W podwarszawskiej miejscowości Józefosław powstał obiekt, w którym każdy znajdzie coś dla duszy i ciała. Pochodzący z Wietnamu, Minh Anh Tran, postanowił połączyć ośrodek SPA z Centrum Tenisowym. O pomyśle na biznes oraz problemach, jakie napotkał, rozmawiamy z pomysłodawcą i właścicielem obiektu.
LBQ: Skąd wziął się pomysł na stworzenie ośrodka sportowego wraz ze SPA i dlaczego akurat w miejscowości Józefosław?
M.A.T.: Na początku miały być tylko korty tenisowe. Jednak im dłużej pracowaliśmy nad biznesplanem, tym lepiej koncepcja klubu sportowego spełniała potrzeby mieszkańców Józefosławia i Piaseczna. Nie bez powodu w 2010 roku Piaseczno uzyskało 1. miejsce w rankingu Forbesa „Małe miejscowości atrakcyjne dla biznesu”. Mieszkańcy gminy w większości dojeżdżają do pracy w stolicy. To oznacza, że zarabiają zgodnie ze stołecznymi standardami, ale swoje pieniądze wydają w miejscu zamieszkania, posyłają też dzieci do pobliskich przedszkoli i szkół. Postanowiliśmy wyjść temu naprzeciw i stworzyć klub przyjazny całym rodzinom.
Dlaczego Pan postanowił zainwestować w tego typu działalność, która pochłania sporo nakładów finansowych, a przyszły zysk jest uzależniony od wielu czynników?
– Moja decyzja wynikła z obserwacji, że zainteresowanie aktywnym trybem życia oraz zdrową dietą w Polsce wciąż rośnie, co pokazuje np. ogromna popularność Ewy Chodakowskiej. Podstawą jest przemyślana strategia, ponieważ w branży sportowej występuje zjawisko sezonowości, które ogranicza przychody w niektórych okresach. W naszym przypadku udaje się temu zapobiec m.in. dzięki współpracy z wieloma przedszkolami i podstawówkami, którym oferujemy zajęcia tenisowe oparte na programie TENIS10 PZT, zajęcia taneczne, lekcje pływania, organizujemy także obozy sportowe TuanCamps. Wiele inicjatyw zapewnia ciągłość zainteresowania ofertą Tuan Sport Club.
Utarło się stwierdzenie, że tenis jest sportem dla ludzi zamożnych. Czy zgadza się Pan z tym stwierdzeniem?
– Nie do końca. Tenis w ostatnich czasach stał się popularny dzięki sukcesom sióstr Radwańskich i nie tylko. W efekcie coraz więcej rodziców decyduje się wysyłać dzieci na lekcje tenisa, choć tylko garstka próbuje swoich sił w zawodowym tenisie z racji na faktycznie zaporowe koszty. Z tenisem w wydaniu amatorskim sytuacja jest jednak bardziej przystępna, ponieważ koszt rozpoczęcia nauki nie jest taki wysoki. Ceny rakiet, piłek i obuwia są na tyle rozsądne, że każda osoba powinna sobie pozwolić na rozpoczęcie przygody z tą dyscypliną.
Co staracie się udoskonalić w swojej ofercie, aby przekonać do siebie nowych klientów?
– Przede wszystkim koncentrujemy się na zapewnieniu doświadczonych instruktorów i miłej obsługi. Nasi trenerzy posiadają wieloletnie doświadczenie i stale podnoszą swoje kwalifikacje. Ponadto na bieżąco śledzimy trendy na rynku fitness, tenis i SPA. Współpracujemy z wieloma szkołami fitness typu Reebok, LesMills, TRX Fitness Anywhere, ZUMBA, IndoorCycling. Dzięki temu możemy zaoferować najlepsze metody treningowe, co w połączeniu z charyzmatycznymi instruktorami i zapleczem sportowym światowej klasy daje świetne rezultaty.
Czy może Pan zdradzić, co jest innowacyjne w Waszym ośrodku? Być może jakieś szczególne wyróżniki na tle konkurencji z całej Polski?
– Naszym wyróżnikiem na tle konkurencji z całej Polski jest połączenie oferty klubu sportowego z Day SPA. Tuan Sport Club reprezentuje holistyczne podejście do treningu i pielęgnacji. U nas zdrowie i uroda idą w parze. Przykładowo – klientka, która chce schudnąć, może skorzystać zarówno z masaży odchudzających z bańką chińską, jak i treningów personalnych na siłowni. W przypadku problemów z rozstępami po ciąży jesteśmy w stanie pomóc poprzez trening, profesjonalne zabiegi estetyczne oraz wsparcie Lekarza Medycyny Estetycznej.
Jak ocenia Pan warunki do prowadzenia biznesu w Polsce? Jakie są główne przeszkody w rozwijaniu przedsiębiorczości?
– Niestety są one trudne. Przedsiębiorca, który pragnie otworzyć biznes oraz marzy o osiągnięciu sukcesu, musi się uzbroić w cierpliwość, głównie ze względu na obciążenia związane z prowadzeniem firmy: wysokimi kosztami zatrudniania pracowników, wysokimi podatkami oraz zawiłym prawem. Często przedsiębiorcy popełniają błąd polegający na przeinwestowaniu lub zaciągnięciu kredytu, którego obsługa z czasem ich przerasta. To właściciel firmy zawsze ponosi największe ryzyko, dlatego musi wykazać się ostrożnością na bardzo wielu płaszczyznach.
Rozmawiał: Łukasz Roszkowski