energii.

Polska w europejskim ogonie

Firmy na całym świecie dostrzegają jednak swoje braki we wdrażaniu nowoczesnych technologii. Ponad 40% firm przepytanych przez McKinsey uważa się za mniej innowacyjne niż były w 2017 roku. – Ta zmiana postrzeganej dojrzałości ma dwie prawdopodobne przyczyny. Po pierwsze, podniosła się poprzeczka określająca, co oznacza udana transformacja cyfrowa. Od rozwiązań Przemysłu 4.0 oczekuje się, że okażą się cenne w trudnych czasach, takich jak kryzys COVID-19. Po drugie, próba jaką musiały przejść już używane rozwiązania, mogła pokazać firmom, że muszą pójść dalej niż sądzili. W szczególności wiele firm zauważa, że nie mogą dłużej ignorować ograniczeń wynikających ze słabości ich infrastruktury informatycznej – twierdzi ekspert firmy NMG S.A.

Pandemia zmusiła również i polskie przedsiębiorstwa do przyjrzenia się ich własnym postępom w sferze transformacji cyfrowej. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że aż 70% polskich firm nie inwestowało w nowoczesne technologie przed kryzysem.

Dane raportu Banku Pekao przygotowanego dla PIE, który sprawdzał sytuację mikro, małych i średnich firm w Polsce w 2020 r., także są niepokojące. Okazuje się, że w 2020 r. innowacje produktowe lub procesowe wdrożyło zaledwie co czwarte polskie przedsiębiorstwo. Jednak aż 25% firm zmniejszyło lub całkowicie zrezygnowało z inwestycji w takie technologie jak: wykorzystanie robotów, automatyzacja pracy biurowej czy systemy ułatwiające pracę zdalną.

Natomiast z analizy dotyczącej gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego za rok 2020, który został przygotowanym przez ekspertów Komisji Europejskiej, wynika że niższą skłonność do wykorzystania technologii cyfrowych od polskich firmy charakteryzują się tylko przedsiębiorstwa z Węgier, Rumunii i Bułgarii.

Przepaść będzie się zwiększać

W raporcie McKinsey czytamy, że firmy nie wdrażają nowych technologii cyfrowych na potrzebną skalę ze względu na kilka czynników. Wyzwaniami są trudności spowodowane lockdownem, bariery w przemieszczaniu się i wprowadzeniem pracy zdalnej oraz przekierowanie zespołów do innych pilnych problemów. Najważniejszym czynnikiem ograniczającym postęp jest jednak brak funduszy. To spora zmiana, bo w poprzednich badaniach podkreślano, że główną przeszkodą jest brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.

Przed kryzysem strategicznymi priorytetami większości firm z sektora przemysłowego było zwiększenie produktywności i minimalizacja kosztów. Dziś, dla firm przepytanych przez McKinsey, najważniejsza staje się elastyczność operacji i wykorzystanie odpowiednich narzędzi do pracy zdalnej. Na liście priorytetów nie może zabraknąć też technologii wspomagających zarządzanie niestabilnymi i zakłóconymi sieciami dostaw, zdalnego zarządzania linią produkcyjną i badającej jej efektywność, czy też optymalizacji energetycznej.

Zdaniem Channel & Marketing Managera z NMG S.A., liderzy Przemysłu 4.0 już czerpią korzyści ze swoich inwestycji sprzed pandemii, co stwarza perspektywę powiększania się przepaści między zwycięzcami a przegranymi. – Brak czasu i zasobów finansowych sprawia, że większości firm najbardziej dziś pomoże stworzenie strategicznej mapy drogowej dla swoich ambicji w sferze cyfryzacji. Zasypywaniem nierówności technologicznych należy zajmować się już na wczesnym etapie projektu. Wykorzystanie na przykład rozwiązań opartych na chmurze z użyciem VPN lub platform Internetu Rzeczy powinno rozwiązać wiele problemów, z którymi borykają się przedsiębiorcy w dobie pandemii – podkreśla Czajkowski.