Jak napisać ciekawego i skutecznego maila do klientów?

– Stworzenie odpowiedniego tytułu to jedna z trudniejszych rzeczy. Nie przejmowałabym się aż tak bardzo możliwością wpadnięcia do spamu, bo to – wbrew pozorom – zdarza się dość rzadko. Oczywiście pod warunkiem, że dbamy o jakość swojej bazy, czyli adresy nie są wykupione tylko pozyskane w legalny sposób, no i że faktycznie nie wysyłamy spamu. – mówi Angelika Walkowiak,  copywriterka i przedsiębiorczyni.

 

 

Czy email to nie jest już stara metoda kontaktu z klientami?

Angelika Walkowiak: Absolutnie nie! Wiem, że wielu osobom wydaje się, że teraz jedyny słuszny sposób kontaktu z odbiorcami to social media, ale takie myślenie zamyka na inne możliwości. A moje doświadczenie (w pracy nad swoim biznesem, jak i w pracy dla klientów) pokazuje, że newsletter to często najlepsza forma kontaktu z klientami, choćby dlatego, że dostarczalność maili nie zależy od kaprysu algorytmu.

Dużo łatwiej jest też nawiązać bezpośredni kontakt z odbiorcą, bo w mailu można przekazać więcej niż np. w rolce, a dzięki temu zachęcić do odpowiedzi.

No a poza tym jako odbiorcy każdego dnia widzimy zdecydowanie mniej maili niż postów w social mediach, więc jako twórcy mamy dużo większe pole do popisu, bo nie trzeba mierzyć się z aż tak dużą konkurencją.

Jak zacząć maila do klienta? Szanowny Panie? Witam? Cześć? Nie zawsze wiemy, jak odpowiednio zacząć mail.

Takie pytanie warto sobie zadać już dużo wcześniej, nie dopiero w momencie tworzenia maila. Bo wszystko zależy od tego, kto jest Twoim idealnym klientem, do kogo się zwracasz. W biznesach B2B faktycznie częściej będzie to Szanowny Panie/Szanowna Pani.

Natomiast w większości biznesów B2C spokojnie można pozwolić sobie na mniej formalny ton i przywitanie w stylu “cześć”, “hej”. Uważam, że jeśli tylko pasuje to do społeczności, do której się zwracasz, to lepiej pójść w tym kierunku, bo dzięki temu łatwiej jest budować relacje.

A jak wg ciebie powinniśmy tytułować maile? Tak, aby przede wszystkim nie wpadły nam do spamu, ale też, aby zachęciły czytelnika do otwarcia i zapoznania się z treścią.

Faktycznie stworzenie odpowiedniego tytułu to jedna z trudniejszych rzeczy. Nie przejmowałabym się aż tak bardzo możliwością wpadnięcia do spamu, bo to – wbrew pozorom – zdarza się dość rzadko. Oczywiście pod warunkiem, że dbamy o jakość swojej bazy, czyli adresy nie są wykupione tylko pozyskane w legalny sposób, no i że faktycznie nie wysyłamy spamu.

A jak zachęcić do otwarcia maila? Tytuł musi spełniać przynajmniej 1 z tych warunków:

  • Dawać obietnicę rozwiązania palącego problemu
  • Dawać poczucie utraty czegoś ważnego (jeśli nie otworzysz maila)
  • Dawać obietnicę odpowiedzi na istotne pytanie
  • Intrygować
  • Wywoływać silne emocje

Wysyłając maila do klienta mamy różne cele. Może być to wiadomość informacyjna, albo sprzedażowa. Jakie polecasz strategie przygotowania takiego maila, aby był jasny i czytelny?

Bardzo ważne jest to, co zaznaczyłaś w tym pytaniu, czyli że wysyłając maila mamy jakiś konkretny CEL. I na tym przede wszystkim trzeba się skupić.

Czyli jeśli chcesz o czymś poinformować, to nie wciskasz do tego maila jeszcze linku do wywiadu z Tobą i nie opisujesz wszystkich produktów z Twojego sklepu.

A z kolei kiedy sprzedajesz, to nie odsyłasz jednocześnie do Instagrama i nie opowiadasz o tym, co Ci się ostatnio przydarzyło, jeśli nie ma to związku ze sprzedawanym produktem.

Najważniejsza zasada jest taka, że (z małymi wyjątkami), mail ma mieć jeden cel, a co za tym idzie, zazwyczaj też tylko jeden link – nie rozpraszaj odbiorcy, bo jeśli nie będzie wiedział, co ma zrobić, to najprawdopodobniej nie zrobi nic.

Na rynku dostępnych jest wiele różnych narzędzi i aplikacji, dzięki którym możemy wysyłać emaile, czy któreś z nic szczególnie polecasz?

Wiem, że początkujący twórcy potrafią poświęcać mnóstwo czasu na wybór odpowiedniego narzędzia. Sama na przestrzeni kilku lat przetestowałam ich całkiem sporo, ale uważam, że gdy dopiero startuje się z biznesem i wysyłką newslettera, nie ma sensu inwestować w te bardziej rozbudowane narzędzia.

Dlaczego? Głównie z 2 powodów:

  • Niektóre narzędzia do wysyłki maili potrafią naprawdę sporo kosztować, a na początku te pieniądze lepiej przeznaczyć np. na marketing.
  • Te droższe narzędzia są zazwyczaj też bardziej skomplikowane. A nie ma nic gorszego niż frustrować się, że coś nie działa, bo wtedy łatwiej jest to wszystko porzucić.

Dlatego ja na początek polecam Mailerlite. Mimo że nie jest to narzędzie idealne, to ze wszystkich, które przetestowałam, jest najbardziej intuicyjne i nie trzeba spędzać nad nim wielu godzin, by móc zacząć działać.

Mail to nie tylko treść. Możemy wysłać zdjęcie, grafikę, załącznik. Całość może być przygotowana graficznie. Jaki styl polecasz?

Polecam nie skupiać się za bardzo na “upiększaniu” maili. Oczywiście w branży graficznej, modowej itp. ten obraz będzie bardzo ważny, często ważniejszy niż sam tekst. Ale w pozostałych branżach lepiej zachować prostotę.

Polecam przygotować sobie jakiś prosty szablon i używać jak najmniej grafik i zdjęć – tylko wtedy, gdy to faktycznie dobrze obrazuje to, co chcesz przedstawić. To też zmniejszy szansę na to, że Twój mail wpadnie do spamu, no i z pewnością będzie bardziej czytelny na urządzeniach mobilnych.

A co z sztuczną inteligencją i Chatem GPT? Czy warto z niego korzystać, pisząc email?

Ostatnio na swoim Instagramie zrobiłam taki eksperyment – poprosiłam odbiorców, żeby opisali w kilku zdaniach, jaki materiał (mail, artykuł itp.) planują niebawem opublikować. Następnie ja przy pomocy ChatGPT generowałam dla nich tytuły i przyznam, że to wyszło naprawdę świetnie! Wiem, że moi odbiorcy później faktycznie korzystali z tych tytułów.

Sztuczna inteligencja potrafi być bardzo pomocna przy tworzeniu maili, tylko trzeba wiedzieć, jak z niej korzystać.

Jakie są najczęstsze błędy podczas tworzenia e-maili do klientów lub społeczności i ich konsekwencje?

Chyba najczęściej spotykany błąd to kompletny brak strategii i celu. Możesz pisać naprawdę świetne maile, ale jeśli nie wiesz, do czego to prowadzi, a Twoi odbiorcy nie wiedzą, co mają z tym dalej zrobić, to tak naprawdę szkoda Twojego czasu.

Drugi błąd, który często zauważam, to brak konsekwencji, czyli wysyłanie maili wtedy, kiedy Ci się przypomni, a później robienie długich, nawet kilkumiesięcznych przerw. Po takim czasie Twój odbiorca najprawdopodobniej już nie pamięta, kim Ty jesteś i czego od niego chcesz. To po prostu marnowanie potencjału.

                                                             Angelika Walkowiak

Trzeci często popełniany błąd to traktowanie tych maili jak słup ogłoszeniowy, czyli wysyłanie nudnych, niedopasowanych ofert. Ale to tak naprawdę dotyczy każdego kanału komunikacji. Trzeba po prostu pamiętać o tym, że podstawą jest budowanie relacji i zaangażowania, sprzedaż jest jednym z ostatnich etapów.

Jakie wg Ciebie parametry należy monitorować, aby ocenić skuteczność kampanii e-mailowej?

Dużo zależy od tego, jaki jest cel wysyłanego maila. Jednak nawet bez względu na to, zawsze warto monitorować otwieralność, czyli wskaźnik OR (open rate). To pokazuje m.in. czy odbiorcy są w ogóle zainteresowani tym, co wysyłasz i czy tytuły maili są wystarczająco intrygujące.

Dalej warto sprawdzić, jak klikają się linki umieszczone w mailu.

I ostatni, często najważniejszy parametr, to oczywiście konwersja sprzedaży.

Czy są jakieś trendy w tworzeniu e-maili do klientów lub społeczności, na które warto zwrócić uwagę?

Bardzo dobre pytanie! Tak jak w przypadku social mediów faktycznie możemy mówić o różnych wyraźnych trendach, tak kampanie mailowe… cóż, spora część osób dopiero przekonuje się, że w ogóle warto je robić.

Ale w 2023 widziałam jeden mocny trend, który w 2024 z pewnością zacznie rosnąć w siłę. Ten trend to personalizacja. Większości personalizacja maila kojarzy się z użyciem imienia odbiorcy, ale to już zdecydowanie za mało. Teraz warto postawić na zbudowanie i spersonalizowanie całej ścieżki. Co to oznacza w praktyce? Chociażby to, że zamiast wysyłać wszystkie swoje oferty każdej osobie z bazy, warto – na podstawie zebranych danych i wcześniejszych zachowań – dopasowywać te maile osobno do każdego klienta.

Angelika Walkowiak – copywriterka i przedsiębiorczyni.

Z wykształcenia inżynier automatyki i robotyki, ale z pasji od wielu lat rozwija się w zakresie copywritingu i marketingu online. Twórczyni marki Biznes Rozhulany. Uczy małe firmy online tego, jak uporządkować marketing i sprzedaż tak, by brak klientów i regularnego przychodu już nigdy nie był problemem – nawet przy niewielkiej ilości czasu na pracę. Autorka wielu kursów i szkoleń online, m.in. Kursu na Sprzedaż, czyli programu, w którym uczy, jak pisać porywające i autentyczne treści sprzedażowe.

 

Współpracowała m.in. z Jakubem B. Bączkiem przy kampanii jego kursu “7 i pół kroku do skutecznej marki osobistej” i Piotrem “Szmexy” Tomaszewskim.

Finalistka konkursu Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania. Jej główną misją jest pomoc kobietom w zbudowaniu biznesu, który nie tylko będzie na siebie zarabiał, ale też codziennie będzie przynosił radość i satysfakcję. Prywatnie miłośniczka książek (szczególnie literatury pięknej), żona i matka.

www.biznesrozhulany.pl

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Akceptuję zasady Polityki prywatności