lederboard

Tomasz Matuszewski: Trzeba radzić sobie z hejtem. Nie wolno się załamywać!

– Niestety, spotkałem się z hejtem. Najdotkliwiej odczułem hejt w czasie kampanii w wyborach samorządowych. Hejt dotyczył mnie, ale bardzo dotkliwie odczuli to także moi bliscy. Nie jest to sytuacja komfortowa, włączają się różne emocje, ale trzeba sobie z tym radzić. Na pewno nie załamywać się, lecz myśleć pozytywnie – że to, co robimy, wypływa z dobrych intencji, dlatego obraźliwe słowa nie powinny nas dotknąć czy zranić. Łatwo mówić, gorzej się do takiego myślenia stosować. – mówi Burmistrz Miasta Sanoka, Tomasz Matuszewski. 

 

 

 

 

Ukończył Pan studia na trzech krakowskich uczelniach: Akademii Pedagogicznej, Akademii Wychowania Fizycznego i Akademii Górniczo-Hutniczej. Ma Pan za sobą doświadczenie w pracy pedagogicznej, trenera sportowego, w zarządzaniu oświatą. Skąd pomysł na kandydowanie na urząd burmistrza miasta Sanoka?

Na moją decyzję o kandydowaniu na urząd burmistrza Sanoka miało wpływ kilka czynników. To nie była łatwa decyzja, dochodziłem do niej stopniowo, z namysłem. Ostatecznie uznałem, że pewne moje doświadczenia, zwłaszcza w pozyskiwaniu środków zewnętrznych, mogą być przydatne w zarządzaniu miastem, a do kandydowania bardzo długo przekonywali mnie między innymi lokalni przedsiębiorcy – w końcu uległem tym namowom…

Był Pan Dyrektorem Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sanoku. Za Pana kadencji ruszyła budowa wyjątkowego miejsca na mapie miasta – Centrum Rehabilitacji i Sportu. Czy jako burmistrz wspiera Pan sanockich sportowców?

Byłem sportowcem, potem trenerem i wiem, jak ważny jest sport dla rozwoju młodych ludzi. Tak, wspieram sportowców, oczywiście w miarę możliwości budżetowych. Miasto wspomaga rozwój sportu młodzieżowego i dzięki temu mamy efekty w postaci sukcesów młodych sportowców na arenie wojewódzkiej i ogólnopolskiej. Najlepszym sportowcom przyznajemy stypendia, aby jeszcze mocniej motywować ich do treningów i pracy nad sobą. Staram się wspierać także kluby sportowe i sport zawodowy. W obecnej kadencji powołaliśmy Sanocką Fundację Rozwoju Sportu, która w transparentny sposób przekazuje klubom środki pozyskane od sponsorów. Zaangażowałem się w pozyskiwanie sponsorów dla seniorskiego hokeja, który jest sportową wizytówką miasta i dzięki wsparciu znanych firm gra obecnie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Jakie główne cele postawił Pan sobie, wchodząc w świat polityki i samorządów?

Kandydując na urząd burmistrza, założyłem sobie, że nie będę uprawiał polityki. Samorząd powinien być ponad polityką. Polityczne podziały mogą jedynie hamować jego rozwój. Żeby naprawić drogę osiedlową, nie potrzebujemy partii politycznej, tutaj potrzebny jest dobry gospodarz. Powtarzam to od czasu do czasu radnym miejskim.

Jako Miasto Sanoka realizujecie naprawdę sporo imponujących i ciekawych projektów. Który jest lub był szczególnie bliski Pana sercu?

Tak, tych projektów jest sporo. Jeżeli mam wybrać jeden, to bez wahania wskażę nowy most, który uważam za inwestycję prorozwojową, bardzo ważną dla przyszłości miasta. Dla każdej przestrzeni nowy most jest wartością dodaną – popatrzmy na Wrocław, o którego urodzie przesądzają przede wszystkim mosty. Sanokowi most jest potrzebny, ponieważ tymczasowy most na Białą Górę nie spełnia od dawna swoich funkcji, a musi korzystać z niego wielu mieszkańców i turystów odwiedzających Muzeum Budownictwa Ludowego. Nowa przeprawa przez San otworzy dla miasta tereny położone na prawym brzegu Sanu, poprawi bezpieczeństwo mieszkańców Białej Góry, zapewni bezpieczny dojazd do Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, umożliwi turystom wygodny dojazd do jednego z najczęściej odwiedzanych na Podkarpaciu muzeów.

