Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Premiera raportu o hejcie. Nowe spojrzenie na różnice płciowe i ich wpływ na relacje społeczne

Już 15 października 2024 roku w warszawskim Teatrze Scena RELAX odbędzie się wyjątkowa konferencja, która bez wątpienia zmieni sposób postrzegania hejtu i jego wpływu...
Strona głównaRozmaitościWarszawa dogoniła Londyn

Warszawa dogoniła Londyn


W ostatnim czasie polski rynek deweloperski notuje rekordowe wyniki. Nigdy wcześniej w naszym kraju nie sprzedawało się tak wiele nowych mieszkań, nie wchodziło do oferty tak dużo inwestycji i nie wydawano tylu pozwoleń na budowę.  

 

Prawie połowa wszystkich pieniędzy, które w minionym roku wydane zostały w Polsce na zakup nieruchomości trafiła do deweloperów. Takiego udziału w rynku firmy budujące mieszkania w innych krajach w Europie mogą sobie tylko życzyć.  Z analiz europejskiego urzędu statystycznego wynika, że deweloperzy w Polsce mieli w ubiegłym roku 48 proc. rynku, podczas gdy sześć lat temu wartość sprzedanych mieszkań deweloperskich stanowiła tylko jedną trzecią obrotu rynkowego.

Połowa rynku mieszkaniowego należy do deweloperów

Tymczasem, w Europie deweloperzy odpowiadają średnio za około 24 proc. obrotu na rynku mieszkaniowym. To dwukrotnie mniej niż u nas. Przed Polską plasują się tylko niewielkie rynki Cypru i Malty, gdzie do firm deweloperskich należy ponad 70 proc. sprzedaży mieszkań. Na końcu zestawienia są Dania i Węgry, gdzie deweloperzy zaznaczają tylko swoją obecność na rynku nieruchomości. W Danii generują jedynie 0,6 proc., a na Węgrzech 3,6 proc. sprzedaży mieszkań.

Powody są różne. Na mocno nasyconym duńskim rynku na tysiąc mieszkańców przypada około 530 mieszkań (w Polsce zaledwie 350 lokali). Węgry przeżywały zaś ostatnio kryzys. Na zastój wpływał m.in. wysoki podatek nałożony na mieszkania, który dopiero niedawno został obniżony.

W Warszawie sprzedaje się najwięcej

Najbardziej chłonnym rynkiem mieszkaniowym w Polsce jest Warszawa. W dwumilionowej stolicy Polski sprzedaje się tyle samo nowych mieszkań, ile w Londynie, który liczy 10 mln mieszkańców. Co ciekawe i niespotykane gdzie indziej, mimo tak wielkiego popytu, ceny nowych mieszkań w naszym kraju pozostają od kilku lat w miarę stabilne. W odróżnieniu np. od Budapesztu, w którym w ciągu ostatnich dwóch lat stawki wzrosły prawie o jedną trzecią.

W Warszawie, gdzie mieszkania są najdroższe (nie licząc niektórych miejscowości wakacyjnych) ceny ofertowe na rynku pierwotnym od dawna utrzymują się na tym samym poziomie. Nowe mieszkania kosztują średnio niespełna 8 tys. zł/mkw.

Wzrostowa tendencja cen mieszkań w Europie

W większości krajów europejskich w minionym roku widoczna była wzrostowa tendencja cen mieszkań. Stabilne stawki, jak w Polsce, utrzymywały się we Francji, Grecji, czy Szwajcarii. W dużych aglomeracjach w Niemczech, czy na Litwie notowany był zaś nawet kilkunastoprocentowy wzrost cen. W Austrii i Estonii drożały z kolei nieruchomości położone poza obszarami miejskimi.

Jak wynika z raportu RE/MAX European Housing Report, najwyżej w Europie wycenione są nieruchomości w Luksemburgu, w którym w ubiegłym roku nabywcy płacili 7975 euro za mkw. Najtaniej na naszym kontynencie mieszkania można kupić w Rumunii, gdzie kosztują średnio 1150 euro/mkw. Na rynku wtórnym w Polsce lokale sprzedawały się w 2016 roku przeciętnie w cenie 1318 euro za mkw.

Do zakupu skłaniają niskie stopy procentowe

Podobnie jak u nas, w wielu krajach europejskich utrzymują się niskie stopy procentowe, które z jednej strony są zachętą do zaciągania tanich kredytów hipotecznych, a z drugiej sprzyjają inwestycji kapitału w nieruchomości. Jak przyznaje Tomasz Sadłocha, reprezentujący firmę Ochnik Development, która prowadzi inwestycje Studio Centrum i Dzielna 64 w centralnym rejonie Warszawy, wiele osób kupuje mieszkania planując zyskać na wynajmie. – Szacunkowy zwrot z inwestycji w nieruchomości w Warszawie wynosi 6 – 6,5 proc. w skali roku. To kusząca alternatywa dla innych, mniej rentownych walorów, jak lokaty, czy obligacje – wyjaśnia.

Tomasz Sadłocha potwierdza, że większość kupujących mieszkania w projekcie Studio Centrum realizowanym przez Ochnik Development na Muranowie to nabywcy inwestycyjni. – Właśnie pod takich klientów sprofilowana została inwestycja. W budynku znajdują się mikro-apartamenty o powierzchni od 18 do 41 mkw. W taki lokal można zainwestować dysponując kwotą 180 tys. zł – zaznacza Tomasz Sadłocha. – Z kolei za apartament w wysokiej klasy budynku z reprezentacyjnym holem recepcyjnym i zielonym patio przy Dzielnej 64 trzeba wydać od 9,9 tys. zł za mkw. Ten projekt wybierają zarówno inwestorzy, jak i osoby zmieniające mieszkanie, by zamieszkać w centrum w bardziej komfortowych warunkach – informuje.

Fala inwestycyjnych zakupów mieszkań

Nabywcy inwestycyjni odgrywają decydującą rolę na rynku warszawskim. Z raportów wynika, że ponad 60 proc. nowych mieszkań w aglomeracji kupowanych jest za gotówkę. A co roku sprzedaje się w Warszawie rekordowa ilość nowych mieszkań. W 2016 roku deweloperzy znaleźli chętnych na 24 tys. lokali, o ponad jedną czwartą więcej niż w 2015 roku.

Tak duże zapotrzebowanie nakręca produkcję. W ubiegłym roku firmy działające w Warszawie wprowadziły na rynek ponad 21 tys. mieszkań. Sądząc po wynikach notowanych w pierwszych miesiącach, w tym roku deweloperzy mają szansę pobić rekord rozpoczynanych budów. Z danych wynika, że w pierwszym kwartale br. do stołecznej oferty trafiło ponad 5,5 tys. mieszkań.

Do nasycenia polskiego rynku jednak jeszcze daleko. Oblicza się, że aby wyrównać do rejestrowanego w Europie poziomu mieszkań przypadających na tysiąc mieszkańców potrzeba w Polsce jeszcze około 2-3 mln lokali. Dlatego deweloperzy nie zwalniają tempa. Świadczy o tym choćby liczba uzyskanych przez nich pozwoleń na budowę w pierwszych czterech miesiącach tego roku, która jest o prawie 50 proc. wyższa niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

 

Autor: Ochnik Development