lederboard

“Jest port wielki jak świat, co się zwie Amsterdam…”, czyli rosnący potencjał miasta tulipanów


Nie bez powodu Jacques Brel, już w latach 60-tych, zachwycał się stolicą Holandii. Miasto tętni życiem i co roku przyciąga około 15 milionów turystów. Co jest jednak bardziej interesujące, są wśród nich także przedsiębiorcy, którzy chętnie zakładają tam swoje przedsiębiorstwa. Amsterdam szybko pojawił się w Globalnym Rankingu Ekosystemów Start-upowych z czynnikiem wzrostu 3.0, co sprawia, że plasuje się on wśród takich biznesowych gigantów jak Londyn czy Sao Paulo. Do tej pory w Amsterdamie zlokalizowanych jest aż 797 nowo-powstałych firm. Zastanawia nas jedno: co stoi za tak dużą popularnością miasta w środowisku biznesowym?

 

Infrastruktura i koszty

Amsterdam, oprócz tego, że jest stolicą Holandii, jest także domem dla 826,659 osób, zajmując tym samym powierzchnię 219 km2. Usytuowany nad kanałem prowadzącym do Morza Północnego, Port of Amsterdam (PoA) zatrudnia przeszło 37 tysięcy pracowników, generując roczny dochód o wartości 4.4 miliarda euro! Rokrocznie jest tutaj załadowywanych i rozładowywanych ponad 80 milionów ton towarów.

Oprócz wspaniale rozwiniętej infrastruktury, kluczowe są także aspekty finansowe. Amsterdam jest dość tani pod względem kosztów wynajmu biura. Podczas gdy Londyn (pierwszy w rankingu) kasuje prawie 2000 dolarów za metr kwadratowy, w Amsterdamie kwota ta to niecałe 450 dolarów za ten sam metraż.

“Najszybszy, najmodniejszy, najmądrzejszy”

Portal Fast Company mianował Amsterdam “drugim najmądrzejszym miastem w Europie”. Potencjał w tym zakresie musiał zapewne zobaczyć Ruben Timmerman, założyciel Springestu – portalu oferującego ponad 37 tysięcy kursów i treningów w różnych kategoriach.

W 2013 roku Amsterdam został okrzyknięty drugim miastem z najszybszym połączeniem internetowym. Może dlatego Travelbird.pl serwis oferujący ciekawe sposoby podróżowania i działający wyłącznie online, osiedlił się właśnie tam. Portal w przeciągu kilku lat rozszerzył swoje działanie na 17 krajów w Europie.

Amsterdam jest także jednym z najmodniejszych miast Europy, a organizowany co roku Amsterdamski Fashion Week przyciąga setki osób z branży. Nic dziwnego, że firma fashiolista.com, skupiająca ponad 1.2 mln użytkowników pasjonujących się modą, świetnie się tam odnajduje.

“Think global”

Motto zdaje się przyświecać tamtejszym start-upom, ponieważ, już od pierwszego dnia, większość z nich stawia na globalne działania. Patrząc na strukturę personelu, 35% przypada na pracowników zagranicznych, aż o 5% więcej, niż średnia europejska. Idąc dalej, ponad 50% klientów pochodzi z poza Holandii, wyprzedzając tym samym start-upowego kolosa, Silicon Valley, o 28%! Dodajmy, że prawie ⅕ wszystkich założycieli pracowała wcześniej w hiper-rosnących globalnych firmach. Nic więc dziwnego, że tak kuszącym staje się rozszerzenie geograficznych horyzontów.

Wsparcie z każdej strony

Holandia znana jest z dobrego systemu socjalnego, jednak państwo nie tylko pomaga mieszkańcom. Przedsiębiorcy mogą liczyć na wsparcie i wybierać z pośród 14 dotacji, w tym ulgi podatkowej oraz VFF, czyli pożyczki umożliwiającej przeprowadzenie badania rynku i analizy konsumenta. Wszystkie informacje są dostępne na stronie Answersforbusiness.nl

Oprócz państwowych inicjatyw, instytucje takie jak StartUpDelta, Startup Foundation oraz Dealroom zostały założone właśnie po to, by służyć pomocą dotyczącą wszystkich dziedzin posiadania działalności gospodarczej.

Amsterdam posiada wszystko, co potrzebne do sukcesu: utalentowaną siłę roboczą, dobrze rozwiniętą infrastrukturę oraz pomoc organów trzecich. Miasto szybko rozwija żagle i płynie z prądem. Kierunek? Start-upowe imperium!

 

fot. www.freeimages.com

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności