Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Kolejne cztery lata kluczowe dla transatlantyckich relacji

USA i UE są dla siebie nawzajem kluczowymi partnerami handlowymi i inwestycyjnymi, ale obserwatorzy wskazują, że prezydentura Donalda Trumpa może być dla nich okresem próby. Zapowiadane przez prezydenta elekta...
Strona głównaRozmaitościJak się przygotować do sesji biznesowej? Radzi fotografka Kat Piwecka

Jak się przygotować do sesji biznesowej? Radzi fotografka Kat Piwecka

Sesje biznesowe są obecnie jednymi z najpopularniejszych zleceń, jakie wykonują fotografowie. Wszyscy potrzebujemy profesjonalne zdjęcia wizerunkowe na nasze profile w mediach społecznościowych, do materiałów firmowych oraz do branżowych publikacji. Jako fotografka z kilkunastoletnim doświadczeniem, pamiętam jeszcze czasy kiedy funkcje zdjęć biznesowych spełniały zdjęcia do dokumentów typu dowód osobisty lub paszport. Pierwszą sesję biznesową dla agentki nieruchomości otwierającej swoje własne biuro, wykonałam w 2012 roku. Dzisiaj to najczęściej wykonywane przeze mnie sesje. Robię dużo sesji biznesowych w firmach u klientów, ale też w moim studio. Czasami są to pojedyncze sesje – standardowa sesja u mnie to 5 zdjęć biznesowych. Czasami przychodzą mniejsze firmy do 20-30 osób i wtedy rozpisuję 4-osobowe grupy, które co 1,5 godziny pojawiają się u mnie w studio.

 

Wykonuję też duże zlecenia korporacyjne polegające na sfotografowaniu całych firm z licznymi oddziałami. Podczas tych sesji pracuję w siedzibach klientów i fotografuję od kilkudziesięciu do kilkuset pracowników. Przed takim zleceniem razem z Działem Marketingu robimy harmonogram zdjęć dla poszczególnych działów firmy, a zdjęcia ciągną się tygodniami, a nawet miesiącami. Bez takiego harmonogramu z wyznaczonymi dniami i godzinami dla poszczególnych pracowników, ciężko by było wykonać to zlecenie, ponieważ pracownicy są tak naprawdę ciężko uchwytni – są na spotkaniach, w delegacjach, na urlopach lub zwolnieniach chorobowych. Często też dodatkowo wykonuję zdjęcia siedziby firmy oraz sytuacyjne zdjęcia pokazujące pracę zespołów pracowników.

Fot. Kat Piwecka, EWA MANTHEY – REMAX POZNAŃ

W biznesowej fotografii studyjnej, najbardziej popularne zdjęcia to te na białym wypalonym tle, ponieważ klienci potrzebują te zdjęcia na swoje strony internetowe i do materiałów reklamowych. Białe tło daje możliwość łatwego wycinania postaci i wstawianie jej obok tekstu na wszelkie ulotki, billboardy i inne materiały promocyjne. Moje ulubione zdjęcia biznesowe to jednak te na szarym lub ciemnografitowym tle, ponieważ są mniej „reklamowe”, a dzięki światłocieniowi mają ciekawy klimat. Biało-czarne zdjęcia biznesowe są rzadziej zamawiane przez klientów, ale także czasem się zdarzają szczególnie w branżach bardziej artystycznych np. graficy komputerowi, projektanci wnętrz.

fot. Kat Piwecka, JOANNA BOZACKA I PIOTR SUDAK – STUDIO NOMO

 

fot. Kat Piwecka, DAMIAN PIWECKI

Bardzo istotną sprawą w sesjach biznesowych jest pomoc klientowi w pozowaniu, bo pracownicy często są wyrywani ze swojej pracy w trakcie ważnych projektów, a na dodatek nie mają doświadczenia przed obiektywem. Zawsze zwracam uwagę na to, żeby wprowadzić fajną atmosferę i nigdy nie robię zdjęć dopóki widzę, że mój model jest zestresowany. W rozluźnieniu atmosfery pomaga tzw. „rozmowa o pierdołach”, która często przeradza się w poważną rozmowę o życiu. Wyraźnie można zauważyć ten moment, kiedy mój model zaczyna czuć się przy mnie swobodnie, bo widzi, że jestem normalny człowiek, z którym można sobie pogadać. Pomagają także współpracownicy, którzy obok planu zdjęciowego czekają na swoja kolej, bo firmowe żarty i integracja firmowa podczas tych sesji robią najlepszą robotę. Jednocześnie trzeba być wyczulonym na to, że są ludzie, którzy nie lubią kiedy współpracownicy stoją obok i komentują ich pozowanie. Kiedy zauważymy, że nasz model nie czuje się komfortowo w takiej sytuacji, tylko woli jednak być sam na sam z fotografem, to proszę całe wesołe towarzystwo o wyjście ze studia, albo tak organizuję czas zdjęć, żeby ta osoba została ze mną na sam koniec. W zawodzie fotografa empatia i wrażliwość na drugiego człowieka i zadbanie o komfort klienta jest podstawą!

fot. Kat Piwecka, MAJA MEISSNER NIERUCHOMOŚCI

Jeśli chodzi o samo pozwanie to najważniejsze, żeby model był na luzie, a nie mocno wypozowany i sztucznie ustawiony przez fotografa. W trakcie pozowania, nie wyprostowujemy się, jakbyśmy kija połknęli, ale też nie garbimy się – najbardziej naturalna pozycja zawsze powstaje w trakcie rozmowy, kiedy jesteśmy wciągnięci w rozmowę z kimś i zasłuchamy się w tym, co do nas mówią. Dlatego ja zawsze stosuję zasadę prowadzenia rozmowy w trakcie sesji. Wtedy klient zapomina, że jest u fotografa i że trzeba się wypinać i pozować, i jest po prostu naturalny. Kiedy widzę w obiektywie, że coś jest nie tak, to pozwalam sobie na małe uwagi. Nie lubię sztucznego wyciągania głowy na tzw. „żółwika”, żeby zlikwidować podbródek, bo tutaj lepiej zadziała ujęcie z góry. Kolejnym problemem jest to, że większość klientów ciężar ciała przenosi na biodra w trakcie pozowania i trzeba ich poprawić, żeby troszkę się pochylili do przodu. Najlepsze zdjęcia biznesowe powstają w dwóch pozycjach – w pozycji zamkniętej, czyli ze skrzyżowanymi ramionami oraz przy rękach w kieszeniach. Związane jest to z tym, że w tych pozycjach czujemy się najswobodniej, bo mamy co zrobić z rękami. Obie pozycje są jak najbardziej wskazane i jeśli wpiszecie w Google hasło „sesje biznesowe”, to zobaczycie największych na świecie prezesów i dyrektorów właśnie w tych dwóch pozycjach.

fot. Kat Piwecka, BARBARA CHALIŃSKA – MOJE NOWE M  

Jeśli chodzi o ubranie to moja ulubiona wersja to biała koszula noszona „na luzaka”, czyli z rozpiętym kołnierzykiem i podwiniętymi mankietami. Biała koszula każdemu doda świeżości, a taki styl jej noszenia dodaje też luzu. Zawsze się upieram, żeby przynajmniej jedna seria zdjęć była właśnie w takiej stylizacji. Poza tym dopasowuję się do klientów, bo każda branża rządzi się swoim własnym dress codem. Czyste i wyprasowane ubrania to oczywista sprawa. Dodatkowo ważne jest to, żeby klient czuł się w swoich ubraniach swobodnie, a nie żeby specjalnie przebierał się za kogoś innego – to wszystko zawsze widać na zdjęciach. Na podstawową sesje biznesową (5 ujęć w studio) każę klientom przynieść 2-3 stylizacje na przebranie. Niezdecydowanym pozwalam spakować całą walizkę i wtedy w studio pomagam wybrać, co najlepiej wygląda w obiektywie. Jest też możliwość skorzystania z usług zaprzyjaźnionej z moim studiem wizażystki przed sesją. Zawsze doradzam, żeby jednak zafundować sobie profesjonalny makijaż biznesowy, bo te zdjęcia przez wiele lat będziemy używać w bardzo ważnych dla nas sytuacjach.

fot. Kat Piwecka, POZNAŃ NIERUCHOMOŚCI  

Klienci albo oczekują ode mnie pomysłu na ujęcia biznesowe albo przychodzą z własnymi pomysłami. W standardowej sesji biznesowej działamy według mojego planu sesji i przygotowanego przeze mnie planu kadrów, czyli w 2-3 stylizacjach wykonujemy 2-3 pozy z każdego profilu i całość powtarzamy na białym i ciemnym tle. Kilka lat temu popularne były sesje z gadżetami biznesowymi, na przykład zdjęcie klienta rozmawiającego przez komórkę (które klienci wstawiali sobie do działu „kontakt” na stronach internetowych), zdjęcia z ulubionym kubkiem z kawą (bo przecież każdy w pracy pije kawę), zdjęcia z kalendarzem, laptopem, branżowymi czasopismami lub książkami, eleganckim piórem, firmowymi teczkami albo zdjęcie z komórką przy uchu i otwartym laptopem jednocześnie (taki jestem zapracowany). Ja bardzo lubię też robić zdjęcia biznesowe z tzw. „jajem”. Dla jednego z klientów zrealizowaliśmy wspólny pomysł, w którym dyrektorzy działów ogrywali charakterystyczne dla swojego działu sceny, na przykład szefowa Działu Kadr trzymała pod pachą wielki segregator z napisem „Zwolnienia”, a szef Działu Windykacji zaciskał pięści i groził wszystkim dłużnikom.

Zapraszam na sesje biznesowe, a wcześniej do kontaktu – z przyjemnością odpowiem na wszelkie pytania dotyczące Twojej sesji biznesowej: WWW.KATPIWECKA.COM.

KAT PIWECKA – Fotografka gwiazd i dziennikarka podróżnicza. Od 2009 roku prowadzi Studio Katarzyna Piwecka Fotografia w Poznaniu. Na co dzień zajmuje się fotografią reklamową i biznesową. Specjalizuje się w portrecie i kobiecej fotografii sensualnej. Jej charakterystyczny styl fotografii – proste i minimalistyczne czarnobiałe, bliskie kadry ukazujące emocje i relacje zdobyły wielkie uznanie wśród gwiazd. Z okazji 10-lecia twórczości wydała ekskluzywny album z portretami gwiazd i inspirujących osobistości Portraits 2020. Jako dziennikarz podróżniczy współpracowała z wieloma polskimi redakcjami – Onet.pl, Business Insider Polska, Imperium Kobiet, „Law Business Quality”, Oh!me, a od stycznia 2021 roku pisze dla portugalskiego Sapo.pt. Wiele lat temu znalazła swój drugi dom w Portugalii, co zaowocowało wydaniem albumu fotograficznego In Love with Portugal, który jest sprzedawany na całym świecie. Jako ekspert w dziedzinie fotografii, wspiera młodych fotografów na autorskich warsztatach fotograficznych oraz indywidualnych konsultacjach. Organizuje także międzynarodowe warsztaty fotograficzne w Portugalii. Jest autorką pierwszego na rynku polskim podręcznika marketingu dla fotografów Od fotografki rodzinnej do fotografki gwiazd – sekret mojego sukcesu. Prywatnie szczęśliwa żona i mama dwójki nastolatków, dwóch kotów i jednego pieska. Wegetarianka uzależniona od codziennej praktyki jogi i medytacji. Absolutna pasjonatka życia i pracy.