Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Anonimowość w sieci – mit, który warto obalić

W erze wszechobecnego Internetu wielu użytkowników ulega złudzeniu, że są anonimowi w sieci. To poczucie bycia niewidzialnym często skłania do działań, które w realnym...
Strona głównaRozmaitościPiotr Cieszewski i Ewa Hartman: Zawód mówca

Piotr Cieszewski i Ewa Hartman: Zawód mówca


Obserwuję ostatnio powrót do wspaniałych antycznych tradycji, czyli czasów, kiedy chodziło się słuchać mówców. Osobiście czerpię ogromną przyjemność z słuchania wartościowych wystąpień zarówno pod względem merytorycznym, językowym, jak i prezenterskim.

 

 

Występuję już od przedszkola, co nie zmienia faktu, że ciągle się uczę. A że uczyć należy się od najlepszych, poprosiłam Piotra Cieszewskiego, świetnego mówcę a przede wszystkim mojego serdecznego kolegę, by podzielił się swoim doświadczeniem. Przeczytajcie, co powiedział Piotr…

Czy nadal pomimo tylu wystąpień masz tremę?

Piotr: Mniejszą. Pracując w jednej z największych korporacji budowlanych świata jako dyrektor oddziału, często przemawiałem, np. promując firmę na uczelniach technicznych. Pierwsze przemówienie do kilkuset studentów było stresującym wyzwaniem. Tak się złożyło, że podczas pierwszego wystąpienia komercyjnego przemawiałem do 1100 pracowników jednego z banków. Podczas próby, w specjalnie na ten cel postawionej hali namiotowej miałem dużą tremę, mówiąc do 1100 pustych krzeseł. Dzisiaj mam mniejszą tremę, ale mam, nawet jeśli na sali jest kilkadziesiąt osób. Mam tremę, ponieważ mi zależy.

Ewa: Ja też mam tremę. Każde wystąpienie jest inne. Inna publiczność, inna scena. Ja się zmieniam, więc tak naprawdę cały czas zaczynam od nowa. Oczywiście ta trema mnie nie paraliżuje, nie sprawi, że ugną się pode mną kolana, krew gdzieś odpłynie, a ja powiem: „Nie ma mowy, nie wyjdę”, ale puls przyśpiesza i czuję adrenalinę we krwi.

Jak się przygotowujesz?

Piotr: To jest najważniejsza część w tym zawodzie. Staram się robić to jak najwcześniej, najlepiej zacząć układać sobie przemówienie w momencie otrzymania zlecenia, chociaż nie będę zmyślał, że za każdym razem wkładam w to tyle samo czasu. Jeżeli mam wystąpienie czysto motywacyjne, które wygłaszałem wiele razy na otwartych spotkaniach, to oczywiście „wkładam” je w ramy czasowe, ale przede wszystkim przygotowuję się mentalnie. Staram się wyciszyć i zebrać energię, trochę jak przed startem w maratonie. Natomiast przed wystąpieniami w firmach i korporacjach kluczowa jest analiza potrzeb. Ja byłem jedną z osób przeprowadzającą chyba największą restrukturyzację i inkorporację w historii polskiego biznesu, byłem dyrektorem oddziału wspierającego główny biznes firmy, a także dyrektorem oddziału budownictwa drogowo-mostowego. W ramach realizacji pasji biegam maratony, jestem taternikiem, m.in wszedłem na Mount Everest, jestem ambasadorem akcji charytatywnej Szlachetna Paczka, ostatnio pracowałem jako ekspert w jednym z ministerstw. Wiem, że mało jest mówców mających tyle doświadczeń. W rozmowach z klientem ustalamy, z których doświadczeń klient chce czerpać w zależności od potrzeb firmy. Wtedy przygotowania trwają długo, ponieważ np. mam położyć nacisk na przywództwo albo pracę zespołową czy etykę w biznesie, albo zaangażować pracowników do wdrożenia zmian koniecznych w firmie.

Ewa: Ja najpierw piszę tzw. zdania inspiracje. Szukam myśli, szukam frazy, muszę poczuć zdanie, które niesie ładunek emocjonalny. Potem wokół tego zdania lub zdań buduję wypowiedź. Szukam w doświadczeniu osobistym, zawodowym… Najczęściej jednak sięgam do czasu, kiedy pracowałam na uczelni w Wielkiej Brytanii czy w Komisji Europejskiej w Belgii. To czas, kiedy musiałam określić swoją tożsamość, swoje uwarunkowania, postrzeganie świata. Wtedy zrozumiałam, co to znaczy postrzegać świat poprzez pryzmat człowieka, a nie poprzez pryzmat kulturowych naleciałości. Z tego czerpię mocno…

Co jest w wystąpieniach najtrudniejsze

Piotr: Ja sobie mówię tak: „Tyle jesteś wart, ile twoje ostatnie wystąpienie”. Nie podchodzę do tego zawodu rutynowo. Dotychczasowe wystąpienia były dobre, mam doświadczenie, ale dzisiaj mam nową publiczność i ta publiczność dzisiaj mi odpowie swoimi reakcjami, czy nadal mam tę siłę, czy umiem przekazać informacje i podzielić się doświadczeniem w sposób, który da ludziom wiedzę, wywoła refleksje, śmiech, łzy, doda energii. Właśnie to jest najtrudniejsze, że wychodząc na scenę, poddajemy się ocenie.

Ewa: Ja mam podobnie. Każde wystąpienie jest nowe. Dynamika wydarzenia, publiczność jest inna. To jest trudne, ale i ekscytujące zarazem.

 

Ewa

 

Co radzisz osobom, które chcą mówić

Piotr: W zawodzie profesjonalnego mówcy ważne jest być sobą, nie grać. To nie jest zawód aktora. Mnie bardziej przekonują własne przeżycia. Nawet jeżeli przemówienie jest bardzo informacyjne, wręcz naukowe to warto podzielić się własnymi doświadczeniami. Historia zaczynająca się od których słów jest ciekawsza: „w 2007 roku o 3 w nocy zadzwonił do mnie telefon…” czy „Steve Jobs powiedział…”?

Ewa: Do twoich słów dodam poradę techniczną. Przećwicz. Ja każde wystąpienie mówię na głos, co najmniej pięć razy, na stojąco, czyli w takiej pozycji, w jakiej będę je prezentować. To ważne, bo inaczej oddychamy, kiedy stoimy, a inaczej, kiedy siedzimy. Tym samym w innych miejscach potrzebujemy się zatrzymać, by znów nabrać powietrza w płuca. Wystąpienie należy przećwiczyć z jeszcze co najmniej jednego powodu. Słowa, które wypowiadamy w głowie, nie mają takiej siły odziaływania jak słowa wypowiedziane głośno. Jeśli wystąpienie zawiera elementy bardzo emocjonalne, może się okazać, że uruchamiane emocje załamią mówcy głos czy wywołają łzy. Warto mieć świadomość, jak treść prezentacji wpłynie na tego, kto ją przedstawia. Wtedy można zdecydować, czy chce się ją zmienić i powiedzieć spokojnie, czy zostawić, licząc się z okazaniem uczuć.

Na co mówcy powinni uważać?

Piotr: Mów prawdę. Nie koloryzuj, ludzie to wyczują.

Ewa: Na słowa. Najwięcej pułapek czyha na mówcę występującego w środowisku wielokulturowym. Podczas takich wydarzeń trzeba być wyjątkowo uważnym. Kiedy występowałam za granicą, przygotowywałam się o wiele bardziej skrupulatnie. Nie tylko zwracałam uwagę na to, czy będę zrozumiana pod względem fonetycznym, ale i czy treści, które chcę przekazać, są ubrane w słowa na tyle neutralne, że nikt nie poczuje się urażony.

Skąd przyszedł pomysł, by mówić na scenie?

Piotr: Moim autorytetem jest mój dziadek doc. dr med. Tadeusz Dyk, członek Akademii Nauk w Nowym Jorku. Dziadek pięknie mówił, wygłaszał przemówienia na różnych uroczystościach, a ja słuchałem, od dziecka… Jako szef 600 pracowników musiałem przemawiać. Okazało się po reakcjach ludzi, że robię to dobrze. Na Everest wniosłem flagę Szlachetnej Paczki, w związku z czym zostałem poproszony o wygłoszenie przemówienia do 350 liderów Szlachetnej Paczki zgromadzonych w jednym z krakowskich teatrów. Pomyślałem, że podzielę się wiedzą i doświadczeniem korporacyjnym i górskim w taki sposób, żeby uczestnicy spotkań mogli z niego skorzystać.

Ewa: Nie wiem. Występuję już od przedszkola. Mam to szczęście, że mam mocny głos, to bardzo pomaga, poza tym naprawdę to lubię. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że słyszę, że to, co robię i jak robię, odbiorcom się podoba. Po wystąpieniu w firmie Procter & Gamble usłyszałam od uczestniczki, że bardzo jej przypominam Joannę Kołaczkowską z kabaretu Hrabi – lepszego komplementu nie mogłam usłyszeć. Joanna Kołaczkowska to dla mnie mistrzyni!

Ewa i Piotr prowadzą szkolenia z zakresu wystąpień publicznych i prezentacji „Po Porostu Mów” i „Lider ma głos”.

 

dr Ewa Hartman – wykładowca w Szkole Trenerów Rozwoju Osobistego we Wrocławiu. Trenerka z zakresu: budowania marki osobistej, wystąpień publicznych oraz inteligencji międzykulturowej. Autorka i kierowniczka studiów podyplomowych na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Doktor Bournemouth University (Wielka Brytania). Blogerka portalu InnPoland. Prowadzi szkolenia zamknięte i otwarte z zakresu wystąpień publicznych, budowania marki osobistej i komunikacji w środowisku międzynarodowym. Sztuki wystąpień uczyła się między innymi u Andy’ego Harringotna w Public Speakers University. www.ewahartman.com

Piotr Cieszewski – przez 10 lat menedżer w korporacji budowlanej Skanska, ostatnio ekspert w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju. Obecnie jeden z najlepszych mówców motywacyjnych w Polsce. Jego przemówienia to mieszanka doświadczenia, siły, wrażliwości i pasji (YouTube: Mowa motywacyjna „Twój Everest”). Maratończyk, taternik- zdobywca m.in. Mount Everest. Ambasador akcji charytatywnej Szlachetna Paczka, a także członek Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców w Polsce.