lederboard

Rzeź autentyczności w biznesie


W ostatnim czasie miałam wątpliwą przyjemność doświadczenia sytuacji, w których włos się na głowie jeży. W kilku niezależnych od siebie sytuacjach miałam okazję zetknąć się z pseudobiznesowym podejściem do klienta.

 

Sytuacja nr 1

Mój klient pokazuje mi ofertę, którą otrzymał od znajomej mi osoby. I oczywiście nie ma w tym nic dziwnego, że ludzie wysyłają oferty. Za to słabe jest pokazywanie siebie samego w nieprawdziwym świetle. Ktoś, kogo znam, w swojej notce biograficznej opisuje swoje doświadczenia, kompetencje i umiejętności. Ktoś, kto zwyczajne nie ma jeszcze doświadczenia, bo zaczyna. Ktoś, kto musi się jeszcze wiele nauczyć, udaje fachowca w każdej dziedzinie. Przecież dla klienta notka biograficzna jest obietnicą tego, z kim się potem spotka. I przychodzi rzeczywistość, i ręce opadają. Nie sztuką jest napisać „mocną” PR-owo informację na swój temat. Sztuką jest napisać ją tak, aby zawierała prawdę.

 

Sytuacja nr 2

Czytam CV osoby, z którą pracowałam. Pokazuje mi je pracodawca, do którego zostało ono wysłane. Wie, kim jest dla mnie owa osoba. Znam ją i jakość jej pracy świetnie. Co więcej, znam też słabe strony tegoż człowieka, deficyty i wszystko, z czym zmaga się w codziennych sytuacjach. W CV co? Chodzący cyborg. Z każdą umiejętnością, jaką sobie wymyślisz.

I znowu każdy z nas w swoim życiorysie zawiera rzeczy, które dają mu szansę na zdobycie pracy, lepszego zajęcia.

Ale! Ale to musi być prawda! Inaczej dla mnie to jest po prostu ściema i cv kłamczucha!

 

Sytuacja nr 3

Mój przyjaciel przesyła mi link do opisu projektu szkoleniowego innego trenera. Kogoś, kto specjalizuje się w obszarze, którym ja również się zajmuję. I co tam widzę? Mój tekst, moje słowa, mój opis, nad którym pracowałam wiele godzin. Czy to coś złego wzorować się na czymś, co nam się podoba? Nie!

Ale robienie tego bez podania autora i przypisywanie sobie praw do danych treści, to już jest kradzież.

 

Co się dzieje z nami?

 

Dlaczego tak bardzo boimy się być sobą? Takimi jakimi jesteśmy. Każdy ma słabości. Każdy potrzebuje nauczyć się nowych rzeczy. Wypracować doświadczenie, umiejętności. Przecież ideały są tylko w romansidłach i serialach.

 

Życie jest tu i teraz

 

Takie jakie jest. Prawdziwe. Co kieruje ludźmi, którzy za wszelką cenę zabijają prawdę. Prawdę o sobie samym. O swoim świecie. Kreują. Udają. Dla kasy? Dla szacunku? Dla podniesienia swojego poczucia własnej wartości?

Wierzę, że ta rzeź w końcu się zatrzyma. Przecież rzeczywistość weryfikuje wszystko. A bycie sobą, takimi jak jesteśmy, jest wystarczająco dobre. Ludzie, ogarnijcie się!

Autentyczność jest w porządku!

 

Anna Urbańska – trener biznesu, coach, autorka książek

www.annaurbanska.pl

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności