Gdyby w programie telewizyjnym padło pytanie o sprzęt elektroniczny, z którym nigdy się nie rozstajemy, prawdopodobnie telefon komórkowy byłby punktowany najwyżej. Trzeba jednak przyznać, że istnieje szereg takich gadżetów. Bez nich nie wyobrażamy sobie współczesnego życia, a każda ich awaria czy rozłąka z nimi przypominać będzie odwyk. Najbardziej zdaje się nam jednak przeszkadzać ich bezosobowy charakter – wybieramy model, zwracamy uwagę na parametry i kształt, jednak wciąż pozostaje on kolejnym z milionów egzemplarzy z serii. Problem nie leży w firmwarze, ale w naszej psychice, a rozwiązać może go już drobna personalizacja za sprawą zmiany obudowy czy zakupu futerału.
Zabezpieczenie przedurazowe
Nie jest to kwestia czysto estetyczna. Etui to dodatkowa warstwa ochronna zabezpieczająca sprzęt przed nieszczęśliwymi upadkami, stłuczeniem ekranu, zarysowaniami, czy – bardziej prozaicznie – kurzem. Działające w tej branży sklepy typu ETUITAB, mają w ofertach zazwyczaj kilka podkategorii tego typu opraw.
Część z nich upodabnia je do terminarza, bazując na oprawie skórzanej (konkretnie stosowana jest tu zazwyczaj skóra ekologiczna), wzmocnionej poliwęglanem. Dobiera się ją zawsze do modelu urządzenia (Apple, Huawei, Lenovo, Samsung), więc produkty rozróżniają nieco inne wymiary i rozmieszczenie otworów wyciętych na przyciski i sloty. Pozwala to na użytkowanie bez konieczności wyjęcia tabletu z futerału.
Coś więcej niż warstwa ochronna
Ponieważ na tego typu urządzeniu przenośnym ogląda się także filmy, etui (model 360) pozwala na ustawienie ekranu w dowolnej pozycji – poziomo do filmów i pionowo do czytania e-booków. Oczywistym, choć nader przydatnym udogodnieniem, jest umieszczony w klapce magnes, dzięki któremu futerał ani nie rozkłada się samorzutnie, ani też nie musimy mocować się z jego zamknięciem.
Poza tym, konkretne modele futerałów mają specjalne udogodnienia. Linia etui Cover chroni nie tylko ekran, ale i ranty urządzenia, więc ustrzegniemy się obłupanych boków. Etui Pancerne Armor jest dużo wytrzymalsze za sprawą połączenia dwóch warstw, w tym wnętrza wyłożonego silikonem. Przeciwieństwem jest sama nakładka silikonowa, niedopuszczająca do zarysowań urządzenia, bądź model Slim z mikrofibrą.
Granice personalizacji
Szczytem indywidualnej ingerencji w tym zakresie jest etui z własnym nadrukiem. Gotowe wzory mają zazwyczaj charakter zdjęć z cyfrowych repozytoriów. Dlaczego więc nie opracować projektu graficznego samodzielnie, wysyłając prawidłowo sformatowany plik do sklepu oferującego usługę? Z pewnością jest to trwalsza metoda nanoszenia grafiki na obudowę niż oklejanie go później naklejkami. Z wygrawerowanym na etui motywem nasz tablet będzie wyglądał nie jak egzemplarz fabryczny, ale wykonany na zamówienie – custom made. Trudno o większy komfort psychiczny.
fot. Materiały prasowe