Zostań członkiem

Otrzymuj najlepsze oferty i aktualizacje dotyczące Magazynu LBQ.

― Reklama ―

spot_img

Podwyżki cen nie odpuszczają. W sklepach jest już o blisko 5 proc. drożej niż rok temu

Już o blisko 5% rdr. podrożały codzienne zakupy. Tak pokazuje ostatnia analiza rynkowa prawie 79 tys. cen detalicznych. We wrześniu br. na 17 monitorowanych...
Strona głównaRozmaitościZmierzch ery cyfryzacji w handlu? Odpływ pokażę, które firmy pływają nago

Zmierzch ery cyfryzacji w handlu? Odpływ pokażę, które firmy pływają nago

Firma Accenture wysnuła tezę, że era digitalizacji biznesu dobiegła końca. Specjaliści twierdzą, że skoro wszyscy robią to samo, musimy przestać, nazywać to wyjątkowym. Czy rewolucja cyfrowa podzieliła los elektryczności, która stała się tak popularna, że jej obecność jest dziś oczywista? Czym w takim razie jest “the next big thing” w biznesie? 

 

 

Otworzyć dziś własną firmę to żaden problem. Dzięki rozwojowi technologii i rozbudowanym platformom sprzedażowym, które pełnią funkcję wirtualnych centrów handlowych z tysiącami cyfrowych butików, stało się to w miarę prostym zadaniem. Nawet z naprawdę małym kapitałem, przy odrobinie wysiłku i chęci, damy sobie radę. I nie będziemy pierwsi, którzy podjęli ryzyko i na tym zyskali. Konto na Amazonie posiada już 5 mln sprzedawców, z czego około 1,5 mln jest aktywnych, a tylko na amerykańskim rynku, ponad 140 tys. sprzedawców może pochwalić się rocznymi obrotami na poziomie co najmniej 100 tys. USD. Jak widać, chcieć to móc.

Również posiadanie własnej witryny internetowej jest dziś tańsze i łatwiejsze w obsłudze niż kiedykolwiek wcześniej. Co więcej, nie musimy nawet posiadać specjalistycznej wiedzy by takową zbudować. Sieć pełna jest darmowych kreatorów, które pozwalają na stworzenie prostej strony www, zawierającej podstawowe informacje. Nic więc dziwnego, że 60% małych firm posiada już własną stronę internetową – podaje Visual Objects.

Nadchodzi nowe

Czy posiadanie własnej witryny bądź fanpage’a na Facebooku jest czymś wyjątkowym? Niespecjalnie. Wobec tego określenie naszej rzeczywistości mianem “ery post-cyfrowej” wydaje się być całkiem zasadne. Nie oznacza to jednak, że firmy mogą spocząć na laurach. Nowe technologie nadal mogą stanowić źródło przewagi nad konkurencją, pod warunkiem, że są naprawdę nowe. Prowadzenie nowoczesnego biznesu przypomina drogę samuraja, której celem nie jest finał, a trwanie w procesie – niekończącej się wędrówce.

Z ponad 6 tysięcy ankietowanych biznesmenów i dyrektorów IT biorących udział w badaniu Accenture Technology Vision 2019, zaledwie 6 na 100 twierdzi, że innowacje technologiczne nie zmieniają położenia ich firm. Wszystko więc wskazuje na to, że biznes na dobre zanurzył się w oceanie możliwości jakie oferuje cyfrowa transformacja. Jednak – jak mawiał Warren Buffet – dopiero podczas odpływu okazuje się, kto pływał nago. Co to oznacza? Firma, która chce budować swoją potęgę, nie może pozostać obojętna na nowoczesne rozwiązania i trendy, gdyż w czasie drastycznych zmian lub kryzysu, wszystkie braki zostaną obnażone.

Czekając na cud nad Wisłą

Dzięki analityce dużych zbiorów danych Amazon stał się jedną z najpotężniejszych firm na świecie. Czemu z tej wiedzy i możliwości nie mają skorzystać polskie firmy? Nad Wisłą o Big Data mówi się od dobrych kilku lat. Zainteresowanie tematem najlepiej pokazują statystyki Google, z których jasno wynika, że od 2011 r. liczba wyszukiwań tego terminu systematycznie rośnie.

