lederboard

Na krawędzi mocy produkcji ropy, czyli widmo długotrwałej drożyzny

Cena baryłki ropy WTI wzrosła dziś do 111 USD za baryłkę, a surowiec drożeje już trzecią sesję z rzędu. Mogły się do tego przyczynić doniesienia, że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska zbliżają się do osiągnięcia pełnych możliwości produkcyjnych.

 

 

Minister energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich Suhail al-Mazrouei przyznał w poniedziałek, że jego kraj produkuje już niemal maksymalną ilość surowca w ramach porozumienia z OPEC+, czyli 3,168 mln baryłek dziennie.

Libia i Ekwador w politycznej zapaści 

Prezydent Francji Emmanuel Macron potwierdził te informacje w rozmowie z prezydentem USA Joe Bidenem, przekazując, że Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska, wcześniej postrzegane jako dwa kraje OPEC z wolnymi mocami przerobowymi, nie są już w stanie istotnie zwiększyć produkcji.

Co więcej, niepokoje polityczne w Libii i Ekwadorze grożą dalszym ograniczeniem dostaw. Libijski National Oil Corp powiedział w poniedziałek, że może być zmuszony do ogłoszenia stanu force majere (na siłę wyższą powołuje się, gdy strony umowy nie mogą spełnić świadczenia z powodu sytuacji, na które nie mają wpływu) w rejonie zatoki Wielka Syrta, jeśli tamtejsze terminale naftowe nie wznowią działalności. Kłopoty z produkcją dotyczą także Ekwadoru, gdzie tamtejsze ministerstwo energetyki oświadczyło, że kraj ten może całkowicie zawiesić wydobycie ropy naftowej w związku z antyrządowymi protestami.

Błędne koło na rynku ropy 

Sytuacja staje się zatem coraz trudniejsza, ponieważ gasną możliwości wpływania na cenę poprzez zwiększenie podaży i zrekompensowanie embarga nałożonego na Rosję.

Ceny ropy mogą zatem potencjalnie utrzymywać się na wysokich poziomach przez długi czas, a każdy wzrost zapotrzebowania na surowiec może prowadzić do podwyżek i w konsekwencji ponownego spadku popytu, ze względu na wyższe ceny.

Dolar i ropa w cenie – zwykle było inaczej

Wysokie ceny ropy nakładają się na rekordowe notowania dolara amerykańskiego, co wydaje się o tyle osobliwe, że zazwyczaj mocny dolar mógł oznaczać tańsze surowce w nim rozliczane.

Obecnie indeks dolara ustabilizował się w okolicach poziomu 104 pkt, czyli najwyższego od 20 lat. Amerykańskiej walucie mogą sprzyjać obawy o spowolnienie globalnego wzrostu gospodarczego. USD uchodzi bowiem za tzw. bezpieczną przystań na inwestorskim rynku i przyciąga kapitał w czasach napięć, kryzysów i niepewności.

 

Daniel Kostecki, dyrektor polskiego oddziału Conotoxia Ltd.  (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl)

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności