Visa jest kolejną międzynarodową instytucją finansową, która otwiera się na świat kryptowalut. Globalny lider technologii płatniczych rozpoczyna współpracę z Crypto.com. Kartą debetową Visa Crypto będzie można płacić bez konieczności przewalutowania środków z cyfrowej waluty na tradycyjną. Jak przekonują eksperci to krok do tego, aby już wkrótce kryptowalutą płacić w tradycyjnym sklepie.
Visa, międzynarodowa firma zajmująca się technologiami płatniczymi, poinformowała że pozwoli na wykorzystanie kryptowalut do rozliczania transakcji w swojej sieci płatniczej. Jest to pilotażowy program opierający się na współpracy z Crypto.com – platformą płatności oraz giełdą kryptowalut. Giełda dołączy do sieci Visa i rozszerzy zasięg swojej kryptograficznej karty debetowej. Pierwszą walutą udostępnioną poprzez kartę Visa Crypto będzie USD Coin – kryptowaluta stablecoin, której wartość jest bezpośrednio powiązana z dolarem amerykańskim. Jeszcze w tym roku Visa planuje rozszerzyć usługę o kolejnych partnerów i – co bardzo prawdopodobne – o kolejne cyfrowe waluty.
W ostatni poniedziałek marca – zaraz po ogłoszeniu współpracy pomiędzy Visą a Crypto.com – wartość bitcoina osiągnęła najwyższy pułap w ciągu ostatnich siedmiu dni. Cena najpopularniejszej kryptowaluty wzrosła o ok. 4,5% do ok. 58 tys. dolarów.
Rozwiązania Visy obniży koszty i uprości transakcje
Marcin Wituś, jeden z twórców polskiej giełdy kryptowalut Geco.one, przekonuje że model wybrany przez Visę i Crypto.com znacznie upraszcza płatności kryptowalutami. – Tradycyjnie należałoby cyfrową walutę zamienić na pieniądze uznawane za środek płatności w danym banku. To może zdecydowanie zwiększać koszty i mnożyć komplikacje firmom lub indywidualnym klientom z bitcoinami na koncie. Najnowszy krok Visa, który wykorzysta technologię blockchain ethereum, eliminuje potrzebę konwersji cyfrowych monet na tradycyjne pieniądze w celu rozliczenia transakcji. Można sobie wyobrazić, że w ten sposób opłacalna będzie płatność za codzienne czynności, jak np. płatność za zakupy – tłumaczy Marcin Wituś, którego giełda proponuje swoim klientom transakcje na ponad 16 kryptowalutach przy wykorzystaniu Bitcoina.
Visa poinformowała również, że nawiązała współpracę z bankiem aktywów cyfrowych Anchorage i już zakończyła pierwszą transakcję USD Coin, która odbyła się pomiędzy Crypto.com, a kontem Visa Ethereum w Anchorage.
Dostawca kart płatniczych zapowiada, że zamierza swój system udostępnić zajmującym się kryptowalutam firmom Fintech i neobankom. To nie koniec udogodnień, bo Crypto.com zapewnia też, że wprowadzi program pożyczek fiducjarnych, aby umożliwić posiadaczom kart wykorzystanie ich zasobów kryptograficznych jako zabezpieczenia tradycyjnych instrumentów finansowych.
Konkurencja rodzi postęp
Współpraca z Crypto.com, to kolejny sygnał wysłany przez Visę, że bardzo poważnie traktuje przyszłość kryptowaluty jako środka płatniczego. – Ruch Visy nastąpił w momencie, gdy inne główne firmy finansowe, takie jak BNY Mellon, BlackRock czy Mastercard, włączyły do swoich portfeli cyfrowe monety. Dla Visy był to czytelny sygnał, że kryptowaluty są immanentną częścią portfolio inwestycyjnych i nie ma już na co czekać, choć i w poprzednich miesiącach firma nie próżnowała – ocenia Marcin Wituś, CEO Geco.one, platformy giełdowej do handlu aktami cyfrowymi, będącej częścią Polsko-Estońskiej Izby Gospodarczej.
Pod koniec marca Al Kelly, dyrektor generalny Visa, powiedział że jego firma planuje umożliwić bezpośrednie kupowanie Bitcoinów. Wcześniej, bo w lutym 2021 roku Visa ogłosiła partnerstwo z First Boulevard, cyfrowym neobankiem skupionym na budowaniu pokoleniowego bogactwa dla społeczności afroamerykańskiej.
– Visa może i jest krok w tyle jeśli chodzi o ogłaszanie swoich planów związanych z kryptowalutami np. w porównaniu ze swoim bezpośrednim konkurentem, czyli MasterCard. Nie oznacza to jednak tego, że rozwiązania przyjmowane przez Visę są uboższe czy mniej praktyczne. Wręcz przeciwnie, obaj globalni liderzy zajmujący się technologiami płatniczymi, zdają się nawzajem nakręcać na rozwiązania związane z kryptowalutami – komentuje Marcin Wituś.
Musk nagłaśnia, ale inni też pracują
Przypomnijmy, że Mastercard ogłosił na początku tego roku, że jeszcze w 2021 roku będzie akceptował Bitcoina i inne aktywa kryptowalutowe. Firma nie poinformowała jeszcze o tym, o jakie cyfrowe waluty dokładnie chodzi. Wśród kryteriów brany pod uwagę będzie poziom ochrony konsumentów, zapewnienie im prywatności i bezpieczeństwa, przestrzeganie lokalnych przepisów i regulacji oraz stabilność kursowa. Mastercard od wielu lat działa już na rynku kryptowalut. Firma posiada 89 patentów dotyczących technologii blockchain. Wkrótce może je poszerzyć o kolejne blisko 300 rozwiązań.
Nie da się jednak ukryć, że najwięcej szumu wokół kryptowalut zrobił w ostatnim czasie Elon Musk. Najpierw w lutym poinformował na Twitterze, że Tesla zakupiła na giełdach Bitcoina o wartości 1,5 MLD dolarów, a w marcu ogłosił, że za samochody z jego fabryk będzie można płacić kryptowalutą. Zaraz po tej deklaracji również General Motors, inny gigant z branży motoryzacyjnej, zapowiedział że rozważa udostępnienie swoim klientom płatności cyfrowymi walutami. Po decyzjach Muska wartość bitcoina na wirtualnych giełdach poszybowała w sumie o ok. 20%.