Od 2016 roku eksperci Eurostatu zaczęli badać rynek Big Data. Sprawdzili czy i w jakim stopniu europejskie firmy wykorzystują analizę dużych zbiorów informacji do rozwoju swojego biznesu.  Niestety nie mamy powodów do dumy – Polska nie jest nawet europejskim średniakiem (12%). Zdecydowanie bliżej nam do klasyfikowanego w rankingu na samym końcu Cypru (5%) niż do prymusa, czyli Malty (24%). Zaledwie 8% polskich firm wykorzystuje analitykę wielkich zbiorów danych, co i tak jest lepszym wynikiem, niż jeszcze 2 lata temu, kiedy wskaźnik ten wyniósł zaledwie 6%.

Pływając pod jedną banderą

Sztuczna inteligencja, hiperpersonalizacja, big data – to nie tylko modne buzzwordy, ale przede wszystkim rozwiązania, których wdrożenie wiąże się z dużymi wydatkami. Nawet jeżeli mamy na to środki finansowe, może zabraknąć nam czasu lub kompetencji. Tymczasem dzięki wysiłkom takich gigantów, jak Amazon, Google czy Facebook, sprzedawcy internetowi mogą swobodnie z nich korzystać. Dzięki uczeniu maszynowemu Amazon przewiduje, które produkty klient nachętchniej umieści w koszyku. Szacuje się, że silnik rekomendacji giganta e-commerce napędza 35% całkowitej sprzedaży. Czy istnieje na świecie firma, która nie chciałaby podwyższyć swoich obrotów o ponad ⅓?

Podobne możliwości oferuje Clipperon, autorski system Nethansy, wykorzystywany do optymalizacji procesu sprzedaży. Jego inteligentne algorytmy potrafią bardzo skutecznie przewidzieć trendy cenowe, wykorzystując dane zgromadzone przez Amazon. System umożliwia tworzenie analiz zawierających m.in. prognozę obrotu oraz estymację zysku, informację o konkurencji oraz ranking sprzedaży produktu w swojej kategorii.

Technologia to jedno, ale równie ważne, jak nowoczesne oprogramowanie, jest posiadanie  doświadczenia i wiedzy o tym jak poruszać się w świecie wirtualnego handlu. Chociaż miejsce ekspozycji naszych towarów jest “niefizyczne”, to klient i produkt już jak najbardziej. Dlatego należy pamiętać, że żaden system nie napędzi sprzedaży samodzielnie.

Tylko łącząc odpowiednio te dwa elementy, wypracujemy skuteczny model sprzedaży, który pozwoli nam osiągnąć sukces. Potwierdzają to dane zebrane przez naszą spółkę. Monitorując wyniki firm, które zdecydowały się na podjęcie z nami współpracy, zauważyliśmy, że konta polskich i niemieckich firm na Amazonie, którymi zarządzamy, generują średnio 600.000 EUR rocznego obrotu. Są to dane sprzed wybuchu pandemii koronawirusa. W roku 2020 spodziewamy się rekordowych wyników, gdyż jak wiadomo ecommerce sporo zyskał na globalnym lockdownie.

W XXI wieku wirtualna sieć stała się czymś więcej niż miejscem rozrywki. Dzisiaj to niemal drugi, w pełni funkcjonalny świat, posiadający swoich mieszkańców, prawa i reguły. Wraz z rozwojem technologii stało się jasne, że nie ma od niego ucieczki, a pojawienie się pandemii COVID-19 tylko przyspieszyło proces migracji biznesu do internetu.

Każda firma, która poważnie myśli o swojej przyszłości powinna skupić się na rozwoju kompetencji cyfrowych i głębokiej integracji swojej działalności z internetem. Pielęgnując cyfrowe doświadczenia klientów, przedsiębiorcy mogą odnieść sukces, a zaniedbując tę sferę – odejść w niepamięć. Działanie firmy w internecie przestało być miłym dodatkiem do strategii, a stało się jej trzonem.