lederboard

Patrycja Maślankiewicz: Czuję się cichą liderką

– Fundamentem przywództwa jest sprawczość i działanie, które są zasobami po stronie energii męskiej. Empatia, jest przeważającym elementem energii żeńskiej i może nadawać temu działaniu bardziej ludzkiego charakteru. Jednak sama empatia bez  sprawczości w biznesie zda się na niewiele. Dobry przywódca to taki, który łączy w sobie i integruje część energii męskiej odpowiadającą za wyniki i część energii żeńskiej odpowiadającą za emocje i atmosferę, która towarzyszy osiąganiu tych wyników. – mówi Patrycja Maślankiewicz EMBA, EDBA, DBA, mentorka, coach, doradca biznesowy, panelistka I FORUM KOBIET w Łodzi. 

 

 

 

 

Jesteśmy po I FORUM KOBIET organizowanym przez Europejski Klub Kobiet Biznesu. Jak wspominasz to wydarzenie?

Było bardzo wartościowo merytorycznie, relacyjnie i energetycznie. To było wydarzenie na wysokim poziomie. Cieszę się, że wzięłam w nim udział. Zapisało się we mnie w katalogu wewnętrznym: pt: „Dobre wspomnienia”.

Dlaczego warto brać udział w tego typu konferencjach i debatach?

Zdecydowanie warto. Przebywanie z innymi ludźmi poszerza horyzonty i wzbogaca naszą osobowość. Stwarza możliwość wymiany doświadczeń i zasobów.  Daje paliwo do rozwoju i działania.

Kluby biznesowe dla kobiet powstają jak grzyby po deszczu. Skąd zainteresowanie wśród kobiet networkingiem i byciem w tego typu organizacjach?

Kobiety od zarania dziejów wspierały się wzajemnie i tworzyły kręgi kobiet: matek, sąsiadek, żon a nawet gospodyń. To naturalne dla kobiety być z innymi i dla innych. Towarzystwo innych kobiet wzbogaca nas. Daje dobrą energię i poczucie bycia akceptowaną i zrozumianą.

Kim jest współczesna kobieta liderka?

To  kobieta sprawcza, empatyczna i odważna. Jest sobą. Nikogo nie udaje. Kocha, docenia i akceptuje siebie. Czyni dobro i odwraca się stanowczo od zła.

Cechy prawdziwej liderki XXI wieku?

Sprawczość, empatia, odwaga, autentyczność, spójność.

Czy czujesz się liderką?

Laozi powiedział: „Najlepszy lider to taki, gdy ludzie ledwo wiedzą, że istnieje. Niezbyt dobry to taki, kiedy ludzie go słuchają i cieszy się ich uznaniem. Najgorszy to taki którym ludzie gardzą”.  Czuje się cichą liderką. Zdarzyło mi się nawet doświadczyć na zebraniu biznesowym ze strony mojego Klienta – niedoświadczonego CEO, śmiesznej sytuacji, w której podczas zebrania kilkudziesięciu osób, nie wytrzymał napięcia i mojego milczenia i zaczął na mnie publicznie naciskać: „Patrycja nie siedź cicho. Powiedz coś”. Milczenie jest często mylnie uważane za bierność. Dla doświadczonego lidera milczenie jest wielką mocą sprawczą. Czy faktycznie jestem liderką? Nie mi o tym decydować a ludziom, którzy mnie otaczają. Liderem nie stajemy się samozwańczo. Liderem czynią nas osoby, które decydują się z różnych przyczyn z nami podążać.

Czy istnieje coś takiego, jak kobiecy styl przywództwa?

Fundamentem przywództwa jest sprawczość i działanie, które są zasobami po stronie energii męskiej. Empatia, jest przeważającym elementem energii żeńskiej i może nadawać temu działaniu bardziej ludzkiego charakteru. Jednak sama empatia bez  sprawczości w biznesie zda się na niewiele. Dobry przywódca to taki, który łączy w sobie i integruje część energii męskiej odpowiadającą za wyniki i część energii żeńskiej odpowiadającą za emocje i atmosferę, która towarzyszy osiąganiu tych wyników. Doświadczyłam w biznesie szefów „zamordystów” oraz szefów „ciepłych misiów” postawy te dotyczyły zarówno kobiet jak i mężczyzn. Przywództwo to nie jest kwestia płci a odpowiedniej integracji wewnętrznych energii męskiej i żeńskiej i sięgania po odpowiednie zasoby w odpowiednim momencie. Te zasoby mają w sobie zarówno kobiety jak i mężczyźni.

Czy to prawda, że kobiety w biznesie rzadziej podejmują ryzyko niż mężczyźni? Jak jest w Twoim przypadku? Lubisz ryzyko?

Ostrożnie podejmuje decyzje finansowe. Ostrożnie wchodzę w relacje prywatne i biznesowe.  Dla równowagi – bardzo, bardzo odważnie wyrażam swoje zdanie na temat tego co czuje i myślę. Działam w bezkompromisowej zgodzie ze sobą i wyznawanymi wartościami, niejednokrotnie wiele tym ryzykując. Doświadczyłam dwukrotnie podczas mojej kariery zawodowej utraty bardzo dobrze płatnego kontraktu w wyniku stanowczego działania w zgodzie z własnymi wartościami i np. przeciwstawienia się mobbingowi. Nie umiem milczeć dla pieniędzy. Jestem ostrożną ryzykantką.

Jednym z tematów podejmowanych podczas FORUM był hejt. czy dotknął Cię hejt w swoim środowisku biznesowym? Jeśli tak, to jak sobie z nim poradziłaś? Jak sobie radzić z hejtem?

Miałam to szczęście, że dotknęła mnie wiele razy konstruktywna a nawet brutalna krytyka, ze strony moich terenów i mentorów, która stała się dla mnie paliwem do zmiany na lepsze ale hejt nie. Sama nikogo nie hejtuje i mam wrażenie, że wszechświat odpłaca mi dobrem za taką postawę.

Podczas forum mówiono także o wypaleniu zawodowym. Co robić, by nas ono nie dotknęło? A jeśli już dotknie gdzie szukać ratunku?

Wypalenie zawodowe to sygnał, że coś w naszym wewnętrznym systemie wartości  zmienia się lub już zmieniło i dalsze kroczenie obraną ścieżką już nas nie wspiera. Nie bójmy się wypalenia zawodowego, nie uciekajmy od niego. Pozwólmy sobie na zmianę. Zobaczmy  w wypaleniu zawodowym szanse na przebudowę dotychczasowego życia. Nie szukajmy ratunku kiedy przychodzi wypalenie zawodowe. Szukajmy w wypaleniu zawodowym potencjału, na którym zbudujemy swoje nowe życie zawodowe, zgodne z naszymi potrzebami nie z przeszłości a z teraźniejszości. Wypalenie zawodowe to zaproszenie do rozmowy rozwojowej z samą sobą.

Czy celebrujesz swoje osiągnięcia i sukcesy?

Lubię posiedzieć w ciszy przy dobrej herbacie i zwyczajnie pobyć sama ze sobą. W codziennym życiu rodzinnym i w biznesowym otacza mnie wiele spraw i wielu wspaniałych ludzi. Czas tylko dla siebie, jest dla mnie rzadki i szczególnie cenny. Im ważniejsze wydarzenie w moim życiu tym bardziej potrzebuje, pobyć w ciszy, pocelebrować chwilę sukcesu, usłyszeć siebie. Kiedy osiągam sukces wręczam sobie prezent. Każdy sukces to zakup czegoś co bardzo chciałam mieć. Często są to drobiazgi typu piękny zeszyt czy długopis ale prezent musi być.

Jak ładujesz akumulatory poza pracą? Jak odpoczywasz?

Biegam. Uwielbiam ten moment konstruktywnego i oczyszczającego psychicznie zmęczenia, kiedy wybiegane jest już wszystko: każda emocja i każda myśl. Bardzo mnie to relaksuje. Po takim pobieganiu lubię bardzo poleżeć w saunie. Ładuje również akumulatory spędzając czas z moimi córkami na wspólnych wyjazdach, szczególnie na ich zawodach tanecznych kiedy w otoczeniu pięknej muzyki, tańca i wspaniałych tanecznych charakteryzacji mogę się otworzyć i z pełną wrażliwością  a bardzo często łzami wzruszenia przeżywać emocje wyrażane poprzez taniec. To jest piękno w czystej postaci.

Złota myśl z którą chciałabyś zostawić naszych Czytelników?

Wyolbrzymiajmy szczęście. Doszukujmy się cudu w każdej minucie naszego istnienia.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności