– Z wieloma osobami zaczynałem współpracę kilkanaście lat temu i ta współpraca trwa to dziś. Połączył nas w działaniu profesjonalizm, ciągłe poszukiwanie właściwych, rozsądnych rozwiązań. Każdej osobie z którą zaczynam współpracować przekazuję jakie wartości są dla mnie ważne i jakie są moje oczekiwania, głównie z perspektywy klientów. Do najważniejszych wartości zaliczam uczciwość i prawdomówność. Uważam, że o wszystkim należy rozmawiać i wtedy zawsze znajdzie się rozwiązanie. – mówi w rozmowie z Law Business Quality Maciej Ejdys, właściciel firmy ARCHIME z Białegostoku.
Skąd pomysł na powstanie firmy ARCHIME?
Tak naprawdę to pomysł został zaczerpnięty z filozofii budowania jaki dominuje w Europie Zachodniej. Będąc jeszcze na studiach przeczytałem artykuł, w którym autorzy opisywali jak są realizowane budowy na zachodzie Europy. W opisywanym modelu architekt był odpowiedzialny za cały proces inwestycyjny, począwszy od projektu, przez kontakt z wykonawcami, nadzór na budowie, aż po oddanie budynku do użytkowania. Stwierdziłem, że ma to głęboki sens i racjonalne uzasadnienie. Jeżeli architekt coś tworzy na papierze czy też w komputerze to musi mieć od samego początku świadomość, że w dalszej kolejność ktoś urzeczywistni jego wizję, czyli wybuduje obiekt i zacznie go użytkować. Odzwierciedla to jak ważne i odpowiedzialne zadanie ma do spełnienia architekt! Do tego dochodzi jeszcze zaufanie jakim klient obdarza twórcę dzieła, a w zasadzie odpowiedzialność i wsparcie jakiego klient oczekuje od architekta na każdym etapie realizacji inwestycji. Taka koncepcja organizacji tkwiła świadomości podczas moich studiów na kierunku budownictwa, potem na kierunku architektura i urbanistyka, a w między czasie na podyplomowych studiach z zarządzania. Łącząc wiedzę zabraną podczas studiów oraz doświadczenie zawodowe w projektowaniu i realizacji obiektów jestem w stanie zaoferować dzisiaj usługę/produkt bardzo niestandardowy na polskim rynku, konkurencyjny, a jednocześnie podobny to rozwiązań stosowanych powszechnie na świecie.
Czym Państwa firma wyróżnia się na tle konkurencji?
Usługa kompleksowej opieki inwestycyjnej jaką oferujemy w firmie ARCHIME praktycznie nie jest oferowana na rynku dlatego brak jest bezpośrednich konkurentów. Na rynku funkcjonuje wiele firm, które zajmują się albo projektowaniem albo nadzorem inwestycyjnym, ale firm które świadczą obie usługi jednocześnie oferując klientowi dodatkowo pomoc w negocjacjach, poszukiwaniu wykonawców, praktycznie nie ma. Oczywiście zawsze można znaleźć podwykonawców na poszczególne zadania ale jest to łączenie kilku firm co nie do końca odzwierciedla to co oferuje firma ARCHIME. Posiadana przez mój zespół wiedza i doświadczenie odnoszące się do całego zakresu procesu inwestycyjnego, zapewniają, że możemy mieć całkowitą kontrolę nad wszystkimi procesami – a tego właśnie oczekuje klient.
Jak pozyskujecie nowych Klientów? Jak ważne w Pana branży są rekomendacje, polecenia?
Analizując portfel naszych klientów mogę powiedzieć, ze 100% nowych klientów pochodzi z rekomendacji. Kiedy klient pragnie zrealizować swój wymarzony budynek szuka bratniej duszy, kogoś kto wsłucha się w jego potrzeby, ubierze w odpowiednią formę, zastosuje właściwe technologie, urealni koszty… Takiego zadania nie powierza się osobie, do której nie ma się zaufania. Wówczas zaczyna się poszukiwanie firm z polecenie. Dlatego dbamy o jakość naszych usług oraz o właściwe relacje z naszymi klientami. Oni są naprawdę dla nas ważni. Nie tylko dlatego że powierzają nam zlecenia ale dlatego, że zadowolenie klienta z jakości świadczonych przez ARCHIME usług jest naszą misją, celem do osiągnięcia przy każdym projekcie.
O sukcesie danej firmy decydują jej pracownicy. To oni są filarem każdego przedsiębiorstwa. Jak udało się Panu zaprosić do współpracy tak oddany i profesjonalny team?
Ten team jest budowany od lat. Z wieloma osobami zaczynałem współpracę kilkanaście lat temu i ta współpraca trwa to dziś. Połączył nas w działaniu profesjonalizm, ciągłe poszukiwanie właściwych, rozsądnych rozwiązań. Każdej osobie z którą zaczynam współpracować przekazuję jakie wartości są dla mnie ważne i jakie są moje oczekiwania, głównie z perspektywy klientów. Do najważniejszych wartości zaliczam uczciwość i prawdomówność. Uważam, że o wszystkim należy rozmawiać i wtedy zawsze znajdzie się rozwiązanie. Trzeba być świadomym, że nie jesteśmy nieomylni. Problem zdiagnozowany na wczesnym etapie, z pełnym dostępem klienta do informacji, zawsze zaowocuje lepszym rozwiązaniem – lepszym czyli niepociągającym nadmiernych kosztów i w określonych ramach czasowych.
Jak należy postępować, by być szefem, który może liczyć na lojalność swoich pracowników?
Kiedy pracowałem na „etacie” często obserwowałem swoich przełożonych i analizowałem ich postawę wobec swoich podwładnych. Szukałem co jest w nich dobre, co przekonuje do siebie a co jest nieprzekonujące. I wydaje mi się, że są dwa główne czynniki: szczerość i szacunek. Dzisiaj w swojej firmie staram się tworzyć dość rodzinną atmosferę, o wszystkim możemy porozmawiać. Nie obrażam się na nikogo jeżeli się rozwija i czuje, ze musi sam spróbować i chce odejść. Czasami też z kimś się rozstaję bo podejście danego pracownika nie jest zgodne z filozofią firmy. Ciekawe jest to, że do każdego mojego byłego pracownika mogę zadzwonić i odwrotnie. Czasami łączymy siły ponownie przy realizacji większych zadań. Szanujemy się nawzajem.
Zadowoleni Klienci są najlepszą miarą jakości usług. Co jeszcze stanowi dla Pana potwierdzenie, że to, co Pan robi cieszy się uznaniem i najwyższą jakością usług?
Chyba to, że prawie z każdym klientem, po zakończeniu pierwszego kontraktu przechodzimy do kolejnego etapu znajomości, etapu kiedy w trakcie rozmów poruszamy nie tylko kwestie zawodowe, ale również prywatne dotyczące hobby, spędzania czasu wolnego, ulubionych lektur itp. Jest to dla mnie wyznacznikiem dużego zaufania. Powierzenie czasami swoich problemów, czy też po prostu przegadanie jakiegoś tematu wymaga od mojego klienta przekroczenia pewnego progu anonimowości. Lubię ten etap bo wtedy wiem, że jest on zadowolony z tego co robimy, jak otaczamy go opieką, jak się angażujemy w dany projekt.
Na Państwa stronie internetowej istnieje coś takiego jak „dział” ZŁOTE MYŚLI. Znalazłam tam świetny cytat Briana Tracy: „Kluczem do sukcesu jest skoncentrowanie umysłu na tym, czego pragniemy, nie na tym, czego się boimy”. Co jeszcze decyduje o sukcesie w biznesie?
Pozytywne myślenie, dobre nastawienie daje niesamowite efekty. Ale kluczowym jest stawianie sobie celów i dążenie do nich. Dobrze jest również wiedzieć jakie wartości oferuje Twoja firma, co klient docenia w twoich działaniach. Uświadomienie sobie tych wartości daje przewagę konkurencyjną.
„Kto pracuje przez cały dzień, ten nie ma czasu na zarabianie pieniędzy” mawiał John Rockefeller. Jak zatem ładuje Pan akumulatory po pracy? Czy ma Pan jakieś hobby, pasje?
Tu czasami mam poważny problem, bo mam za dużo tych pasji… tak twierdzi moja żona. Ale tak na poważnie to bardzo mocno dbam o higieniczny tryb życia, czyli po okresie intensywnej pracy zawodowej zawsze znajdę czas na wyjazd w ciekawe miejsca, bardzo lubię przedłużone weekendy ponieważ nie trzeba się do nich jakoś specjalnie przygotowywać, a wystarczy by się zrelaksować. Poza wyjazdami mam jeszcze dosyć niecodzienne hobby: razem z synem buduję jacht z drewna mahoń sapeli, typu kuter gaflowy, całkowicie wykonany przez nas. Jest to też forma wspólnego spędzania czasu z synem, realizacja jakiś młodzieńczych marzeń ale także próba udowodnienia wielu innym, że nie „święci garnki lepią”. W przyszłym roku planujemy wodowanie jednostki.
Niedawno zdobył Pan nagrodę w plebiscycie LIDERZY BIZNESU WOJEWÓDZTWA PODLASKIEGO 2019 organizowanym przez magazyn LAW BUSINESS QUALITY. Jakie znaczenie ma dla Pana ta nagroda?
Niewątpliwie jest to dla mojego zespołu wyróżnienie za oddanie i zapał w realizacji projektów naszych klientów. Nagroda podkreśla wysoką jakość naszych usług i zaangażowanie. Dziękujemy kapitule za docenienie naszych działań.
Największe pozazawodowe marzenie?
Marzy mi się podróż z moją rodziną jachtem dookoła świata. To jest chyba największe wyzwanie i trudne do zrealizowania, chociaż… nigdy nie mów nigdy!
Rozmawiała: Ilona Adamska