Ewa Trzcińska: Chciałabym, aby ludzie, z którymi pracuję byli zadowoleni z tego, że mnie znają i mnie szanowali za jakość pracy

Ewa Trzcińska – współzałożycielka i prezes Polskiej Izby Biznesowej we Włoszech CAPI z siedzibą w Bolonii. Absolwentka Instytutu Dziennikarstwa na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim. Od wielu lat zawodowo związana z Italią, doskonale zna tak kulturę bycia jak i biznesową obowiązująca na Półwyspie Apenińskim. Ma ponad 25 letnie doświadczenie w promowaniu działalności gospodarczej na rzecz Polski i Włoch, organizacji wystąpień targowych i innych eventów. Ewa Trzcińska jest dziennikarką i tłumaczką z języka włoskiego. Laureatka konkursów dziennikarskich poświęconych tematyce społecznej. Współpracuje z prasą polonijną we Włoszech i mediami w Polsce. Prywatnie mama Karoliny. Miłośniczka zwierząt, szczególnie upodobała sobie koty. Zaangażowana w działania na rzecz równości społecznej i zawodowej kobiet, zawsze gotowa stanąć w obronie słabszego czy potrzebującego pomocy. Z Ewą rozmawiamy o I FORUM KOBIET i byciu liderką. 

 

 

 

 

Jesteśmy po I FORUM KOBIET organizowanym przez Europejski Klub Kobiet Biznesu. Jak wspominasz to wydarzenie?

Niesamowita energia! Bardzo rzeczowe, ale i prawdziwe wypowiedzi prawdziwych kobiet-liderek. Spotkania organizowane przez Ilonę Adamską nie tylko sprawiają mi ogromną frajdę, ale też uczą i pokazują, że nie jestem sama z moimi problemami. Pokazują wspaniałe kobiety, które mimo wielu problemów czy kłód rzucanych pod nogi idą dalej, nie tracąc godności, wrażliwości i kobiecości.

Dlaczego warto brać udział w tego typu konferencjach i debatach? 

Powodów jest bardzo dużo, każda z nas ma pewnie swoją listę… Dla mnie najważniejszy jest kontakt z innymi kobietami, zobaczeniem jak radzą sobie ze swoimi przeciwnościami. Takie spotkania to doskonały networking, owocujący świetnymi projektami. Podczas kongresu można porównać swoje działania do innych, zobaczyć jakie świetne pomysły mają zaproszeni goście, pozytywnie pozazdrościć i zainspirować się. Bardzo lubię taki klimat i wyjeżdżam zwykle naładowana pozytywną energią.

Kluby biznesowe dla kobiet powstają jak grzyby po deszczu. Skąd zainteresowanie wśród kobiet networkingiem i byciem w tego typu organizacjach? 

W grupie siła! Czujemy się mocniejsze, bardziej sprawcze i … rozumiane. To możliwość nauczenia się wielu rzeczy, ale i zobaczenia jak inne radzą sobie z problemami, jakie podsuwa mam życie zawodowe czy niefajni ludzie z naszego otoczenia (tam gdzie sukces tam też i zazdrość, najczęściej).

Jednak nie wszystko jest takie różowe, nie każde stowarzyszenie kobiet daje tą samą energię. Tu radziłabym zachowanie zdrowego rozsądku – jeśli widzisz, że w danej strukturze po prostu coś cię uwiera, przeszkadza, czujesz złą energię – szukaj innej. To nie ma być lansowanie jakiejś osoby czy grupy osób, ale pewna wspólnota, która daje ci siłę. Oczywiście, to tylko moje zdanie…

Kim jest współczesna kobieta liderka?

To jest pytanie… Pole do popisu dla każdej z nas, jeśli chodzi o odpowiedź. W zależności od tego w jakim momencie naszej drogi zawodowej się znajdujemy będzie ta odpowiedź pewnie inna. Dla mnie kobieta liderka nie różni się zbytnio od mężczyzny lidera, może tylko tym, że zwykle oczekuje się od niej większej empatii. To osoba, która w zarządzanej przez siebie grupie potrafi stworzyć taka atmosferę, że każdy tam znajdzie miejsce na swoje inicjatywy, chętnie przychodzi do pracy, bo wie, że nie ma tam ani mobbingu ani hejtu, a jest grupa ludzi zmierzających w tym samym kierunku. Lider nie boi się krytyki, potrafi przyznać się do błędu, od siebie wymaga tyle samo co od innych, ale też szanuje prywatność członków swojego zespołu i nie wymaga „poświęceń” wieczornych czy nocnych tak na pokaz…

Cechy prawdziwej liderki XXI wieku?

