Niewymienialne tokeny bardzo szybko zdołały narobić dużego szumu wśród internetowej społeczności. Mieliśmy już do czynienia m.in. z szeroko komentowanymi projektami Fancy Bears oraz Bored Apes Yacht Club, a niedawno swoją premierę miał projekt autorstwa Flat for Flip łączący NFT ze światem… nieruchomości.
Rynek NFT dynamicznie się rozwija
Jak podaje portal Rankia.pl, w ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2021 roku wartość transakcji na rynku NFT przekroczyła 200 milionów dolarów, a trzeba pamiętać, że jest on wciąż w początkowej fazie rozwoju i dopiero zaczyna się rozgałęziać. Co jest jego największą siłą? Oprócz możliwego dochodu pasywnego i dywersyfikacji portfela inwestycyjnego bez wątpienia jest to społeczność, która napędza i podtrzymuje cały projekt. – Takie platformy pozwalają osobom związanym ze światem nieruchomości pozyskiwać środki na dalsze inwestycje, natomiast osoby z branży krypto mają możliwość inwestowania w realne aktywa. Ekskluzywny dostęp do wybranej mikro-społeczności z pewnością jest dużą szansą biznesową, można powiedzieć, że to istotna wartość dodana do zainwestowanych już pieniędzy. Współpracujemy z dużymi inwestorami z branży, dając jednocześnie możliwość inwestowania, nawet gdy ktoś dysponuje niewielkim kapitałem – mówi Dariusz Barski z Flat for Flip.
Coraz więcej zastosowań
Poprzez specyficzne działania promocyjne niektórych autorów NFT, wielu osobom kojarzą się one wyłącznie z zabawnie wyglądającymi obrazkami zwierząt, sprzedawanymi za setki tysięcy dolarów. NFT to jednak nie tylko marketing nastawiony na wykorzystanie wizerunków celebrytów – nie brakuje głosów, że jest to technologia, która w przyszłości całkowicie odmieni wiele różnych branż. Coraz częściej ma ona realne zastosowanie dla jej użytkowników. Przykład? Można tutaj wymienić pożyczki hipoteczne właśnie w standardzie NFT. Dzięki nim właściciele nieruchomości mogą uzyskać dostęp do pieniędzy bez potrzeby korzystania z usług tradycyjnych banków. Jak podaje portal BitHub.pl, na razie przygotowano siedem tego typu tokenów, a ich oprocentowanie wynosi od 1,5 proc. do 3,1 proc. Wprowadzenie pożyczek pod zastaw nieruchomości to jednak tylko jedno z wielu zastosowań technologii blockchain w różnych sektorach gospodarki. – Zdajemy sobie sprawę, że NFT to tak naprawdę wciąż nowość w Europie i w Polsce. Nasz projekt narodził się w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku. Według naszych informacji inwestorzy na rynku nieruchomości coraz częściej mają problem z pozyskiwaniem finansowania na realizację swoich przedsięwzięć, natomiast na rynku NFT i kryptowalut obserwujemy wręcz nadpodaż pieniądza i chęć dywersyfikacji portfeli inwestycyjnych. Nasza platforma zakłada niejako połączenie tych dwóch, odrębnych od siebie światów, które jednak w naszej opinii, mogą się doskonale ze sobą zazębiać – mówi Marcin Bochenek z Flat for Flip.
Połączenie dwóch światów
Projekt Flat for Flip opiera się w dużej mierze na współinwestowaniu jego użytkowników w nieruchomości. Ma w planach połączenie doświadczenia i wiedzy inwestorów z tradycyjnego rynku nieruchomości oraz inwestorów ze świata kryptowalut, którzy chcieliby ulokować swoje środki w innych niż dotychczas sektorach gospodarki. Jak zapowiadają jego twórcy, to jednak nie koniec korzyści, jakie dostają zaangażowani użytkownicy – W ramach Flat for Flip wyemitowanych zostanie 7777 NFT, z których każdy przedstawiać będzie apartament w różnych miastach Europy. Udostępnione zostaną dwa typy apartamentów – podstawowy oraz penthouse i będą się one różnić elementami wyposażenia, np. umeblowaniem oraz widzianym za oknem elementem charakterystycznym dla miejsca, gdzie znajduje się dany lokal. Oprócz tego użytkownicy dostaną dostęp do specjalnej społeczności. Posiadacze takiego “wstępu” będą mogli m.in. brać udział w specjalnych konferencjach inwestorów oraz otrzymają dostęp do specjalistycznych kursów z zakresu nieruchomości, niedostępnych nigdzie indziej – mówi Dariusz Barski. Ciekawą użytecznością przygotowanych przez Flat For Flip tokenów NFT będzie również system dochodu pasywnego. Jeżeli dany klient zakupi NFT na rynku pierwotnym podczas tzw. MINTU (tj. będzie jego pierwszym właścicielem) i zdecyduje się go sprzedać na giełdzie Opensea, to z każdą kolejną sprzedażą innym użytkownikom będzie on otrzymywać 3 proc. z przeprowadzanych później transakcji.
Obecnie NFT przeżywa tzw. rynek niedźwiedzia, więc obserwowane są widoczne spadki niektórych akcji, co w prostej linii przekłada się na mniejsze zainteresowanie użytkowników. Sytuacja jest jednak paradoksalnie lepsza, niż można by przypuszczać na pierwszy rzut oka. – Ze względu na spadek cen kryptowalut NFT po prostu mniej kosztuje. Dodatkowo to, co dzieje się na rynku dobrze sprawdza się jako weryfikator nieprzemyślanych, słabych projektów, a na “placu boju” finalnie zostaną tylko te, które będą budowały wartościowe społeczności, realizowały założenia z roadmap i dostarczały realnych korzyści posiadaczom tokenów – mówi Marcin Bochenek. Trudno wyrokować, jak w dalekiej perspektywie będzie wyglądał rozwój rynku NFT, ale na chwilę obecną można na pewno stwierdzić, że notuje on udany start i ma szanse na dalszy progres. Rok 2022 może okazać się kluczowy w tej kwestii.