Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Historyczny rekord na rynku złota – kruszec przekracza 3000 dolarów za uncję!

Rynek złota w pierwszych miesiącach roku wykazuje niezwykłą dynamikę, osiągając - do tej pory kilkunastokrotnie - historyczne maksima cenowe. W piątek, 14 marca, kruszec...
Strona głównaWywiadyDanuta Grabińska-Chłopaś: Najważniejsze wartości w biznesie to rzetelność i niezawodność

Danuta Grabińska-Chłopaś: Najważniejsze wartości w biznesie to rzetelność i niezawodność

– Jednym z kluczowych aspektów doty­czących rozwinięcia skrzydeł w biznesie jest umiejętność zbudowania zgranego zespołu. Lider musi być wsparciem dla pracowników, doceniać ich, liczyć się z ich zdaniem, ale też powinien umieć stawiać granice. – mówi w rozmowie z Law Business Quality Danuta Grabińska – Chłopaś, właścicielka DGC Biuro Rachunkowe Sp. z o.o. 

 

 

 

 

Biuro rachunkowe DGC działa z suk­cesem od 2011 roku. Co według Pani przyczyniło się do utrzymania pozy­cji na rynku rachunkowości przez te wszystkie lata? Jakie są kluczowe czyn­niki, które wyróżniają Państwa firmę?

Naszym priorytetem jest rzetelność. Staram się, żeby nasze usługi były świadczone na najwyższym pozio­mie. W rzeczywistości wciąż zmie­niających się przepisów klient musi mieć pewność, że powierzył sprawy swojej firmy profesjonalistom, któ­rzy nie zawiodą jego oczekiwań. Wy­różnia nas również szeroki wachlarz świadczonych usług; oferujemy klientom darmową obsługę banko­wą, bezpłatny program do fakturo­wania, leasingi i datacje. Pomagamy w zaciąganiu kredytów czy wyborze ubezpieczenia majątkowego. Współ­pracujemy też z innymi specjalistami: doradcami podatkowymi, prawnikami. Kompleksowość dotycząca naszych usług daje klientom rzecz bezcenną w dzisiejszych czasach – poczucie bezpieczeństwa.

Relacje z klientami są dla Pani szcze­gólnie ważne. Jakie metody i podej­ścia stosuje Pani biuro, aby zapewnić klientom długoterminowe zaufanie i satysfakcję ze współpracy?

Wypracowanie dobrych relacji z klien­tami to kluczowy aspekt, zwłaszcza gdy zależy nam na długofalowej współ­pracy. Oprócz wspomnianej wcześniej niezawodności, niezwykle cenna z punktu widzenia przedsiębiorcy jest dostępność usług. Biuro rachunkowe DGC, oprócz tradycyjnego kontaktu z klientem, zapewnia też usługi on­-line. To rozwiązanie pozwala zaosz­czędzić cenny czas. Ponadto, dzięki technologii szyfrowania danych gwa­rantuje też bezpieczeństwo. To wła­śnie dzięki takiemu podejściu klient nabiera zaufania wobec firmy, której powierza wiedzę na temat własnego przedsiębiorstwa.

Co Pani zdaniem, jako liderki zespołu, jest najważniejsze w budowaniu pozy­tywnej atmosfery pracy i jak motywuje Pani swoich pracowników do dalszego rozwoju?

Jednym z kluczowych aspektów doty­czących rozwinięcia skrzydeł w biznesie jest umiejętność zbudowania zgranego zespołu. Lider musi być wsparciem dla pracowników, doceniać ich, liczyć się z ich zdaniem, ale też powinien umieć stawiać granice. Staram się łagodzić ewentualne konflikty i sprawiedliwie rozdzielać pracę. Zarządzam małym zespołem liczącym dziewięć osób. Moi pracownicy przychodzą do mnie z każ­dym większym problemem. Ustalamy optymalne rozwiązanie, wyznaczamy sobie wspólne cele, a raz na jakiś czas jedziemy na kilka dni do spa, odpo­czywamy, integrujemy się. Moje pra­cownice zadecydowały jako grupa, że chcą spędzać czas ze mną – jest to dla mnie ogromne wyróżnienie, znak, że sprawdzam się w roli szefowej mojego zespołu!

Evoto

Jakie strategie zarządzania stosuje Pani w biurze rachunkowym, aby utrzy­mać efektywność i jednocześnie dbać o zadowolenie zespołu?

Przeszłam długą ścieżkę, zanim na­uczyłam się efektywnie zarządzać zespołem. Pomogły mi profesjonalne kursy, szkolenia oraz zebrane życio­we doświadczenia w tym zakresie. Popełniłam kilka błędów, wycią­gnęłam z nich wnioski i dzięki temu dziś rozwijam z sukcesem swoją fir­mę. Posłużę się przykładem: kiedyś wyręczałam swoich pracowników za każdym razem, gdy ktoś zgłaszał mi, że ma problem. Podawałam gotowe rozwiązanie, nie zachęcałam do sa­modzielnego zdobycia wiedzy, choć była ona w zasięgu ręki. Jednak gdy zrozumiałam, że to nie jest właści­wa postawa, zmieniłam całkowicie sposób zarządzania. Gdy pracownice przychodziły do mnie z problemem „nie do rozwiązania”, zadawałam im pytania ukierunkowujące: „Co by pani zrobiła, co pani proponuje?”. Po chwili wahania padały odpowiedzi, na które liczyłam. Po jakimś czasie moje dziew­czyny uwierzyły, że mają odpowiednią wiedzę, znają rozwiązania, potrafią działać. Podwładnych trzeba ukie­runkować, popchnąć we właściwym kierunku, wrzucić na głęboką wodę, trzymać rękę na pulsie i obserwować z dystansu. Nie można bez przerwy ich wyręczać, przecież wszyscy wiemy, że trzeba „dać wędkę, a nie rybę”, a ja im ciągle tę „rybę” dawałam. Efekt po zmianie? Wszystkie zaczęły być bar­dziej samodzielne, rozwijają się, od­noszą swoje sukcesy, są pewne siebie. Oczywiście, gdy zdarzają się naprawdę trudne sytuacje, wspólnie je omawia­my, służę wtedy wsparciem, pomocą. W kwestiach oczywistych stawiamy jednak na samodzielność.

Jakie wyzwania były największym te­stem dla biura rachunkowego DGC?

Kilka lat temu zatrudniłam osobę, która sprytnie manipulowała mną i koleżankami, w efekcie mało bra­kowało, a poróżniłaby cały zespół. Obsługa klientów przebiegała bez za­rzutu, jednak relacje panujące w biu­rze dalekie były od ideału. Musiałam to zmienić, pomogła mi w tym praca nad sobą i rozwój osobisty. Uświa­domiłam sobie, że zawsze za bardzo się starałam: w pierwszym przypad­ku pozwoliłam stworzyć koleżeńską relację z podwładnymi, manipulować sobą, grać na moich emocjach. Udało mi się jednak pożegnać się z intry­gantką, odbudować relacje z moim zespołem. Ta sytuacja wzmocniła nas, pokazała, jak ważne, oprócz strony merytorycznej są też zdrowe relacje międzyludzkie. To była cenna lekcja! Dzięki tym wydarzeniom zmieniłam się mentalnie, odkryłam swoje cechy, które pozwalają mi realizować się jako przywódca. Zrozumiałam, że zmiany są w życiu konieczne. Czasem oznacza­ją one pożegnanie się z osobą, która swoim zachowaniem niszczy zespół, a czasem zmiany dotyczą nas samych i związane są z koniecznością wprowa­dzenia innego systemu zarządzania. Dzięki temu, że potrafiłam rozwiązać problemy, uwierzyłam, że mogę być liderem i zbudować zespół marzeń. Dziś mogę powiedzieć, że atmosfera panująca w biurze rachunkowym DGC sprzyja rozwojowi firmy, a wzajemne wsparcie ma swoje przełożenie na rzetelną i fachową obsługę klientów.

Technologia odgrywa coraz większą rolę w prowadzeniu biur rachunko­wych. Jakie narzędzia i technologie wprowadziło biuro rachunkowe DGC, aby usprawnić procesy księgowe i jak te innowacje wpływają na zadowolenie klientów?

Nieustanne poszerzamy nasze kom­petencje, nie tylko na płaszczyźnie merytorycznej. W naszej działalno­ści wykorzystujemy oprogramowania gwarantujące całkowity brak omyl­ności. Dzięki temu biuro rachunkowe DGC realizuje swoje zadania nie tylko w sposób terminowy, ale też nieza­wodny. Z wieloma klientami współpra­cujemy on-line, jako biuro wirtualne, co stanowi ogromne udogodnienie dla obu stron. Aby spełnić ten warunek, należy jednak dołożyć starań, by do­kumenty były odpowiednio zabezpie­czone. Szyfrujemy dane, klienci mają zatem pewność, że ich dokumenty są bezpieczne. Rozwój i nadążanie za tymi nowinkami nie byłyby jednak możliwe bez wsparcia zespołu, który udało mi się stworzyć.

Biuro rachunkowe DGC jest również ak­tywne społecznie, współpracując z or­ganizacjami charytatywnymi. Dlaczego wspiera Pani różne fundacje?

Uważam, że nie można zamykać się na ważne problemy społeczne. Dla­tego staram się włączać w różne akcje charytatywne, które podnoszą świa­domość i pozwalają spojrzeć na wiele kwestii z innej perspektywy. Wspieram m.in. kampanię „Nie hejtuję – moty­wuję” czy akcję „Stop przemocy”. Nie można przejść obojętnie wobec tych zjawisk. Im więcej osób znajdzie w so­bie odwagę, by przeciwstawić się prze­mocy i hejtowi, tym mniej sprawców będzie chciało kogoś skrzywdzić.

Inspirująca myśl, z którą chciałaby Pani zostawić naszych czytelników?

Bez względu na to, jaką drogę wybie­rzemy, w jakiej branży działamy i na jaką skalę, liczy się jedno: aby nigdy się nie poddawać. Ważne jest, abyśmy po­tknięcia, niepowodzenia traktowali nie jako porażkę, lecz cenną, choć czasem bolesną lekcję. Rozpamiętywanie błęd­nych decyzji, roztrząsanie „co by było gdyby” nie prowadzi do niczego dobre­go, sprawia, że tkwimy w miejscu. Gdy zdarzy nam się niepowodzenie, warto zatrzymać się, przemyśleć tę sytuację, a potem podążać inną drogą, posłużyć się nowym narzędziem, obrać lepszą strategię.

Rozmawiała: Ilona Adamska

fot. Beata Wróblewska