Katarzyna Worwa: Praca? Tak, ale na pierwszym planie zawsze będzie czas z rodziną!

Dla wielu kobiet połączenie obowiązków rodzicielskich z zawodowymi jest ogromnym wyzwaniem. O tym, jak radzić sobie z codziennymi zadaniami i jak umiejętnie łączyć te dwa światy opowiada kobieta niezwykła – właścicielka salonu Art Face Pracownia Urody, Katarzyna Worwa.

 

 

 

Życie rodzinne czy zawodowe? Większość kobiet nie stawia sobie tego pytania, tylko stara się łączyć ze sobą te dwie sfery działalności. Pracujące mamy borykają się przez to z wieloma problemami. Bez względu jednak na to, czy mają jedną pociechę czy kilkoro dzieci, czy pracują na własny rachunek czy na etacie, pewne jest jedno: jeżeli bardzo tego chcemy, możemy z powodzeniem łączyć życie rodzinne z zawodowym. Najlepszym tego przykładem jest Katarzyna Worwa: właścicielka renomowanego salonu Art Face Pracownia Urody, w którym wykonywane są profesjonalne zabiegi upiększające. Art Face to jednak nie tylko salon urody. Tutaj na pomoc mogą też liczyć osoby, których dotyczy problem blizn. Nowoczesna, kompleksowa terapia przy użyciu innowacyjnej metody Scarlnk jest sztandarową usługą realizowaną w salonie Art Face. Warto przy tym podkreślić, że Katarzyna Worwa jest nie tylko kobietą sukcesu, ale też… mamą pięciorga dzieci. Jakie wyglądały jej pierwsze kroki w biznesie?

– Wszystko zaczęło się od kursu makijażu. Jako mama, szukałam zajęcia, które pozwoli mi uaktywnić się zawodowo w taki sposób, aby mieć kontrolę nad grafikiem pracy. Pomimo iż ukończyłam studia ekonomiczne, z racji zmysłu artystycznego ciągnęło mnie do dziedziny, w której będę mogła wykorzystać moją pasję do malowania. Bardzo szybko okazało się, że makijaż to dla mnie za mało i chcę aby moje usługi były kompleksowe. W ten sposób podjęłam się uczestnictwa w kursach stylizacji brwi i rzęs. Każdy z kursów, oprócz wiedzy i praktyki w danym temacie, owocował w nowe znajomości z branży beauty oraz większe perspektywy rozwoju. Po jednym z nich zapisałam się na szkolenia z zakresu ScarInk – techniki wykorzystującej mikropunkturę do walki z wszelakiego rodzaju bliznami oraz Camouflage – bezpiecznego systemu pigmentacji blizn, który uzupełnia całą koncepcję ScarInk – mówi Katarzyna Worwa.

– Poświęciłam bardzo dużo czasu na naukę, praktykę oraz brałam udział w różnych konferencjach dotyczących tematu walki z bliznami. Zaowocowało to uzyskaniem dla mojego salonu Art Face, jako jednego z pierwszych w Europie Autoryzacji ScarInk Micropunktura. Współpraca z AmazInk daje mi możliwości ciągłego rozwoju w temacie terapii z bliznami, ale również przyczyniła się do poznania bardzo wartościowych i inspirujących osób, z którymi mogę współpracować.

To dzięki nim Katarzyna Worwa zaczęła zdobywać kolejne tajniki pracy związanej z prowadzeniem salonu urody oraz z profesjonalną terapią blizn:

– Ukończyłam  2- letnią szkołę podyplomową, odbyłam kilkanaście kursów i podjęłam się podyplomowych studiów kosmetologicznych, zaczęłam współpracować z marką stając się Managerem i Opiekunem Partnerskim Salonów Beauty. Również ta współpraca owocuje w zawiązanie relacji z bardzo wartościowymi ludźmi – mówi Katarzyna Worwa.

Ta imponująca kariera budzi tym większy podziw i szacunek, gdy uświadomimy sobie, że sukcesy zawodowe budowane były równolegle z intensywnym życiem rodzinnym:

– Przez prawie 20 lat byłam w domu, w międzyczasie kończyłam studia i przez rok pracowałam, ale generalnie poświęciłam się wychowywaniu dzieci oraz dbaniu o dom. Zatem każdy był przyzwyczajony do tego, że byłam w domu cały czas, zawsze dostępna – wspomina Katarzyna Worwa, właścicielka salonu urody Art Face. – Codzienne gotowanie, sprzątanie, pomaganie w lekcjach itd. Nie żałuję ani jednego dnia i mogę świadomie powiedzieć, że to rola mamy jest dla mnie najwspanialszą sprawą w moim życiu. Ale nagle okazało się, że coraz mniej czasu spędzam w domu – ta zmiana wymagała dużej reorganizacji dla wszystkich.