Proszę opowiedzieć o prowadzonych obecnie przez Urząd Miasta Sanoka inwestycjach?

Bardzo chętnie opowiem o realizowanych inwestycjach, jednak nie wiem, czy zdążę o wszystkich… Skupię się na najważniejszych. Miasto od bardzo wielu lat nie budowało mieszkań komunalnych, a potrzeby mieszkaniowe sanoczan są ogromne. Jeżeli chcemy, by młodzi ludzie wiązali swoją przyszłość z miastem, musimy zapewnić im dostęp do tanich mieszkań. To się dzieje, niedługo przy ulicy Ustrzyckiej w Sanoku wbijemy symboliczną pierwszą łopatę i rozpocznie się budowa budynków wielorodzinnych. Powstaną dwa bloki komunalne. Realizować tę inwestycję będzie Sanockie Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Dzięki tej inwestycji pozyskamy  60 nowych mieszkań komunalnych. Aktualnie na ul. Pięknej w Olchowcach trwają prace budowlane przy mieszkaniach komunalnych. Wkrótce będziemy mogli przystąpić do prac wykończeniowych, tak aby z wiosną nowe mieszkania trafiły do potrzebujących rodzin w Sanoku. Jest to jedna z pierwszych od wielu lat realizowana inwestycja w budownictwo komunalne w Sanoku – rozbudowa budynku będącego w zasobach mieszkaniowych miasta. Niezależnie od tych inwestycji, realizujemy projekt, którego celem jest rozwój budownictwa społecznego dla młodych sanoczan z możliwością dojścia do własności. W ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej budujemy trzy bloki mieszkalne, zawierające 87 lokali mieszkalnych przy ul. Konarskiego.

Inwestujemy w oświatę. Systematycznie rozbudowujemy przedszkole mieszczące się w budynku po dawnym gimnazjum nr 1. Powstaje duża, ale bardzo przyjazna i nowocześnie wyposażona placówka, która zapewni bezpieczną opiekę dla najmłodszych sanoczan. W budynku po gimnazjum nr 3 na Posadzie powstaje SOWA – Strefa Odkrywania, Wyobraźni i Aktywności, jedyna na Podkarpaciu. Przymierzamy się do remontu i przebudowy szkół – nr 2 oraz nr 8. Szkoła nr 8 mieści się w budynku, w którym miało swoją siedzibę przedwojenne Gimnazjum im. Królowej Zofii, elewacja od dawna wymaga naprawy i bardzo się cieszę, że budynek szkoły znowu stanie się wizytówką Śródmieścia.

Przy ulicy Białogórskiej powstał kompleks sportowo-rekreacyjny, z czterema boiskami: do piłki siatkowej, gry w kosza, badmintona, minigolfa oraz siłownią, miasteczkiem ruchu drogowego i rozbudowanym skateparkiem. Po drugiej stronie Sanu powstanie ścieżka pieszo-rowerowa Velo San droga rowerowa Sanok – Zagórz z tzw. single trackiem o długości 7 km. Całkowita wartość tej inwestycji wynosi 8 mln zł, w całości finansowana jest z Funduszu Inwestycji Lokalnych dedykowanego gminom położonym na terenach górskich na rozwój infrastruktury turystycznej.

Długo mógłbym jeszcze opowiadać o inwestycjach w Sanoku….

Jakie wyzwania stoją dziś przed burmistrzem Miasta Sanoka?

Największe wyzwania tej kadencji to epidemia koronawirusa i jej skutki, wojna w Ukrainie, kryzys energetyczny, problemy z planowaniem budżetu. Z tym zmagają się wszystkie samorządy. Ale przecież nie możemy tylko narzekać i odsuwać od siebie problemy. W każdej sytuacji trzeba szukać pozytywnych rozwiązań. W moim przekonaniu największym wyzwaniem są nowatorskie rozwiązania w obszarach ciepłownictwa i energetyki, stąd nasze zaangażowanie w projekt wodorowy. Mam nadzieję, że uda się wprowadzić go w życie, dzięki czemu sanoczanie będą mieli dostęp do tańszego ciepła. Aktualnie miejska spółka modernizuje ciepłownię, montując kocioł na biomasę – to pierwszy krok do oszczędności i, co bardzo ważne, do czystości powietrza, jakim oddychamy.

Co warto zobaczyć zwiedzając Sanok i jego okolice?

Sanok jest pięknym miastem. Turyści chętnie odwiedzają Zamek z kolekcją ikon i galerią Zdzisława Beksińskiego, choć może nie wszyscy wiedzą, że Muzeum Historyczne ma jeszcze wiele atrakcji, od zbrojowni poczynając, poprzez sztukę sakralną, ekspozycję prac Mariana Kruczka, ekspozycję obrazów artystów polskich powstałych we Francji z kolekcji podarowanej Muzeum przez Franciszka Prochaskę (wśród nich jest też rysunek Picassa – wtrącę to jako pewną ciekawostkę). Przyjeżdżając do Sanoka koniecznie trzeba odwiedzić skansen – świadectwo wielokulturowej tradycji ziemi sanockiej. Polecam spacer po parku miejskim, jednym z piękniejszych w Polsce, zachęcam do podziwiania widoków z dziedzińca zamkowego, do odpoczynku na ławeczce na skwerze im. Janusza Szubera, przy Schodach Zamkowych, naprzeciw zabytkowej willi Zaleskich. I do posilenia się, na przykład w „Proziakowni” przy Rynku, a potem, na deser można się przejść do pijalni czekolady w budynku nowoczesnego dworca przy ulicy Lipińskiego. Kalorie spalimy udając się na sanocki basen, zimą na ślizgawkę, a latem – korzystając ze ścieżek rowerowych, których w Sanoku jest coraz więcej.

Jakie działania na rzecz najmłodszych mieszkańców Sanoka podejmuje burmistrz oraz pracownicy Urzędu Miasta?

Z myślą o najmłodszych inwestujemy w infrastrukturę oświatową, o czym mówiłem wcześniej. Po raz pierwszy w tej kadencji co roku przeznaczamy środki na stypendia dla najzdolniejszych uczniów. Jednostki podlegle miastu kierują do najmłodszych sanoczan bogatą ofertę pozwalającą wszechstronnie rozwinąć ich talenty i zainteresowania – jest to nie tylko oferta sportowa, ale na przykład warsztaty filmowe, teatralne, taneczne, plastyczne oferowane przez instruktorów BWA Galerii Sanockiej czy Sanockiego Domu Kultury. Byliśmy jednym z pierwszych samorządów, który powołał Młodzieżową Radę Miasta, dzięki czemu doskonale orientujemy się w potrzebach i oczekiwaniach młodych mieszkańców miasta.

Jako Miasto Sanok zostaliście partnerem ogólnopolskiej kampanii społecznej NIE HEJTUJĘ-MOTYWUJĘ organizowanej przez Europejski Klub Kobiet Biznesu. Akcję wspiera wiele gwiazd, m.in. Blue Cafe, Piotr Kupicha, Teresa i Weronika Rosati, Katarzyna Pakosińska, Bartek Wieczorek. Dlaczego zaangażowaliście się w ten projekt?

Tę akcję uważam za wyjątkowo cenną. Także ze względu na to, że zaangażowali się w nią ludzie, których młodzież podziwia, ogląda w telewizji i Internecie. Jest adresowana do młodych, którzy są szczególnie narażeni na hejt w sieci i jego skutki.

Czy prywatnie spotyka się Pan z hejtem? Jeśli tak, to jak Pan sobie z nim radzi?

Tak, niestety, spotkałem się z hejtem. Najdotkliwiej odczułem hejt w czasie kampanii w wyborach samorządowych. Hejt dotyczył mnie, ale bardzo dotkliwie odczuli to także moi bliscy. Nie jest to sytuacja komfortowa, włączają się różne emocje, ale trzeba sobie z tym radzić. Na pewno nie załamywać się, lecz myśleć pozytywnie – że to, co robimy, wypływa z dobrych intencji, dlatego obraźliwe słowa nie powinny nas dotknąć czy zranić. Łatwo mówić, gorzej się do takiego myślenia stosować.

Kto i dlaczego, Pana zdaniem, najczęściej hejtuje? Można określić profil typowego hejtera?

Hejterzy to według mnie ludzie, którzy atakując anonimowo w sieci, zaspokajają swoje kompleksy. Nie stać ich, by zrobić cokolwiek pozytywnego, może dlatego, że to zazwyczaj wymaga pewnego wysiłku, natomiast czują satysfakcję, gdy przypną komuś obraźliwą łatkę. W gruncie rzeczy należy im współczuć, ale myślę, że nie należy im pobłażać. Dlatego, jeśli zostanie przekroczona granica przyzwoitości, warto zwrócić się o pomoc do organów ścigania czy sądu.

Plany – ale te prywatne na nowy rok 2023?

Spędzać więcej czasu z rodziną.

Rozmawiała: Ilona Adamska

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności