Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img
Strona głównaRozmaitościRwący nurt rzeki. dr Małgorzata Bonikowska - prezes Ośrodka Analiz i Dialogu...

Rwący nurt rzeki. dr Małgorzata Bonikowska – prezes Ośrodka Analiz i Dialogu THINKTANK

Niepewność w gospodarce i społeczeństwie to czas wyzwań, wysiłku, ale także szansa na zaprojektowanie biznesu na nowo. W ten sposób trzęsieniem ziemi na rynkach surowców, inflacją, migracjami pracowników, nastrojami starszych i oczekiwaniami młodszych konsumentów można zarządzić na korzyść firmy. Oto jak prowadzić biznes w czasach niepewności i co więcej, ze świadomością tego, że zmienność powinna nam wejść do krwi.

 

 

Na podstawie podcastu z udziałem:

dr Małgorzaty Bonikowskiej, prezes Ośrodka Analiz i Dialogu THINKTANK prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych i eksperta do spraw międzynarodowych – politycznych i gospodarczych.

Świat VUCA w jakim żyjemy charakteryzuje się zmiennością (Volatility), niepewnością (Uncertainty), złożonością (Complexity) i niejednoznacznością (Ambiguity). Zamiast angielskiego akronimu niepewność w biznesie i społeczeństwie można też opisać przez:

1. Spadek inwestycji

Biznes gromadzi nadwyżki finansowe i trzyma kapitał na przyszłość. Zarządzającym chodzi o to, aby przygotować firmę na naprawdę ciężkie czasy.

2. Mniejsza konsumpcja

Konsumenci kupują te same rzeczy za więcej, czyli konsumują mniej. To oczywiście odczuwają firmy, a w połączeniu z inflacją w Polsce (16,1% – dane GUS, sierpień 2022), zachowania klientów nie napawają optymizmem. Niepewność wzmagają prognozy o 20% inflacji.

3. Wojna w Ukrainie

Nieprzewidywalne zakończenie wojny w efekcie i w czasie powoduje, że trudno cokolwiek planować. Jedno co wiemy, to fakt że na wschodniej granicy Polski toczy się wojna. To nas dotyka, bo Ukraina jest krajem, z którym dużo polskich przedsiębiorców współpracowało, a z Ukraińcami mieliśmy do czynienia i u nas. Rosja wypadła z gry. To wszystko oznacza, że firmy potrzebują zrekompensować utratę rynków w innych częściach Europy i świata.

Kto kąpie się w tej rzece

Może dla części obserwatorów to wyda się ryzykownym stwierdzeniem, ale można w tej sytuacji utrzymywać optymizm w biznesie. Po pierwsze, kryzys należy wykorzystać na swoją korzyść, bo każda zmiana może prowadzić ku lepszemu. To jest moment, gdy biznes weryfikuje wiele założeń z przeszłości, które działały do dziś. Czy w opłacalny, skuteczny sposób? Na fali niepewności, ale i biznesowych szans obecnie wiele nie tylko polskich przedsiębiorstw weryfikuje modele działania. Tym bardziej w dobie rozwoju technologii, która pozwala rozwijać firmę w dotychczas nieznanych kierunkach, np. przez e-commerce. Wydaje się, że cały biznes szuka obecnie nowych możliwości i bywa, że nawet produkty wprowadzone ad hoc w czasach COVID okazują się hitem.

Stałość zmienności

Drugą rzeczą pozytywną w świecie VUCA powinno być oswojenie doświadczenia zmienności. Po pandemii liczonej już na lata, wojnie, która zapowiadana na dni ciągnie się miesiącami, powinniśmy otwarcie powiedzieć sobie – nasz świat jest niestabilny. W konsekwencji w indywidulanych wyborach i prowadzaniu biznesu wcale nie musimy dążyć do stabilności, bo ona nie musi być nam potrzebna, a na pewno jej nie będzie. Oto nasza nowa nasza normalność – czasy, gdy trzeba ciągle wychwytywać, akceptować i dostosowywać się do nowych bodźców z otoczenia.

W języku biznesu – też do nowych profili i zachowań konsumentów. Ta sytuacja i w tym wymiarze jest stymulująca.

My młodzi

W sferze wartości również sporo się zmienia. Gdy porównamy młode pokolenia ze starszymi widać, że młodzi hołdują innym wartościom, niż starsi. Nie mają dużej chęci zachowania prywatności. Nie czują oporów w eksponowaniu online wszystkiego, co robią. Nie mają też wykształconej lojalności. W biznesie to przekłada się na sytuację, gdy dzisiejszy pracodawca, nie musi być pracodawcą jutro dla młodego człowieka. Przez to sposób funkcjonowania w życiu zawodowym, nawet sama definicja miejsca pracy zmienia się pod wpływem młodego pokolenia, które lubi przemieszczać się. Ceni pracę hybrydową wykorzystującą nowe technologie.

Oprócz technologii uniwersalny język angielski łączy ludzi dzisiaj bardzo skutecznie, a wszechobecna wspólna warstwa kulturowa dopełnia obrazu. Dziś wartością jest swoboda, brak ograniczeń. –Młodzi ludzie cenią flexibility – giętkość zarządzania swoim czasem i minimalizowanie wszelkich obostrzeń. Za tym idzie generalnie niska lojalność wobec pracodawcy, nastawienie na samorealizację i wygodę. Miejsce pracy i wykonywany zawód z definicji nie musi być stałe. Tym bardziej, że rośnie konieczność zmieniania zawodów, bo wielu nawet jeszcze dziś nie znamy, a część starych i dobrze znanych znika, bo praca ludzi jest zastępowana przez algorytmy i roboty. W takim świecie świadczenie pracy jest z definicji rzeczą zmienną, co wiąże się także z niestabilnością przychodów, ale i większą swobodą decydowania o nich. Jeśli chcemy mieć wyższą pensję, możemy zrezygnować z części swoich swobód, a za jakiś czas z kolei zrobić odwrotnie.

– Pracodawcy w Polsce chcieliby wrócić do rzeczywistości sprzed COVIDu. Wiąże się to z dominującym, hierarchicznym stylem zarządzania. Problem w tym, że oczekiwania pracowników są odwrotne. Wszystkie badania pokazują, że Polacy, a razem z nami duża część Europejczyków docenia plusy pracy hybrydowej. – mówi dr Małgorzata Bonikowska, THINKTANK, CSM.

Nasze atuty

Przedsiębiorcy w krajach takich jak Niemcy, czy Austria działają w sposób dość klasyczny. W czasach zmian odczuwają silny dyskomfort, niż zapewne większy niż biznes u nas. Wydaje się, że Polacy są historycznie wytrenowani w łamaniu schematów działania i lepiej wpisują się w rzeczywistość ciągłych zmian. Polscy przedsiębiorcy nie boją się sytuacji kryzysowych. Szukają wtedy sposobu, w jaki można wykorzystać kryzys, bo każdy kryzys to też szansa. Oczywistość tej obserwacji pozwala nam na kolejną dozę optymizmu – Polacy na tle wielu innych narodów – funkcjonując w sytuacji VUCA – mają wiele do zaproponowania.

Ćwiczenia czy rzeczywistość?

Jednak nie można zaprzeczyć, że zjawiska opisane powyżej stanowią wielkie wyzwanie dla osób zarządzających firmami w Polsce. Szczególnie dla przedstawicieli z pokoleń 50+, 60+. Dodatkowym wyzwaniem dla liderów jest zarządzanie zespołami wielopokoleniowymi. Trudność polega tu na tym, że na różne pokolenia działają różne motywacje do pracy. A przecież chodzi o jak najlepsze wykorzystanie potencjału wszystkich. Zarządzanie oczekiwaniami klientów oraz pracowników w czasie trwającej wojny i zapowiadanego kryzysu energetycznego też nie jest łatwe. Presja na pracodawców ze strony pracowników, aby utrzymać pracę hybrydową jako cywilizacyjną zdobycz uzupełnia obraz trudności. W tym wszystkim zarządzający muszą zdecydować – jak budować trwałą, przychodową strategię firmy?

Dla liderów, zwłaszcza w firmach rodzinnych, działających niezmiennie od lat obecne zawirowania to okazja do zweryfikowania założeń biznesowych i postawienie nowych pytań. Wielu przedsiębiorstwom może się to opłacić, bo dostrzegą nowe okazje, poprawią efektywność działania, zmodyfikują lub stworzą nowe produkty i usługi. A to pozwoli im się rozwijać przez kolejne kilkadziesiąt lat.

Artykuł powstał na podstawie podcastu #BiznesJutra – cała seria do odsłuchania na stronie Bibby Financial Services lub na Spotify.