Po dwóch tygodniach światowych negocjacji klimatycznych na szczycie COP21 w Paryżu 196 państw przyjęło globalną umowę. Jest to pierwsze w historii porozumienie, zakładające działania dotyczące redukcji gazów cieplarnianych na tak wielką skalę.
O szczegółach zawartego 12 grudnia późnym wieczorem porozumienia poinformowała 14 grudnia m.in. Koalicja Klimatyczna.
Głównym założeniem umowy paryskiej jest zahamowanie wzrostu średniej temperatury globalnej znacznie poniżej 2 st. Celsjusza w porównaniu z czasami przedindustrialnymi, a nawet zatrzymanie go na poziomie 1,5 st. Celsjusza. Porozumienie przewiduje wieloletnie działania, które będą rewidowane i wzmacniane co 5 lat. Pierwsza weryfikacja bieżących celów redukcji gazów cieplarnianych (tzw. INDC) może nastąpić w 2018 r – podała w komunikacie Koalicja.
W ocenie Koalicji, jednym z kluczowych elementów umowy jest zadeklarowana pomoc finansowa krajom rozwijającym się i najbardziej narażonym na skutki zmiany klimatu. Do 2020 r. pula środków finansowych dostępnych w ramach Zielonego Funduszu Klimatycznego ma osiągnąć 100 mld dolarów rocznie. Kraje rozwijające się mogą już teraz wnioskować o dotację działań mających na celu redukcje gazów cieplarnianych oraz adaptację do zmiany klimatu. Obecnie zatwierdzono 8 projektów na łączną kwotę 168 mln dolarów.
Determinacja państw, by powstrzymać zmianę klimatu, jest ogromna – napisano w komunikacie prasowym. – Po raz pierwszy cały świat jest gotowy do podjęcia wspólnego wysiłku na rzecz ograniczania negatywnego wpływu człowieka na klimat oraz transformacji gospodarek na model niskoemisyjny i bardziej zrównoważony. Można pokusić się o stwierdzenie, że era chowania głowy w piasek bezpowrotnie się skończyła.
„Porozumienie w Paryżu jest przełomem! Wskazuje, że świat dojrzał technologicznie do odejścia od węgla i planuje inwestować w gospodarkę niskoemisyjną. To jest bardzo ważny sygnał nie tylko ze strony krajów rozwiniętych, ale również rozwijających się, które uznały, że rozwój oparty na technologiach węglowych nie jest już dłużej możliwy” – ocenił cytowany w komunikacie prasowym dr hab. Zbigniew Karaczun, prof. SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
„Nawet te najbiedniejsze państwa zobowiązały się do zmniejszania emisji gazów cieplarnianych. Polska musi to zrozumieć i zacząć działać w tym samym kierunku. Jeżeli nie podążymy za światowymi trendami, zostaniemy na marginesie procesów gospodarczych z przestarzałą technologią, której nikt nie będzie chciał kupić” – dodał ekspert.
Pozytywne strony porozumienia widzą też organizacje i podmioty bezpośrednio powiązane z gospodarką. Jak podała 14 grudnia w informacji dla mediów firma doradcza Deloitte, efektem światowego porozumienia może być zwiększenie efektywności energetycznej, co dla polskiej gospodarki może oznaczać – do 2050 r. – PKB większe o dodatkowe 1,5 proc.
Walka z globalnym ociepleniem będzie przede wszystkim wiązać się z realizacją przyjętej przez UE polityki klimatycznej do 2030 r., która zakłada 40-proc. cel redukcji emisji CO2 oraz wzrost udziału OZE w miksie energetycznym UE do co najmniej 27 proc. Kluczowa będzie również poprawa efektywności energetycznej o co najmniej 27 proc. – podkreśliła firma Deloitte.
– Choć Polska już teraz może pochwalić się zmniejszeniem zużycia energii w przemyśle o niemal 30 proc. w porównaniu do 1995 r., to nadal mamy duży potencjał do poprawy. Zmniejszenie energochłonności polskiego przemysłu, rolnictwa i gospodarki odpadami może dać nam po uwzględnieniu kosztów oszczędności w wysokości 0,5 mld EUR w 2030 r. i 2,3 mld EUR w 2050 r. oraz zmniejszyć emisje gazów cieplarnianych o 6,6 proc. w 2030 r. i o ponad 10 proc. w 2050 r. ogólnej ilości gazów cieplarnianych wydalanych do atmosfery w tych latach – dodali eksperci Deloitte.
„Poprawa efektywności energetycznej pozytywnie wpłynie na rachunek ekonomiczny zarówno przedsiębiorstw, jak i gospodarstw domowych. Oszczędności energetyczne bezpośrednio przełożą się na oszczędności pieniężne, które uwolnią fundusze na dalsze inwestycje, rozwój produkcji i umożliwią zwiększenie liczby miejsc pracy. Z wyliczeń WISE wynika, że dzięki działaniom na rzecz poprawy efektywności energetycznej polskiej gospodarki nasz PKB mógłby wzrosnąć o 1,5 proc. w 2050 r. Dlatego przeniesienie na polski grunt regulacji wynikających z unijnej dyrektywy ds. efektywności energetycznej będzie stanowiło dobry punkt odniesienia dla firm, które uzależniają swoją aktywność na tym polu od zobowiązań legislacyjnych i ewentualnych zachęt finansowych” – powiedziała cytowana w komunikacie Irena Pichola, Partner, Lider zespołu ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i w Europie Środkowej Deloitte.
Według Deloitte, utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie poniżej 2 st. Celsjusza nie zlikwiduje jednak postępujących zmian klimatycznych, a jedynie je ograniczy. Dlatego istotnym elementem światowego porozumienia są działania adaptacyjne, które polegają na dostosowaniu się do zmian klimatu i ich skutków takich jak np. powodzie, ulewne deszcze, fale upałów i susze.
Dużą rolę do odegrania na tym polu mają miasta. Swoimi przemyślanymi decyzjami są w stanie dać istotny impuls do niskoemisyjnego rozwoju, a wdrażając strategie adaptacyjne, zarządzić kluczowymi ryzykami z perspektywy polityki miejskiej czy życia mieszkańców. Adaptacją powinny się też zainteresować sektory najbardziej narażone na negatywne skutki zmian klimatycznych, czyli rolnictwo, energetyka i energochłonne branże gospodarki oraz turystyka – wynika z opinii Deloitte.
„Zmiany klimatu stanowią długoterminowe wyzwanie dla biznesu, co pokazały tegoroczne upały i susza, w skutek których m.in. duże energochłonne przedsiębiorstwa doświadczyły ograniczeń w dostawie energii elektrycznej i musiały ograniczyć produkcję. Należy się spodziewać, że takie sytuacje będą się powtarzać czy też wręcz nasilać w przyszłości.
Wg Ministerstwa Środowiska w latach 2001-2010 w wyniku zdarzeń przypisanych zmianom klimatycznym państwo polskie poniosło 54 mld zł strat. Brak działań adaptacyjnych powiększy straty do 86 mld zł w okresie 2011-2020 i 119 mld zł w 2021-2030. Dlatego firmy powinny już teraz zastanowić się nad rodzajem i skalą wpływu, jaki będą miały zmieniające się uwarunkowania środowiskowe na rozwój ich biznesu i podjąć odpowiednie działania adaptacyjne” – podkreśliła Magdalena Dembińska, menedżer w zespole ds. zrównoważonego rozwoju w Polsce i w Europie Środkowej Deloitte.
(gm)
Fotografie © United Nations Photo