W dzisiejszym świecie, w którym media społecznościowe kreują obraz życia pozbawionego skaz, przyznanie, że coś idzie niezgodnie z planem, staje się wyzwaniem. Szczególnie w biznesie, gdzie sukcesy chętnie są nagłaśniane, a porażki z reguły przemilczane. Jak zauważa Natalia Chudzyńska-Stępień w artykule dla „Forbesa” z października 2024 roku, młode pokolenie zaczyna przełamywać ten schemat, wprowadzając trend „loud budgeting” – otwartego i odważnego podejścia do oszczędzania oraz rezygnacji z udawania.
Według Chudzyńskiej-Stępień: „Brak pieniędzy przestaje być wstydem. Ile razy wydaliście pieniądze tylko dlatego, że niezręcznie było odmówić, kiedy inni wydawali? Dziś nie tylko nie musimy wstydzić się oszczędzania, ale możemy być dumni z głośnego mówienia ‘nie’ niechcianym wydatkom.”
To postawa, która powinna stać się inspiracją również dla przedsiębiorców, szczególnie tych z sektora MŚP, zmagających się z trudnościami finansowymi. W takich momentach rezygnacja z iluzji sukcesu może być krokiem ku zmianie na lepsze.
Przełamywanie ciszy – historia Agnieszki Rądlewskiej
Agnieszka Rądlewska, doświadczona przedsiębiorczyni, jest przykładem osoby, która postanowiła przełamać tabu związane z porażkami w biznesie. Twórczyni programów wsparcia „Samotność Przedsiębiorcy” i „Misja Ratunkowa” otwarcie dzieli się swoimi doświadczeniami, by pomagać innym w podobnych sytuacjach.

W rozmowie dla portalu LWICE BIZNESU podkreśla: „Najcięższy moment to ten, kiedy zdajesz sobie sprawę, że ludzie są przy tobie, dopóki masz coś do zaoferowania. Kiedy jesteś na dnie, zostajesz sam. To było dla mnie trudne – wiele przepłakanych nocy, żalu, że wyciągałam rękę do innych, ale kiedy to ja potrzebowałam pomocy, widziałam jedynie pustkę.”
Rądlewska przeżyła kryzys podczas pandemii COVID-19, która wymusiła na niej zmianę branży z nieruchomości na edukację. Późniejsze trudności – utrata franczyzy i problemy ze współpracownikami – doprowadziły ją do finansowego i emocjonalnego wyczerpania. Mimo to, udało jej się przekuć te doświadczenia w misję wspierania innych przedsiębiorców, podkreślając, że nie ma nic złego w przyznaniu się do problemów.
Dlaczego przyznanie się do porażki jest trudne?
W kulturze, gdzie sukces jest synonimem wartości, przyznanie się do porażki bywa odbierane jako słabość. Media społecznościowe promują wizerunki „idealnych” ludzi sukcesu, co dodatkowo wzmacnia presję udawania.
Richard Branson, jeden z najbardziej znanych przedsiębiorców, wielokrotnie podkreślał, że porażki są naturalną częścią drogi do sukcesu: „Nie bój się porażki. Jeśli uczysz się na błędach, stajesz się lepszy. Każda firma, którą stworzyłem, miała swoje wzloty i upadki. To, co odróżnia zwycięzców od przegranych, to zdolność do podnoszenia się po upadku.”
Podobnie Martyna Wojciechowska przypomina, że pozwolenie sobie na słabszy moment jest kluczowe: „Czasami trzeba sobie pozwolić na słabszy moment. To nie wstyd przyznać, że nie ma się wszystkiego pod kontrolą. Sukces jest fajny, ale to właśnie porażki uczą nas najwięcej.”
Co możemy wynieść z trendu „loud budgeting”?
Trend „loud budgeting” udowadnia, że młode pokolenie nie boi się mówić otwarcie o swoich wyborach finansowych. Odwaga w przyznaniu, że czegoś nie można sobie pozwolić, stanowi kontrast wobec presji społecznej na konsumpcyjny styl życia.
To lekcja, którą powinni wziąć sobie do serca również przedsiębiorcy. Otwarte mówienie o problemach może stać się początkiem zmian i wsparcia, którego często brakuje.
Od porażki do siły
Porażki nie zawsze wynikają z błędów – czasem są efektem czynników niezależnych od nas, takich jak pandemia czy kryzysy gospodarcze. Ważne, by w takich chwilach nie wstydzić się prosić o pomoc.
Jak pokazuje przykład Agnieszki Rądlewskiej, trudne doświadczenia można przekształcić w coś wartościowego – w tym przypadku w programy wsparcia dla osób czujących się osamotnionych w swoich problemach. Warto pamiętać, że autentyczność i odwaga w byciu sobą są najcenniejszymi wartościami, które mogą pomóc w budowaniu lepszej przyszłości.
Ilona Adamska
Źródło: www.lwicebiznesu.pl