Początki budowania zawodowej przestrzeni nie były łatwe. Właścicielka salonu urody Art Face zawsze mogła liczyć na współpracę pozostałych członków rodziny:

– Były trudne momenty, ale pozwoliły one całej naszej rodzinie dostrzec pewne sprawy oraz docenić siebie nawzajem jeszcze bardziej. Dochodzi jeszcze fakt, że to w trakcie otwarcia salonu urody Art Face, nauki oraz pracy, zaszłam w 5 ciążę i salon otwierałam 3 tygodnie przed porodem. Było to dla mnie ogromnym wyzwaniem, aby nie zrezygnować z planów zawodowych a jednocześnie podołać roli mamy. Mam to szczęście, że od samego początku mam wsparcie mojego męża oraz najstarszych dzieci. Przejmowali moje domowe obowiązki zawsze, gdy musiałam być nieobecna. Najtrudniejsze były początki; intensywny czas nauki, wyjazdów na szkolenia, tworzenia grafiku pracy, które sprawiały, że musiałam dzielić czas między rodziną a pracą – mówi Katarzyna Worwa.

Jak w natłoku wszystkich spraw i obowiązków nie stracić z oczu tego, co najważniejsze? Każda pracująca mama mogłaby w tym miejscu pochwalić się swoją receptą na połączenie świata aktywności zawodowej z życiem rodzinnym. Jakie są patenty właścicielki salonu urody Art Face? Przede wszystkim, ustalić inną hierarchię spraw!

– Jako mama pracująca inaczej patrzę na kwestie domowe. Na pierwszym planie jest czas z rodziną, w związku z tym, jeśli mam intensywniejszy czas w pracy i wracam późnym wieczorem, to skupiam się na tym, aby porozmawiać i spędzić czas z dziećmi i mężem, na dalszy plan schodzi fakt, że czeka na mnie prasowanie czy koszenie trawnika. Zatem godzę te dwa światy dzięki wsparciu rodziny oraz ułożeniu priorytetów – mówi Katarzyna Worwa.

Czasem jednak sprawy nie układają się po naszej myśli. Nie każda aktywna zawodowo mama może liczyć na wsparcie bliskich. Po drugie, wiele kobiet pracuje na stanowisku, gdzie nie może realizować wszystkich swoich talentów i pasji. Co wtedy? Katarzyna Worwa radzi, by mimo wszystko postarać się wypracować swoją przestrzeń:

– Przede wszystkim trzeba wyzbyć się „poczucia winy”. To, że część swojego czasu poświęcimy na swój rozwój, pracę czy nawet hobby nie znaczy, że jesteśmy złym rodzicem. Ja z jednej strony słyszałam słowa pokrzepiające i wspierające, a z drugiej wybrzmiewało oburzenie u niektórych, że mam tyle dzieci a zachciało mi się „kariery”. Bardzo często wtedy wpadałam właśnie w takie „poczucie winy”, że może jestem złą mamą, bo takiego maluszka zawożę do żłobka, bo nie zawsze mogę wyjść z nimi na spacer, bo wyjeżdżam czasem na kilka dni szkoleń, bo starsze
dzieci muszą zostać z rodzeństwem i mają więcej obowiązków. To odbijało się negatywnie i na sprawach domowych i na sprawach zawodowych. Dla mnie to był proces takiego uświadamiania sobie, że nie muszę spełniać oczekiwań społecznych, że jeśli rodzina akceptuje moje wybory i wspiera w nich i razem dajemy radę, to nie potrzebuję zgody wszystkich innych w koło. Ważne, aby się nie zapędzić i nie zacząć odstawiać na bok czas z dziećmi. Nawet jeśli ktoś ma napięty grafik w tygodniu, w weekend bezwzględnie powinien jako priorytet ustawić czas z rodziną.

Ustalenie priorytetów dla kobiety realizującej się w macierzyństwie i w pracy nigdy nie jest łatwe – bez względu na to, czy jest mamą jedynaka czy kilkorga maluchów. Jak przekonuje Katarzyna Worwa, mama pięciorga dzieci i właścicielka salonu urody Art Face w jednej osobie, warto jednak podjąć to wyzwanie!

Joanna Bielas

fot. Piotr Wroniewicz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności