Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Premiera raportu o hejcie. Nowe spojrzenie na różnice płciowe i ich wpływ na relacje społeczne

Już 15 października 2024 roku w warszawskim Teatrze Scena RELAX odbędzie się wyjątkowa konferencja, która bez wątpienia zmieni sposób postrzegania hejtu i jego wpływu...
Strona głównaRozmaitościPlanujesz zmienić pracę? Tych rzeczy lepiej unikaj na rozmowie rekrutacyjnej

Planujesz zmienić pracę? Tych rzeczy lepiej unikaj na rozmowie rekrutacyjnej

Pod koniec ubiegłego roku aż co trzeci spośród 16 tys. Europejczyków w raporcie McKinsey zakładał odejście z pracy w perspektywie 3 do 6 miesięcy. W zestawieniu z 9 państwami, jak np. Niemcy, Francja, Hiszpania czy Portugalia – Polska znalazła się na pierwszym miejscu.[1] Jak często w naszym kraju zmieniamy miejsce zatrudnienia? Według badania przeprowadzonego przez portal Aplikuj.pl, blisko 40 proc. badanych dotychczas zmieniło pracę od 4 do 9 razy. Z kolei ponad 13 proc. zrobiło to więcej niż 10 razy. To dużo czy mało? Z pewnością ta częstotliwość rośnie i z każdą dekadą będziemy zmieniać pracę coraz częściej i śmielej. Dlatego też przed każdą rozmową rekrutacyjną warto przypomnieć sobie jakich zachowań powinniśmy unikać, żeby wypaść jak najlepiej.

 

 

 

Najlepsze CV wśród zgłoszeń, bogate doświadczenie czy największa liczba spełnionych wymogów nie gwarantują kandydatowi posady. Niebagatelną rolę odgrywa w tym przypadku rozmowa kwalifikacyjna, podczas której osoby rekrutujące weryfikują nie tylko wiedzę i umiejętności, nasze mocne i słabe strony, ale także to, jakim typem osobowości jesteśmy i czy będziemy pasować do zespołu i samej organizacji. Aby wypaść dobrze, warto wcześniej odpowiednio przygotować się do rozmowy o pracę.

Według najnowszej ankiety Aplikuj.pl 42 proc. badanych przyznaje, że przygotowuje się do rozmowy rekrutacyjnej, ale nie poświęca na to zbyt wiele czasu. Z kolei ponad 37 proc. uważa, że robi to bardzo rzetelnie. Jak to wygląda w praktyce? Nadal na rozmowach o pracę pojawiają się sytuacje i zachowania, które nie powinny mieć miejsca, a kandydaci często odpowiadają na pytania w taki sposób, że zniechęcają do siebie osoby rekrutujące. Dlatego tak ważne jest, by stale o tym mówić i uświadamiać kolejne generacje kandydatów o rzeczach, których lepiej unikać podczas rozmowy o pracę Izabela Foltyn, kierownik działu sprzedaży, Aplikuj.pl.

Co prawda błędów, które można popełnić podczas rozmowy rekrutacyjnej jest znacznie więcej, natomiast poniżej zestawiono kilka kluczowych, które mogą zadecydować o wyniku rekrutacji.

Mniej znaczy więcej – czyli jak mówić o poprzednim pracodawcy?

Jednym z najczęstszych pytań, które pojawiają się podczas rozmowy o pracę jest to, dlaczego chcemy ją zmienić. Osoby rekrutujące poruszają tę kwestię z kilku powodów. Jakich? Odpowiedź na to pytanie pośrednio może pokazać, jakimi kryteriami kierujemy się przy wyborze firmy i czy jako organizacja będziemy w stanie sprostać oczekiwaniom kandydata. Z drugiej strony wspomniane pytanie to często pewnego rodzaju sprawdzian z tego, jak mówimy o aktualnym lub już byłym pracodawcy. Co więcej, to właśnie niezadowolenie z byłego pracodawcy, jak pokazują wyniki badań, jest najczęściej wymienianym powodem odejścia z pracy.[2] O ile szczerość i otwartość podczas rozmowy rekrutacyjnej są wskazane, o tyle warto czasami zostawić pewne szczegóły związane z poprzednim zatrudnieniem dla siebie, a odpowiadając na pytanie postarać się odłożyć emocje na bok.

Rozmowa o poprzedniej pracy i powodach, które wpływają na chęć jej zmiany to dosyć delikatny temat, chociaż żaden z kandydatów nie powinien czuć się skrępowany, by o nich mówić. W rozmowie chodzi o pewnego rodzaju umiar – mniej znaczy więcej i w tym przypadku warto kierować się tą zasadą. Kiedy osoba ubiegająca się o pracę w bardzo negatywny sposób wypowiada się o poprzedniej firmie i w sposób emocjonalny mówi przy tym o szczegółach związanych z przedsiębiorstwem czy projektami, objętymi np. klauzulą poufności – wówczas taka postawa może być źle odebrana przez osobę rekrutującą. Dlatego zawsze warto się zastanowić przed rozmową, jak neutralnie ująć w słowa powód, dla którego chcemy zrezygnować z obecnej posady – Michał Wróbel, HR Business Partner, Intrum.

Milczenie jest złotem, ale nie w przypadku rozmowy rekrutacyjnej

Zdawkowe odpowiedzi nie zachęcają do kontynuowania rozmowy, z kolei długie monologi stanowią ryzyko, że rekruter zgubi sens naszej wypowiedzi. Tutaj również sprawdzi się zasada złotego środka, czyli aktywne słuchanie i odpowiadanie na pytania w sposób pełny, ale bez nadmiernych dygresji. Nie jest też dobrym pomysłem uczenie się na pamięć odpowiedzi na pytania, które mogą pojawić się podczas rekrutacji – wypisanie kilku punktów i stworzenie pomocnych notatek w zupełności wystarczy. Podczas odpowiedzi, anegdoty związane z naszym życiem prywatnym warto zostawić na inny czas, a skupić się przede wszystkim na sferze zawodowej i pokazaniu naszej wiedzy oraz doświadczenia na stanowisku, na które aplikujemy.

Komunikacja to podstawowa umiejętność, jednak zdarza się, szczególnie w warunkach stresowych, że sprawia kandydatom niemałe trudności. Żyjemy w czasach rozmów prowadzonych online, gdzie wymieniamy się często krótkimi zdawkowymi informacjami. Kiedy więc przychodzi moment, że musimy odpowiednio się zaprezentować, nie tylko fizycznie, ale i werbalnie – pojawia się duży problem i blokada. Sposobem na poradzenie sobie z tym wyzwaniem może być wcześniejsze przygotowanie się do spotkania, by jak najmniej rzeczy podczas rozmowy nas zaskoczyło. Znajomość firmy, do której aplikujemy, research działań przez nią podejmowanych, uporządkowanie sobie w głowie kwestii związanych z naszymi oczekiwaniami i potrzebami, to wszystko sprawi, że podczas rozmowy staniemy się bardziej pewni siebie i tego, co mówimy, a także nie będziemy mieć problemu z dłuższymi wypowiedziami na zadane pytania – radzi Monika Kikolska, HR Specialist, WhitePress.

60 minut skupienia, bez telefonu i smartwatcha

Brzmi jak wieczność? Dla wielu kandydatów tym właśnie jest. Szczególnie, że na co dzień po telefon sięgamy nawet kilkaset razy i zawsze mamy go w zasięgu ręki. Częstym zabiegiem jest też to, że będąc w restauracji czy siedząc przy stole, trzymamy smartfona na blacie. Czy możemy zrobić tak podczas rozmowy o pracę?

Rozmowy rekrutacyjne trwają zazwyczaj od pół godziny do godziny. W tym czasie warto wyłączyć wszystkie urządzenia, jakie mamy ze sobą i schować je do torby lub teczki. Dlaczego to takie ważne? Wibrujące smartwache lub przypadkowy alarm w telefonie może nas zwyczajnie wybić z rozmowy i zestresować. Ponadto to ważne, aby podczas spotkania skupić się i poświęcić uwagę rekruterowi, a telefon na stole nie tylko nie jest dobrze odbierany, ale również może nas zwyczajnie rozpraszać. W tym dniu powinniśmy zrezygnować też ze wszystkiego, co może zdradzać nasz stres i spięcie, jak bawienie się biżuterią i stukanie nią o blat czy nerwowe żucie gumy – dodaje Monika Kikolska.

Mowa ciała to czasem więcej niż tysiąc słów

Według badań przeprowadzonych przez amerykańską firmę JazzHR 76 proc. respondentów nie zatrudniłaby osoby, która wydałaby im się zbyt arogancka[3]. Ale co w takim razie z pewnością siebie? Jest jak najbardziej wskazana. Nie chodzi o to, żeby spuścić głowę i bezwiednie przytakiwać. Zachowania, które pokazują brak szacunku do rozmówcy to na przykład wzrok nie skupiający się na head hunterze, tylko błądzący gdzieś w przestrzeni, jak gdyby wszystko w danym momencie było ciekawsze od rozmowy, zbyt „luźny” sposób siedzenia sugerujący bardziej spotkanie z przyjaciółmi niż sytuację biznesową, w której znajdujemy się obecnie, czy też częste sprawdzanie na zegarku, która jest godzina.

Kłamstwo ma krótkie nogi

Według jednego z badań IBBC Group, aż 81 proc. pracodawców i rekruterów spotkało się z kłamstwami w CV. Powody takiego zachowania na całym świecie są takie same: chcemy zaprezentować się jak najlepiej, a nasze braki czy to w wykształceniu czy w doświadczeniu, w naszej opinii są drobnym kłamstwem, które po prostu chcemy zatuszować. Jednak jest dokładnie jak w starym powiedzeniu „kłamstwo ma krótkie nogi”. Jaki jest efekt takiego niewinnego kłamstewka?

Nieotrzymanie pracy oraz często zmarnowany czas obu stron. Jako kandydaci nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak kosztowny i czasochłonny jest cały proces rekrutacji. Przysłowiowe „czas to pieniądz” nabiera realnego wymiaru zarówno dla pracodawcy, działu HR, firmy przeprowadzającej rekrutację, jak i samego kandydata. Oczywiście ilość ogłoszeń o pracę dostępnych na naszym, jak i na innych portalach jest imponująca. Wydawałoby się, że każdy kto pracy szuka bez problemu ją znajdzie. Wielu pracodawców jako jeden z pierwszych wymogów stawia wykształcenie wyższe, ale nasze analizy pokazują, że bywają pracodawcy, którzy przekładają doświadczenie czy certyfikaty branżowe nad wyższe wykształcenie. Jednak z rozmów, które prowadzimy z naszymi klientami wiemy, że kandydatom dosyć często zdarza się mijać z prawdą w CV, a czasem i na rozmowie rekrutacyjnej – mówi Natalia Łatka, Koordynator działu sprzedaży, Aplikuj.pl.

[1] McKinsey – European talent is ready to walk out the door, 2022 r.

[2] Randstad, Monitor Rynku Pracy

[3] JazzHR Survey