Pandemia zmieniła rynek usług PR. W odpowiedzi na wyzwania branży powołano nowe stowarzyszenie oraz centrum badawcze

Przez pandemię COVID-19 wiele agencji PR odnotowało spadek przychodów i liczby klientów, co zmusiło je do obniżek wynagrodzeń albo redukcji zatrudnienia. Z drugiej strony firmy przekonały się, jak ważny jest PR i komunikacja w czasie kryzysu. Nowo powołana przez 20 agencji PR organizacja ma szeroko reprezentować interesy branży. Jedną z jej pierwszych inicjatyw jest utworzenie pierwszego w Polsce think-tanku, który dostarczy informacji o trendach, prognozach i wiedzy badawczo-analitycznej dotyczącej rynku usług PR.

 

 

– Pandemia COVID-19 spowodowała, że musieliśmy się dostosować i przejść zmiany, które dla wielu były trudne albo wręcz niemożliwe jeszcze w ubiegłym roku. Jednak wiele firm dostosowało się do nowych wymagań, do oczekiwań związanych szczególnie z wykorzystaniem nowych technologii informacyjnych i informatycznych. To w efekcie przełożyło się na większą profesjonalizację i poprawę jakości usług świadczonych dla klientów – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dariusz Tworzydło, prezes zarządu Stowarzyszenia Agencji Public Relations.

Podobnie jak w każdym innym sektorze gospodarki – koronawirus wymusił zmiany w branży PR. Były one podyktowane w dużej mierze otoczeniem rynkowym, gdyż – w związku z lockdownem i recesją – zmieniły się budżety, plany i priorytety komunikacyjne klientów. PR-owcy musieli więc dostosować do nich strategie, narzędzia i tryb pracy.

– Większość prac PR-owych odbywa się w sposób cyfrowy. Komunikację z mediami i liderami opinii prowadzimy za pomocą cyfrowych kanałów. Sytuacja epidemiologiczna trochę utrudniła nam pracę w zespołach i eventach, ale dzięki temu nabyliśmy nowe kompetencje. Naszym zdaniem komunikacja już na zawsze pozostanie po części hybrydowa – mówi Szymon Sikorski, członek zarządu SAPR.

W trakcie ostatnich pandemicznych miesięcy wiele agencji PR odnotowało spadek przychodów i liczby klientów, co zmusiło je do obniżek wynagrodzeń albo redukcji zatrudnienia. Z drugiej strony koronawirus miał też pozytywny wpływ na branżę, bo firmy na własnej skórze przekonały się, jak ważny jest PR i komunikacja w czasie kryzysu. Wiele z nich potrzebowało public relations choćby po to, aby komunikować swoim inwestorom, pracownikom i konsumentom o zmianach i działaniach podejmowanych w związku z pandemią SARS-CoV-2. W efekcie wzrosła też rola doradców do spraw profesjonalnej komunikacji.

– PR cały czas potrzebuje pokazywać swoje miejsce na rynku komunikacji marketingowej. Public relations to dziedzina, która jest obecna raptem od 20–30 lat na polskim rynku i wciąż musimy edukować, pokazywać nasze miejsce w zarządzaniu i w funkcjonowaniu organizacji – podkreśla Szymon Sikorski. – Ta branża potrzebuje silnej reprezentacji medialnej i opiniotwórczej, a dzisiaj jej na rynku brakuje. Mamy ambicję, żeby to miejsce zająć.

Interesy branży ma reprezentować nowo założone Stowarzyszenie Agencji Public Relations. Organizację powołało 20 agencji, wśród których są m.in. Alert Media Communications, Partner of Promotion, Public Dialog, Face it!, Exacto i Smart Media. Tym samym już na starcie SAPR reprezentuje społeczność ponad 300 konsultantów PR. Jego główne cele to m.in. promowanie wysokiej jakości usług PR, wspieranie zapotrzebowania na takie usługi, stymulowanie rozwoju branży i wzmocnienie jej w obliczu rosnącej konkurencji innych sektorów usług komunikacyjnych, które powstają na fali rozwoju technologicznego.

– Branża public relations cały czas musi budować dla siebie rynek. Musimy budować reputację, dbać o to, żeby – szczególnie dla agencji, bo ich interes reprezentujemy – ten rynek powiększać. Wynika to z faktu, że w ostatnim czasie powstało wiele takich sektorów, które ocierają się o naszą branżę, np. content marketing czy digital – wskazuje członek zarządu SAPR.

– Branża PR potrzebuje otwartości na wszystkie podmioty i osoby, które pracują w agencjach i korporacjach, także freelancerów. Otwartość jest słowem kluczem, które będzie dominować w naszych działaniach – dodaje Dariusz Tworzydło.

Priorytetami SAPR mają być przede wszystkim: budowanie i powiększanie rynku, wewnętrzna edukacja oraz działania na rzecz podnoszenia standardów i jakości usług PR.

– Głównymi celami stowarzyszenia będzie edukacja wewnętrzna członków naszych agencji, ale także budowa centrum analiz i badań, czyli think-tanku, w którego sile upatrujemy budowanie jakości naszej branży – mówi prezes SAPR.

– Wierzę, że nasz rynek potrzebuje idei myśli. Ponadto musimy mieć miejsca, gdzie będziemy usługi sprzedawać, czyli przygotujemy kongres, publikacje, a w dalszej przyszłości być może też nagrody branżowe, do których chcemy zaprezentować trochę inne, nowe podejście – dodaje Szymon Sikorski.

W Polsce branża PR nie miała dotąd żadnego ośrodka badawczo-rozwojowego czy centrum analiz, które dysponowałoby danymi m.in. o trendach, prognozach czy nawet dokładnej wielkości tego rynku. Think-tank SAPR – powołany już na początku działalności stowarzyszenia – ma być pierwszą taką instytucją. Agencjom i członkom stowarzyszenia ma zapewnić dostęp do wiedzy badawczo-analitycznej dotyczącej rynku usług PR, która pomoże im w działalności i budowaniu wartości dodanej dla klientów. Instytucja będzie też szeroko udostępniać część wyników swoich prac.

To o tyle ważne, że jak podkreśla Dariusz Tworzydło, w tej chwili głównym wyzwaniem stojącym przed firmami z branży public relations jest profesjonalizacja. Agencje i specjaliści ds. PR muszą stale podnosić swoje kwalifikacje, bo rola public relations w organizacjach rośnie – od zarządzania reputacją korporacyjną po doradztwo strategicznie.

– To klienci wymagają od nas, abyśmy się doskonalili, podnosili swoje kompetencje, abyśmy stale poszerzali swoją wiedzę i stawali się pełnoprawnym doradcą dla zarządów i wsparciem dla specjalistów. Profesjonalizacja wymuszona jest tym, co się dzieje na rynku – mówi prezes Stowarzyszenia Agencji Public Relations.

Jak podkreśla, SAPR zaprasza do swego grona wszystkie podmioty działające w branży PR, bo stowarzyszenie chce działać na rzecz wszystkich agencji, każdej wielkości, bez kryterium poziomu obrotów, wysokości zysków czy zakresu usług. Już w tej chwili w gronie założycieli są zarówno jedna z największych w Polsce agencji PR, firmy duże i średnie, jak i kilkuosobowe, działające nie tylko w Warszawie, ale i w Katowicach, Lublinie, Wrocławiu czy Rzeszowie. Stowarzyszenie ma zresztą ambicję, żeby – poza głównym, warszawskim – rozwijać i działać na rzecz branży PR także w regionalnych ośrodkach.

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności