Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Podwyżki cen nie odpuszczają. W sklepach jest już o blisko 5 proc. drożej niż rok temu

Już o blisko 5% rdr. podrożały codzienne zakupy. Tak pokazuje ostatnia analiza rynkowa prawie 79 tys. cen detalicznych. We wrześniu br. na 17 monitorowanych...
Strona głównaBiznesFinanseDanuta Grabińska-Chłopaś: CIT czy CIT estoński?

Danuta Grabińska-Chłopaś: CIT czy CIT estoński?

Corporation Income Tax to podatek dochodowy od osób prawnych. Od kilku lat właściciele spółek mogą zdecydować się na rozliczanie w ramach CIT klasycznego, lub w wersji estońskiej. Czym różnią się obie opcje? Ich wady i zalety prezentuje Danuta Grabińska-Chłopaś, właścicielka renomowanego biura rachunkowego DGC. 

 

Joanna Bielas: CIT i CIT estoński to systemy podatkowe dedykowane osobom prawnym. Sprecyzujemy to określenie…

Danuta Grabińska-Chłopaś, biuro rachunkowe DGC: CIT-em estońskim nazywamy stosunkowo nową, wprowadzoną w 2021 roku formę opodatkowania dochodów z działalności, która jest przeznaczona dla podatników CIT. Tą formą objęte  są przede wszystkim spółki takie jak: z o. o., spółka akcyjna prosta, spółka akcyjna, komandytowa, komandytowo- akcyjna. We wszystkich tych podmiotach, żeby móc korzystać z CIT-u estońskiego, należy spełnić jeszcze dodatkowe warunki: wspólnikiem spółki musi być osoba fizyczna i do tego spółka nie może posiadać akcji ani udziałów w innej spółce. Kolejnym warunkiem, jaki należy spełnić jest zatrudnienie pracowników: w przeliczeniu na roboczogodziny w spółce muszą być przynajmniej 3 etaty, przy czym podkreślam, że nie można łączyć ze sobą umów o pracę, jak i umowy zlecenia, stąd przeliczenie na roboczogodziny. Ponadto, warunek zatrudnienia musi być zachowany przez co najmniej 300 dni w roku. Jeżeli w jakiejś spółce, która chciałaby przejść na CIT estoński są jedynie dwa etaty, należy zwiększyć tę ilość przynajmniej do trzech.

Jakiej wielkości przedsiębiorstwa najchętniej korzystają z CIT-u estońskiego?

Tym systemem podatkowym mogą być objęte zarówno spółki będące małymi podatnikami jak i pozostałe podmioty. To zróżnicowanie ma swoje odzwierciedlenie w wysokości podatków: mały podatnik będzie płacić 10% podatku, a duży 20%. W przypadku klasycznego CIT małe przedsiębiorstwa zapłacą 9%, a duże 19%.

Jeżeli chodzi o opodatkowanie, która forma jest korzystniejsza?

Zdecydowanie bardziej opłacalnym rozwiązaniem jest CIT estoński, ponieważ w tym przypadku efektywne obciążenie podatkowe wynosi 20% dla małych przedsiębiorstw i 25% dla pozostałych. W przypadku spółki opodatkowanej CIT w wersji klasycznej efektywna stawka jest większa i wynosi odpowiednio: 26% dla małych i 34% dla pozostałych podatników.

Jakie są terminy zapłaty podatku przy obu rozwiązaniach?

Przy klasycznym CIT należy zapłacić podatek z tytułu uzyskanego dochodu do dwudziestego dnia następnego miesiąca, w którym uzyskało się dochód. Natomiast w CIT estońskim nie mamy odgórnie wskazanego terminu zapłaty podatku, ponieważ opodatkowaniu podlega zysk przeznaczony do wypłaty na rzecz wspólników. Podatek będzie zapłacony wtedy, kiedy zostanie wypłacona dywidenda, czyli podatnik na bieżąco nie uiszcza tej należności.

To rozwiązanie bardzo korzystne z punktu widzenia przedsiębiorcy…

Oczywiście, potrzebą powstania takiej formy rozliczenia podatku było zatrzymanie jak najdłużej płynności finansowej przedsiębiorstwa, które dzięki temu może inwestować i tym samym rozwijać się. Warto podkreślić, że w pierwszym roku wprowadzenia tego systemu funkcjonowały bardzo duże obostrzenia właśnie w kwestii inwestowania. Te zasady były procentowo określone. W tej chwili obwarowania dotyczące inwestycji zostały już zniesione. Ta decyzja wynika z faktu, że w pierwszym roku wprowadzenia CIT estońskiego, tylko ok. 300 podmiotów zdecydowało się na przystąpienie do niego. Spodziewano się, że chętnych będzie dużo więcej. Tymczasem przedsiębiorców trochę odstraszał fakt szczegółowego planowania inwestycji na kolejne lata. Dla przykładu: w pierwszym roku można np. wybudować halę produkcyjną, potem ją wyposażyć, w następnych latach zaplanować kolejne inwestycje w firmę, w ludzi. Potem jednak przedsiębiorca zmagał się z dylematem: „Chciałbym zacząć produkować i zająć się sprzedażą, pomnażaniem zysków, a ja nadal muszę inwestować”. Dlatego to był bardzo duży hamulec dla tych podmiotów. Obecnie jednak z roku na rok zainteresowanie systemem estońskim wzrasta, do czego przyczynił się fakt zniesienia obowiązku inwestycji.

Danuta_Grabinska_Chlopas

Co można wskazać jako największą wadę CIT estońskiego?

Przepisy nadal nie są jeszcze do końca jasne i oczywiste. Do niedawna wiele zagadnień nie było doprecyzowanych nawet przez Ministerstwo Finansów. My, księgowi, mamy cały czas bardzo duże wątpliwości i często rozwiewamy je po konsultacjach z doradcami podatkowymi. Przepisy pozwalają więc na własne interpretacje, co bywa kłopotliwe.

Kolejną wadą jest dodatkowy podatek.  W CIT klasycznym podstawą opodatkowania jest zysk spółki – bierze się pod uwagę  przychody i koszty podatkowe, natomiast podstawą opodatkowania jest wynik finansowy.

W przypadku CIT-u estońskiego należy jeszcze wziąć pod uwagę tzw. ukryte  zyski, są to wypłaty, które nie stanowią dywidendy. Dajmy na to, że płacimy za  faktury wspólnika – to jest ukryty zysk, od którego spółka musi uregulować podatek dziesięcioprocentowy. Inna sytuacja jest wtedy, gdy pożyczamy od wspólnika pieniądze, potem zwracamy tę pożyczkę – wypłacane odsetki stanowią w tym momencie ukryte zyski, gdyż wspólnik pobrał dodatkowe wynagrodzenie, które nie jest dywidendą. Można zatem powiedzieć, że ukryte zyski to po prostu świadczenia inne niż wypłata dywidendy dla wspólnika.

Podobnie jest z kwestią wynajmu lokalu: co innego, gdy spółka wynajmuje wielką halę produkcyjną, są tam wstawione maszyny, pracują ludzie, a wynajem jest zgodny z cenami rynkowymi, a inna sytuacja ma miejsce, gdy jednoosobowy zarząd nagle wynajmuje sobie jakiś apartament, czyniąc go siedzibą spółki.

Moim zdaniem takie przypadki, mają znamiona ukrytego zysku, ale hala produkcyjna, już nie, ponieważ służy spółce.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że to spółka musi określić, co jest dla niej ukrytym zyskiem, dlatego my jako biuro rachunkowe DGC, w trosce o dobro klienta, odsyłamy taki podmiot na konsultacje do doradców podatkowych, żeby podatnik mógł nauczyć się, w którym miejscu powstaje ukryty zysk i przeanalizować każdy koszt. Zakwalifikowanie jakichś kosztów w ramach ukrytych zysków pociągnie ze sobą obowiązek zapłaty podatku. Dlatego klient musi mieć świadomość konsekwencji takich decyzji.

Jakie są inne wady CIT estońskiego?

Spółka na CIT estońskim  nie jest uprawniona do korzystania z ulg podatkowych i nie może odliczyć od dochodu darowizny, ponieważ to też będzie ukryty zysk.

Ponadto, ważne jest, aby podmiot nie był powiązany z innym podmiotem, np. nie miał udziałów w innych spółkach, co czasem może być źródłem kłopotliwych sytuacji. Biuro rachunkowe może bowiem nie mieć takiej wiedzy o kliencie, wystarczy, że spółka nie ma aktualizacji w KRS. Dlatego to podatnik musi poważnie podejść do tego zagadnienia, przeanalizować i określić, które koszty będą ukrytym zyskiem, gdyż należy od nich zapłacić podatek. Żadne biuro rachunkowe nie weźmie na siebie odpowiedzialności klasyfikacji, dlatego właśnie certyfikowane biura rachunkowe, takie jak DGC, współpracują z doświadczonymi doradcami podatkowymi, którzy rozwiewają liczne wątpliwości klientów w tej materii. Warunek jest jeden: przedsiębiorca powinien omówić z nimi wszelkie sytuacje, które mogą generować ukryte zyski.

Czy można jednoznacznie określić CIT estoński jako korzystny, lub nie?

Wszystko zależy od spółki, taka decyzja zależy od wielu czynników, które należy rozpatrzeć indywidualnie. Dla przykładu: moja firma rozlicza się w ramach CIT-u estońskiego. Wielką zaletą tego rozwiązania jest przesunięcie momentu podatkowego do wypłaty zysku, dzięki czemu nie muszę płacić podatku co miesiąc, mogę faktycznie inwestować, zakupić nowy lokal, zmienić sprzęt informatyczny w biurze, gdyż zatrzymam cały zysk w spółce, aż do wypłaty dywidendy. Widzę zatem korzyść ekonomiczną w zatrzymaniu tego podatku w spółce.

Jak wygląda kwestia prowadzenia ewidencji?

Nie ma to żadnego znaczenia. Oczywiście, żeby wyłonić ukryte zyski,  należy mieć kilka kont księgowych pozabilansowych funkcjonujących pod tym tytułem, aby te dane były czytelne i łatwe do odszukania. Potem pozostaje rzetelnie ewidencjonować te faktury.

Jak można przejść na estoński system podatkowy?

Na CIT estoński możemy przejść w dowolnym momencie. Aby tego dokonać, należy złożyć zawiadomienie ZAW-RD o wyborze tej formy opodatkowania do właściwego urzędu skarbowego. Jeżeli chcemy np. przejść od miesiąca sierpnia, to do końca sierpnia należy złożyć stosowne zawiadomienie, zamknąć księgi i sporządzić sprawozdanie i przygotować korektę kosztów, która ma za zadanie takie rozliczenie kosztów i przychodów, aby znalazły się tylko w jednym systemie podatkowym.

Czyli na przykład składki ZUS-u – to są koszty, które są naliczane i księgowane do okresu, którego dotyczą, natomiast podatkowo one będą stanowiły koszt w następnym okresie rozliczeniowym. Korekta wstępna ma za zadanie przypisanie przychodów i kosztów do jednego z tych systemów podatkowych, żeby uniknąć podwójnego ujmowania w kosztach albo przychodach.

W jaki sposób można zrezygnować z CIt-u estońskiego?

Wielu przedsiębiorców sądzi, że decydując się na estoński CIT będą musieli korzystać z tej formy opodatkowania przez 4 lata (lub wielokrotność 4 lat). W zgłoszeniu o wyborze opodatkowania ryczałtem od dochodów spółek (ZAW-RD), które składamy przy przejściu na estoński CIT wskazujemy bowiem okres 4 lat podatkowych, w których planujemy korzystać z tej formy. Nie oznacza to jednak, że nie możemy przejść na opodatkowanie na zasadach ogólnych wcześniej. Rezygnacja z estońskiego CIT może się odbyć na dwa sposoby:

– poprzez złożenie oświadczenia o rezygnacji,

– poprzez utratę warunków uprawniających do opodatkowania estońskim CIT.

Jeżeli spełniamy wszystkie warunki do korzystania z ryczałtu, lecz z różnych powodów chcemy przejść na zasady ogólne, możemy złożyć oświadczenie o rezygnacji z estońskiego CIT-u na deklaracji CIT-8e składanej do końca 3 miesiąca roku podatkowego po roku, który ma być naszym ostatnim rokiem opodatkowania ryczałtem. W przypadku rezygnacji będziemy zobowiązani do zapłaty podatku od rozdysponowanego dochodu z tytułu zysku netto. W uproszczeniu oznacza to, że będziemy musieli zapłacić podatek od zysku, który nie był opodatkowany estońskim CIT. Ustawa daje nam jednak możliwość wyboru terminu, w jakim dokonamy zapłaty podatku. Możemy to zrobić bądź jednorazowo do końca trzeciego miesiąca roku podatkowego następującego po ostatnim roku opodatkowania ryczałtem, bądź do końca trzeciego miesiąca roku podatkowego następującego po roku, w którym dokonano w całości lub w części wypłaty tego dochodu lub rozdysponowano nim w jakiejkolwiek innej formie. Jeżeli zatem nie zapłacimy podatku jednorazowo, nie będziemy do tego zobowiązani do czasu, aż zyski z okresu opodatkowania estońskim CIT nie zostaną rozdysponowane. Wyjątek stanowi sytuacja postawienia w stan likwidacji albo upadłości, przejęcia przez inny podmiot lub zaprzestania prowadzenia działalności z jakiejkolwiek innej przyczyny, albo znaczne ograniczenie zakresu tej działalności. Wówczas bowiem podatek należy zapłacić przed zaistnieniem tego zdarzenia.

Więcej na: www.biurodgc.pl

Tekst: Joanna Bielas