Już trochę odpowiedziałam w poprzednim pytaniu… Liderka to osoba, która ma autorytet – taki prawdziwy, nie podszyty strachem. Od której każdego dnia można się czegoś nauczyć tak zawodowo jak i ludzko. Która widzi więcej i dalej, która jest rodzajem mistrza i przewodnika.

Czy czujesz się liderką?

Och, zdecydowanie nie! Chciałabym, aby ludzie, z którymi pracuję byli zadowoleni z tego, że mnie znają i mnie szanowali za jakość pracy. Zdaję sobie sprawę, że mam pewne zdolności organizacyjne, wiele rzeczy potrafię, ale też mam sporo wad, na przykład jestem niecierpliwa i taka trochę Zosia Samosia…

Czy istnieje coś takiego, jak kobiecy styl przywództwa? 

Chciałabym myśleć, że nie. Jest dobry i zły styl przywództwa. Potem każdy z nas różni się bo inaczej reagujemy na różne bodźce, ale nie wiązałabym tego z byciem kobietą. Chciałabym myśleć, że wchodząc do pracy jesteśmy człowiekiem i staramy się jak najlepiej zarządzać zespołem, a nie matką czy żoną, współczującą czy pokrzykując

Czy to prawda, że kobiety w biznesie rzadziej podejmują ryzyko niż mężczyźni? Jak jest w Twoim przypadku? Lubisz ryzyko? 

Kobiety rzadziej w ogóle podejmują ważne decyzje, bo jest ich zdecydowanie za mało na kluczowych stanowiskach. Jednak, jeśli już tam się znajdą to dlatego, że zwykle są lepsze, sprawniejsze niż ich kolega. Są też dużo surowiej postrzegane, mają więcej do stracenia i wtedy dodatkowo pod górkę. Co więcej, często są bardzo mocno oceniane przez inne kobiety.

Tak naprawdę to myślę, że ryzyko dla ryzyka nie ma większego sensu. Jednak, gdy sprawa jest warta to trzeba postawić na jedną kartę, wcześniej analizując kwestię. Ja lubię uzasadnione ryzyko, kasyno jako takie nigdy mnie nie pociągało…

Jednym z tematów podejmowanych podczas FORUM był hejt. czy dotknął Cię hejt w twoim środowisku biznesowym? Jeśli tak, to jak sobie z nim poradziłaś? Jak sobie radzić z hejtem? 

Bardzo uważnie słuchałam kobiet na Forum opisujących swoje zmagania z hejtem. Przerażająca jest skala tego zjawiska, jego znikoma wykrywalność i potępienie społeczne. Jak łatwo jest kogoś oszkalować, oczernić nawet anonimowo, bo sobie nie radzimy ze swoimi emocjami. Niestety, miałam taki przypadek w moim życiu, który miał swój finał w sądzie. Było to naprawdę strasznie niszczące. Dostajesz cios poniżej pasa i jak masz się bronić? Jak udowodnisz, że nie jesteś białym niedźwiedziem? Tu sprawdzają się prawdziwe przyjaźnie – tak, w biznesie też się znajdują! Trzeba mówić, nie wstydzić się, uprzedzać „ataki” hejtera ( w moim przypadku hejterki). I żyć dalej…, bo jak to zauważył Arystoteles – Krytyka jest czymś, czego możemy łatwo uniknąć nie mówiąc nic, nie robiąc nic i będąc nikim.

Podczas forum mówiono także o wypaleniu zawodowym. Co robić, by nas ono nie dotknęło? A jeśli już dotknie to gdzie szukać ratunku?

Kolejne zagadnienie, któremu trzeba stawić czoła. Jesteśmy w takim momencie, że chcemy doskoczyć do innych wysoko postawionych państw pod względem ekonomicznym i finansowym. Więc pracujemy bez wytchnienia, aż nasz organizm powie dość, dalej nie idę … Co robić, aby się nie zapętlić? Chyba poszukać równowagi na linii praca – dom- przyjemności. Być asertywnym i dobrym dla siebie. Ostatnio zrobiłam listę tego, co mnie stresuje i co z tej listy mogę wykluczyć a co oswoić. Uczę się zarządzać czasem –mówię sobie: nie dasz rady zrobić wszystkiego, naucz się wybierać między rzeczami bardziej ważnymi i mniej istotnymi.  Oglądam quizy czy komedie zamiast dramatów – bo instynktownie zauważyłam, że to na czym skupiam uwagę ma duże dla samopoczucia, staram się rezygnować z toksycznych relacji, ale też konfrontuję się z problemami, zamiast od nich uciekać…

Jeśli praca nie sprawia ci przyjemności, jeśli widzisz siebie gdzie indziej to próbuj, ale z głową, zaplanuj to, przygotuj się. Nigdzie nie jest różowo, ale też nie trzeba tkwić w sytuacji toksycznej.

Ratunku trzeba szukać, gdzie tylko się da – wśród najbliższych, ale też i u specjalisty: jak nie trafimy na odpowiedniego od razu to się nie zrażać tylko dalej szukać. Nie zostawajmy same z naszymi problemami, szukajmy wyjścia z tunelu …

Czy celebrujesz swoje osiągnięcia i sukcesy?

Staram się podzielić z najbliższymi tym, co uważam za swój sukces – często może nie ważny dla innych, ale dla mnie tak bo jest to wyjście z mojej strefy komfortu. Staram się siebie nagradzać w sposób w jaki w danej chwili potrzebuję: rozmowa z córką w komfortowych warunkach ( bez komputera i telefonu w zasięgu ręki!), wyjście do kina czy teatru, czy pop prostu czas dla mnie i czas na moje małe babskie przyjemności.

Jak ładujesz akumulatory poza pracą? Jak odpoczywasz?

Jest tego trochę… W zależności, ile mam tego wolnego to wyjeżdżam w góry i jak sezon to zbieram grzyby albo idę z przyjaciółką czy córką do teatru, kina. Jak mam tylko chwilkę to wychodzę na taras popatrzeć na przyrodę i szalejące na nim kotki. Uwielbiam tez zaszyć się z dobrą książką i nie ma mnie dla świata.

Staram się oswoić stres, gdy nie mam czasu na odpoczynek, mówiąc, że jest częścią życia. Nie zawsze jest jednoznacznie negatywny – może np. pomagać w rozwoju zawodowym i osobistym, motywować do aktywności, ułatwiać pokonywanie wyzwań. Jednak nawet dobry stres może wpływać destrukcyjnie, jeśli trwa zbyt długo lub zbyt intensywnie. Warto zadać sobie pytanie, co mnie tak naprawdę stresuje? Reakcję stresową uruchamiają wyobrażenia, lęki i obawy, że coś złego się stanie, że z czymś sobie nie poradzimy. To niesamowite, le na same myśli organizm reaguje tak, jak gdyby przewidywane sytuacje faktycznie się zdarzyły. Mózg nie potrafi odróżnić prawdziwego zagrożenia od takiego, które po prostu sobie wyobrażamy. Więc wyobrażajmy sobie rzeczy pozytywne i tak też ładujmy akumulatory…

Złota myśl, z którą chciałabyś zostawić naszych Czytelników? 

Tylko jedna? I jak tu wybrać? Mam wiele na wiele trudnym momentów…  Może ta: ja się nie poddaję, ja zmieniam taktykę.

A tak na poważnie – Jeśli nie potrafisz latać, biegnij. Jeśli nie potrafisz biegać, chodź. Jeśli nie potrafisz chodzić, czołgaj się. Cokolwiek jednak robisz, poruszaj się do przodu. Te słowa Martina Luthera Kinga stawiają i mnie do pionu, a jeśli nie wystarczą do dorzucam sobie to, co powiedział Thomas Edison – wielu życiowych przegranych to ludzie, którzy nie zdawali sobie sprawy, jak blisko byli sukcesu, kiedy się poddali.

Rozmawiała: Ilona Adamska

 

 

 

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności