Odzież taktyczna, czyli nie tylko w garniturze człowiek chadza

Bielizna termiczna

Przeglądając interesujący nas sprzęt zaczniemy po bożemu, czyli od początku. A na początku zawsze są gacie. Lub kalesony, najlepiej w komplecie z koszulką. Jeśli bielizna pretenduje do miana taktycznej, to musi być termoaktywna. Co to znaczy? Ano to, że powinna szybko schnąć, oddychać, być elastyczną i wytrzymałą.

Zasadniczo możemy wyróżnić dwa typy takiej odzieży – letnią i zimową. Ta pierwsza jest lżejsza, bardziej przewiewna. Jej podstawowym zadaniem jest absorbowanie wilgoci i jej odparowywanie. Poza tym ma chronić przed obtarciami, insektami i podobnymi nieprzyjemnościami, które często wiążą się z przebywaniem na łonie natury. Wariant zimowy ma jedno, podstawowe zadanie – powinien nas grzać. Dlatego kupując termoodzież zwróćmy uwagę na to, z czego jest uszyta. Ta przeznaczona na chłodniejsze miesiące powinna zawierać np. wełnę.

A jak już jesteśmy przy zakupach, to polecam Wam sklep combat.pl. Znajdziecie tam sporo taktycznej odzieży (https://www.combat.pl/outdoor/odziez.html) w całkiem rozsądnych cenach.

Bluzy i spodnie

Kolejnym ważnym elementem naszego taktycznego stroju są, rzecz jasna, spodnie i bluza. Ich taktyczne wersje muszą być przede wszystkim funkcjonalne, a zatem  wyposażone w liczne kieszenie, skrytki, zmyślne ściągacze, taśmy i paski oraz ergonomiczne, a więc zaprojektowane tak, by te wszystkie „bajery” były łatwo dostępne. Słowem, odzież taktyczna musi na nas dobrze leżeć, nie obcierać, pomieścić sporo sprzętu, no i być solidnie uszyta. Do tego nie powinna, z oczywistych względów, przykuwać wzroku.

Buty

Jakie cechy powinno mieć obuwie taktyczne? Po pierwsze powinno być przyczepne. Tę własność zapewnia mu odpowiednia podeszwa, np. bardzo popularny Vibram, której agresywny, wgryzający się w ziemię bieżnik pozwala pokonywać trudniejszy teren. Do tego dochodzą wysokie, mocno trzymające kostki cholewki. Trzecią cechą „taktyków” są systemy szybkiego wiązania – w sytuacjach alarmowych niewątpliwie ułatwiają życie. Wymienić należy jeszcze odprowadzające pot i wilgoć membrany oraz wkładki wyprofilowane tak, by nawet dłuższy marsz z kilkunastoma kilogramami na grzbiecie nie wymęczył do cna naszych stóp.

Plecak taktyczny, czyli w co spakować się na długi weekend

Na początek niezbyt zaskakująca uwaga – większość plecaków taktycznych utrzymana jest w stonowanej kolorystyce, a sporo modeli barwi się tak, jak sprzęt wojskowy. Do najpopularniejszych wzorów maskowania należy polski wz. 93 „Pantera”, MARPAT, CADPAT i innego rodzaju kamuflaże cyfrowe, do tego Multicam, ale także klasyczny Olive Drab czy Coyote. Bez trudu znajdziemy również „okazy” czarne jak, nie przymierzając, śląski antracyt.

Kolejną cechą taktycznych plecaków jest prosty, często „kostkowy” kształt. Ma to swoje uzasadnienie – taka „foremność” ułatwia wykorzystanie systemu MOLLE, czyli całego mnóstwa dodatkowych kieszeni, kieszonek i kieszoneczek, które możemy do plecaka przytroczyć dzięki ponaszywanym na nim poziomym taśmom mocującym. Daje to niemałą elastyczność – cały układ możemy przeorganizować w kilka chwil, tu coś dodając, a tam ujmując. Praktyczne.

Nad materiałem nie będę się rozwodził. Jeśli chcemy, by plecak posłużył lata, wybierzmy cordurę. Ciekawą opcją jest też kieszeń na zestaw hydracyjny (taki bukłak z rurką i ustnikiem), taśmy kompresyjne i inne użyteczne patenty. Warto też rzucić okiem na zamki, choć zazwyczaj są dość mocne i podwójne.

Czas kończyć. Jeśli macie już dość garniturów i szukacie odzieży bardziej taktycznej, zajrzyjcie na combat.pl. Jest tam tego sporo, ceny są przystępne, a towar w zasadzie trzyma jakość.