– Praca zawsze była na pierwszym miejscu, nie myślałam o przerwie czy urlopie, poświęcałam czas każdej osobie, która tego potrzebowała. To było to dla mnie najważniejsze – wyznaje Irena Thomann, manager Akuna World, Lwica Biznesu 2021.
Ilona Adamska: Mówisz o sobie „silna kobieta biznesu”. Skąd w tobie ta siła?
Irena Thomann: Za każdym razem, gdy rozwijam biznes, dokładnie zgłębiam daną branżę i uczę się od najlepszych. To jest mój priorytet. Wszystko, czy to preparat, czy urządzenie, najpierw rodzinnie testujemy i sprawdzamy. W przypadku suplementów Akuna było dokładnie tak samo – najpierw musiałam poznać twórców marki oraz ich produkty, następnie zaczęłam je stosować razem ze swoją rodziną, a następnie w gabinecie. Taki proces daje mi pewność, że wiem, o czym mówię, z czym pracuję i jak to działa.
40 lat temu wyjechałaś do Niemiec, by poprawić byt sobie i swojemu dziecku. Założyłaś z siostrą duże SPA. Dlaczego właśnie SPA? Jak wspominasz początki swojego biznesu?
To była decyzja, która miała zapewnić mi i mojemu dziecku lepszy byt i nie zmieniłabym jej, mimo że chwilami było bardzo trudno. Brak języka, niezgoda w małżeństwie i inne trudności, ale może bez tych przeszkód byłabym zupełnie kimś innym niż dziś. Założyłyśmy z siostrą SPA, ponieważ ona była po renomowanych studiach kosmetycznych. Miałyśmy coraz więcej klientów, a u nas było wszystko, czego potrzebowała kobieta, od bielizny do sukni, i to najlepszej jakości. Zabiegi na ciało, manikiur, pedikiur, solaria – dosłownie 300 metrów kwadratowych piękna! Praca zawsze była na pierwszym miejscu, nie myślałam o przerwie czy urlopie, poświęcałam czas każdej osobie, która tego potrzebowała. To było to dla mnie najważniejsze. Byłam tak poświęcona rozwojowi biznesu, że katedrę w Köln pierwszy raz zobaczyłam dopiero po 10 latach mieszkania w Köln.
W 1996 r. zostałaś wybrana jako jedna z najlepszych szkoleniowców w modelowaniu paznokci i pojechałaś do Chin, żeby wyszkolić ludzi, a w 2005 roku poznałaś markę Akuna – suplementy diety, które wprowadziłaś i stosujesz do dzisiaj w twoim gabinecie. Czym wyróżniają się te produkty wśród innych dostępnych na rynku tego typu suplementów?
Miałam zaszczyt być wyróżniona jako pierwsza w Europie i polecieć do Chin, wyszkolić wiele osób w tym zawodzie, z czego jestem bardzo dumna. Miałam wiele propozycji dużych kontraktów, ale wybrałam rodzinę, czego nigdy nie żałowałam. W 2005 r. na urlopie w Kołobrzegu znajomy mojego męża zaproponował nam butelkę Alveo, która zmieniła moje życie, ale więcej na ten temat pojawi się w mojej książce, którą planuje wydać już niedługo. Tak rozpoczęła się moja przygoda, był to następny przełom w naszym życiu biznesowym. Poznałam osobiście twórców tego produktu, zaczęłam go stosować regularnie bez przerwy aż po dziś. Moje klientki zauważyły, jak zmienia się moja skóra, a ja sama nabrałam odporności, dlatego zaufały produktom marki Akuna i tak jak nigdy się z nią nie rozstają.
Na swoim Facebooku napisałaś, że zajmujesz się technologią kwantową. Co kryje się pod tym hasłem?
Akuna i jej produkty oczyszczają mnie od wewnątrz, natomiast hologramy od Nature’s Frequencies oczyszczają mnie na zewnątrz. Zajmuję się sprzedażą tych wspaniałych produktów, o ich działaniu i funkcjonalności można mówić godzinami, dlatego zalecam zapoznanie się z informacjami w linku poniżej, dołączę również link do Akuny, gdyby ktoś był zainteresowany:
www.irena.akunapolska.pl
www.akuna-koeln.de
www.naturesfrequencies.com/irenavip
Co według Ciebie daje największą siłę do prowadzenia własnego biznesu?
Moje doświadczenie pomogło mi to zrozumieć, że największą siłą jest pogodzenie spraw zawodowych z prywatnymi oraz wybory, jakie podejmujemy, pozwoliły mi z dumą spojrzeć sobie w oczy.
Czy wierzysz w kobiecą intuicję? Wykorzystujesz ją w podejmowaniu ważnych decyzji biznesowych?
Oczywiście, że wierzę w kobiecą intuicję! To ona zaprowadziła mnie tu, gdzie jestem. Od dziecka mam silne przeczucia i zawsze słucham siebie. Zarówno w życiu prywatnym, jak i w biznesie.
Jak budujesz swój wizerunek, swoją markę?
Kiedyś było to tak bardziej osobiste, dziś mamy tyle portali społecznościowych, gdzie każdy znajdzie swoją niszę. Możecie mnie znaleźć na Facebooku i Instagramie, gdzie często robię live i rozmawiam o moich biznesach. Najnowszym kanałem komunikacji, z którego korzystam, jest TikTok. Dzięki niemu wróciłam do kondycji fizycznej, bo zważywszy na obecne czasy, długo siedzieliśmy w domu. Tam tańczę, skaczę, śpiewam – polecam każdemu. Wracając do biznesu, biorę udział w licznych warsztatach, sympozjach, spotkaniach. Widać mnie na warszawskich salonach i w prasie biznesowej.
Jaka misja przyświeca twoim działaniom biznesowym, społecznym?
Chciałabym więcej radości widzieć w naszych kobietach i dlatego pokazuję, że mając 65 lat, możesz wszystko. Zacząć coś nowego, rozwijać nowe biznesy czy tańczyć na TikToku. Ale najważniejsze jest to, aby robić rzeczy, które sprawiają, że się uśmiechamy.
Inspirująca myśl, którą chciałabyś zostawić na koniec dla naszych czytelników?
Nasze życie to scenariusz, który jest nam pisany na każdą sekundę naszego życia. To scena, na której gramy główną rolę. Jak ją odegramy, będzie widoczne na samym końcu. Zadbaj o to, żebyś nie została zapomniana i pisz scenariusz tak, aby na samą myśl pojawiał się na twarzy uśmiech.
Rozmawiała: Ilona Adamska