Justyna Sumis-Kwaśny: Marka nun.mi to nie chwilowe zauroczenie


– Marka nun.mi to nie chwilowe zauroczenie, to moja druga pasja, pewna część życia. Rozmowa z projektantką marki Nun.mi Justyną Sumis-Kwaśny.

 

Od zawsze wiedziałaś czym chcesz się zajmować w życiu? Lalki, szmatki, przebieranki, domowe pokazy mody…?

– Od zawsze miałam w głowie świat mody, projektowanie, szycie. Często jako mała dziewczynka szyłam ze skrawków materiałów ubranka dla lalek. Potem jako nastolatka przerabiałam, urozmaicałam swoje ubrania, robiłam biżuterię, torby. Myślę, że to wszystko wzięło się z tradycji rodzinnych, babcia krawcowa, mama też szyła.

Marka nun.mi to nie chwilowe zauroczenie, to moja druga pasja, pewna część życia. Uwielbiam kontakt z ludźmi, uwielbiam swoje klientki, to są momenty, które sprawiają, że moja wyobraźnia otwiera się na szersze horyzonty.

6nun-mi

Czego mogą spodziewać się Panie wybierające Twoje ubrania?

– Projektuję dla Was, czyli dla wszystkich kobiet, które chcą wyglądać świetnie i czuć się swobodnie. Zależy mi na zadowoleniu klientek, dlatego korzystam z materiałów najlepszej jakości. Podczas szycia dbam o najdrobniejszy szczegół. Podczas wykańczania ubrań, nie umknie mi najdrobniejszy szczegół. Do wykończeń dobieram nietuzinkowe elementy, np. w moich ubraniach możecie znaleźć np. guziki zaprojektowane przez Gucciego, nie boję się oryginalnych dodatków, które niekoniecznie są dedykowane do przemysłu odzieżowego. Materiały, których używam często ściągam z Włoch, Hiszpanii, Anglii. Na wiosnę będziecie mogli zobaczyć materiał od Hugo Bossa oraz prawdziwe włoskie jedwabie i kaszmiry. Często sama zamawiam dzianiny, wełny według własnego projektu. To jednak jest jedna strona medalu, drugą stroną jest współpraca z najlepszymi rzemieślnikami, którzy podobnie jak ja mają bzika na punkcie jakości i oryginalnych rozwiązań.

To wszystko dlatego, że jak czegoś „nie czuję”, to nie mogę mieć tego w kolekcji.

– Moje klientki wiedzą, że zależy mi, aby w moich ubraniach ich figury wyglądały dobrze i przede wszystkim miały wspaniałe samopoczucie zakładając daną rzecz.

7nun-mi

Co marka Nun.mi może obecnie zaprezentować naszym czytelniczkom?

– Przygotujcie się na prawdziwy odlot. Według mnie to właśnie jesień i zima są porami roku, podczas których nie powinniśmy się bać kolorów. Dlatego zabiorę Was w jesienno-zimową podróż do Nowego Jorku, gdzie mieszają się kultury, kolory i style. W jesienno-zimowej kolekcji Nun.mi znajdziecie zarówno outfity, płaszcze jak i bluzki ze zdobieniami czy fantastyczne tuniki. Nie bójcie się kolorów i geometrycznych wzorów.

Warto wspomnieć także o tym, że nie są to zwykłe ubrania, to jest przede wszystkim polski produkt, odzież wykonana z wyjątkowych, wysokiej jakości tkanin, pięknie uszyta. Oprócz materiałów, główną rolę grają właśnie barwy, odcienie idealnie dopasowane do obecnej pory roku, jak i nadchodzącej wielkimi krokami zimy.

Ciepłe outfity, czy płaszcze cudownie sprawdzą się w roli okrycia wierzchniego, które swoim wielofunkcyjnym krojem na pewno Was zadziwią. Ci którzy mnie znają, wiedzą, że lubię bawić się formą i tworzę ubrania, które można wykorzystać na wiele sposobów, są wielozadaniowe.

5nun-mi

Warto pamiętać również o tunikach, które sprawdzą się jako wyjątkowy element stylizacji w pochmurny jesienny dzień. Robię wszystko, by moje projekty nadawały się zarówno na aktywny spacer z pupilem, jak i na wystawne przyjęcie. Cenię sobie wielofunkcyjność. Pamiętajmy, że Nun.mi to przede wszystkim marka tworząca dla każdej kobiety, niezależnie od wieku czy sylwetki – kroje, które proponuję, bez zarzutu ukryją jej mankamenty.

A co z Twoim przewodnim akcentem w marce Nun.mi – pięknymi skrzydłami?

– „Angel Wings” to już swego rodzaju mój znak rozpoznawczy i na pewno na długo zagości w kolekcjach. Od czasu do czasu trochę go modyfikuję, szukam nowych pomysłów. Skrzydła, delikatne pióra – to dwa flagowe produkty. Trzeba jednak pamiętać, że są one ręcznie malowane przez moją mamę, stąd ich wyjątkowość.

Teraz wprowadziłam dodatkowo Angel Wings mini – czyli skrzydła bogato wysadzane kryształami Swarovskiego. Także bez obaw – Nun.mi nadal będzie Wam dodawać skrzydeł.

projektantka-justyna

Powiedz nam jeszcze czym w ogóle jest dla Ciebie moda?

– Moda to dla mnie przygoda. Mam swój styl, ale nie ograniczam się jeśli chodzi o ubranie. To wszystko zależy od dnia i nastroju. Dlatego też klientki chwalą sobie mój pomysł na ubrania, że można się nimi bawić, zmieniać ich charakter w zależności od pory dnia i nastroju. Wyznaję zasadę: ubieraj się tak jak czujesz, aby cały dzień czuć się braną, a nie przebraną.

A skąd czerpiesz inspiracje, tworząc kolejne kolekcje Nun.mi?

– Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi. Podróże, albumy, filmy, wystawy, ulica – właściwie wszystko co mnie otacza. Dlatego zawsze noszę przy sobie ołówek i notes, zresztą nie jeden, gdyż uwielbiam notesy i zazwyczaj dostaję je z różnych zakątków świata albo kupuję w miejscach, które w jakiś szczególny sposób zapadły w mojej pamięci. Stąd też zazwyczaj mam nie jeden, a kilka zapisanych naraz notatników przywołujących różne emocje, wspomnienia.

 

Źródło: Materiały prasowe

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności