W polskim społeczeństwie nierzadko panuje przekonanie, że przyjaźń to bycie pod telefonem 24 godziny na dobę i gotowość wyjazdu do zapłakanej przyjaciółki w środku nocy. Takie poświęcenie jest ważne, ale nie zapominajmy, że prawdziwa przyjaźń daje przestrzeń. Jak więc dać swobodnie oddychać drugiej osobie? O budowaniu szczerej relacji mówi Julia Deja, manager rozwoju osobistego i osób publicznych oraz właścicielka agencji PR Deja.Vu.
Głęboka i szczera relacja przyjacielska potrafi pomóc w wielu sytuacjach. To właśnie do przyjaciół zwracamy się w trudnych dla nas momentach. Wsparcie bliskiej osoby bywa nieocenione. Nie bez powodu często podkreślamy, że dana relacja jest „prawdziwą przyjaźnią”. Tym bardziej, że praktycznie każdy z nas doświadczył kiedyś znajomości, która nie wpływała na niego pozytywnie – choć taką udawała. Osoby, którymi się otaczamy warto wybierać starannie. A kiedy już zdecydujemy, że chcemy zaangażować się w daną relację, powinniśmy starać się być takim przyjacielem, jakiego sami chcielibyśmy mieć.
Przyjaźń to brak rywalizacji
W miejscu, gdzie jest rywalizacja i zazdrość nie ma przestrzeni na przyjaźń. Często zdarza się tak, że kobiety zaczynają ze sobą konkurować (w różnych dziedzinach), a przecież ciężko jest wspierać kogoś, z kim się walczy. W przyjaźni żadna ze stron nie może być zazdrosna o osiągnięcia drugiej.
Przyjaźń potrzebuje czasu
Prawdziwie głęboka relacja nie powstaje z dnia na dzień. Możemy szybko poczuć, że dobrze się z kimś rozumiemy, ale zaufanie wymaga czasu. Dla każdego czas, którego potrzebuje, żeby znajomość określić przyjaźnią jest indywidualny. Nigdy jednak nie zaprzyjaźniamy się z kimś z dnia na dzień. Najpierw musimy dać sobie przestrzeń, żeby się dobrze poznać – a to trwa latami. Ta sama przestrzeń jest niezwykle istotna w podtrzymywaniu istniejącej już relacji. Grunt, żeby nasz przyjaciel miał świadomość, że choć nie zawsze możemy przy nim być, to zawsze może liczyć na nasze wsparcie. Dlatego tak ważne jest też wyznaczanie granic.
Obecnie każdy z nas ma mnóstwo zobowiązań. Z tego powodu nie w każdym momencie jesteśmy dostępni. Mimo tego druga osoba nie powinna stwarzać presji ani wywoływać w nas poczucia winy, jeśli nie możemy się z nią spotkać. Żyjemy w dobie komunikatorów i telefonów, a w kryzysowej sytuacji – jeśli nie możemy porzucić naszych obowiązków – krótka, dziesięciominutowa rozmowa także bywa pomocna.
Znam wiele długoletnich związków (w końcu przyjaźń to też rodzaj związku) i sama mam w swoim życiu takie relacje, w których mamy do siebie ogromny szacunek i wspieramy się, jak możemy. I to pomimo tego, że nie zawsze jesteśmy dla siebie fizycznie dostępni.
Czy w pracy można znaleźć przyjaźń?
Tak, ale są to rzadkie przypadki. Idąc do pracy sprawy prywatne powinniśmy zostawić za drzwiami. Profesjonalizm wymaga odcięcia spraw prywatnych od zawodowych. Często na konsultacje zgłaszają się do mnie klienci, którzy myśleli, że znaleźli w pracy przyjaciółkę lub przyjaciela. To zawsze niebezpieczna sytuacja, ponieważ osoba, która pozornie jest nam życzliwa może mieć swoje pobudki, żeby nam zaszkodzić. Czasem jest to kwestia zazdrości, a czasem zwykłego dążenia do lepszego stanowiska. Kiedy sprawy prywatne, o których opowiadamy naszej „przyjaciółce z pracy” trafią do wiadomości szefa, to może się to skończyć dla nas nawet zwolnieniem. Będąc w firmie skupmy się przede wszystkim na rzetelnym wykonywaniu swoich zadań, a budowanie relacji zostawmy na czas wolny od pracy.