Rada Polityki Pieniężnej wciąż utrzymuje stopy procentowe na historycznie niskim poziomie. Jak podaje prezes NBP Adam Glapiński, do końca 2018 roku sytuacja ta prawdopodobnie nie ulegnie zmianie. Co wpływa na decyzję RPP i kiedy najwcześniej możemy spodziewać się nieuniknionej podwyżki?
Od marca 2015 roku stopy procentowe utrzymują się na rekordowo niskim poziomie. Według danych NBP stopa referencyjna, od której zależą m.in. raty kredytów, jest równa 1,5%. Dla porównania w roku 2012 wynosiła 4,75%, a w 2005 aż 6%. Wpływ na taki stan rzeczy ma utrzymująca się na niskim poziomie inflacja, która jak podaje GUS, w styczniu wynosiła 1,9%, a w grudniu 2,1%. Dodatkowym czynnikiem, który może zadecydować o podwyżce stóp, jest wysoka dynamika PKB, ożywienie wynagrodzeń, a także widoczne osłabienie złotego, które według analityków jest mało prawdopodobne.
– Niskie stopy procentowe cieszą zwłaszcza posiadaczy kredytów hipotecznych, którzy obecnie płacą bardzo niskie odsetki. Muszą być jednak świadomi, że do wzrostu stóp procentowych prędzej czy później dojdzie, a oprocentowanie kredytów wzrośnie. Wszystko wskazuje na to, że nastąpi to dopiero w 2019 roku – twierdzi Ewa Foltańska-Dubiel, wiceprezes Grupy Deweloperskiej Geo. – Jednak nie sądzę, że będzie to gwałtowny wzrost, który doprowadzi do zmniejszenia popytu w mieszkaniówce. Lokowanie kapitału w nieruchomościach będzie wciąż opłacalną formą inwestowania – dodaje.